Miasta próbują zakazywać spacerowania z psami po parku, ale sądy się temu sprzeciwiają, choć nie zawsze. Problem ten pojawił się np. w wypadku parku w Lublinie oraz w Warszawie. W obu wypadkach skarżyli się mieszkańcy i w obu wypadkach sprawa trafiła na wokandę Naczelnego Sądu Administracyjnego. Losy skarg były jednak zupełnie różne.
Małżeństwo z Lublina domagało się wykreślenia z regulaminu korzystania z ogrodu Saskiego zakazu wprowadzania psów. Nie obejmował on jedynie psów przewodników. Podobnie było w stolicy. Tu zniesienia zakazu domagał się mieszkaniec Warszawy. W obu wypadkach rady miast odmówiły. Skargi trafiły odpowiednio do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie oraz w Warszawie. Według WSA skarżący nie wykazali związku pomiędzy zaskarżoną uchwałą, której załącznikiem był sporny regulamin, a ich indywidualną sytuacją prawną. Tym samym nie spełnili kryterium naruszenia interesu prawnego z art. 101 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym.
Zdaniem WSA w Lublinie nie można twierdzić, że zakaz wprowadzania psów do tego konkretnego parku narusza art. 52 ust. 1 Konstytucji RP, z którego wynika wolność swobodnego poruszania się. Przepis ten nie jest na tyle konkretny, by mógł być bezpośrednio stosowany.
W ocenie WSA niezasadne były również zarzuty skarżących dotyczące naruszenia art. 32 konstytucji gwarantującego wszystkim równość wobec prawa. WSA stwierdził, że rada miasta nie naruszyła nakazu równego traktowania przez władze publiczne. Regulamin nie ingeruje w uprawnienie do osobistego korzystania z obiektu użyteczności publicznej, a tylko to mogłoby mieć znaczenie dla oceny naruszenia art. 32 ust. 1 Konstytucji RP.
Korzystanie ze wspólnego dobra publicznego, jakim jest park miejski, wymaga podporządkowania się ogólnym zasadom, które wiążą się z charakterem tego obiektu. Każdy powinien respektować reguły, które służą poszanowaniu praw innych osób, także uprawnionych do korzystania z tego samego dobra publicznego.