Bez agitacji wyborczej na słupach

Nie wszędzie w Gdańsku mogą wisieć plakaty kandydata na prezydenta. Dlaczego? Może tego zabraniać prawo miejscowe, czyli uchwały krajobrazowe.

Publikacja: 29.10.2018 10:00

Sąd uznał, że samorządy mogą bronić przestrzeni publicznej przed wszechobecnymi materiałami wyborczy

Sąd uznał, że samorządy mogą bronić przestrzeni publicznej przed wszechobecnymi materiałami wyborczymi.

Foto: Reporter/KarolinaMisztal

Uchwały krajobrazowe w miastach miały uporządkować przestrzeń publiczną. Przede wszystkim ucywilizować zasady wieszania reklamy. Często jest jednak inaczej. Stają się one zarzewiem konfliktów. Tak było m.in. w Opolu, Łodzi czy Ciechanowie, a teraz okazuje się, że również w Gdańsku. Tam emocje rozpaliła reklama wyborcza.

To jest w kodeksie

Wojewodzie pomorskiemu nie spodobały niektóre postanowienia uchwały krajobrazowej, jaką radni Gdańska uchwalili pod koniec lutego 2018 r. Zarzutów miał wiele. Jeden z nich dotyczył reklamy wyborczej.

Wojewoda pomorski wydał więc rozstrzygnięcie nadzorcze stwierdzające nieważność uchwały w części.

– Chodzi o wykroczenie poza przyznane Radzie Miasta Gdańska upoważnienie. W uchwale krajobrazowej uregulowała „reklamę wyborczą” z naruszeniem kodeksu wyborczego. Rada nie miała do tego podstawy prawnej. Regulacje dotyczące możliwości sytuowania materiałów wyborczych znajdują się w innym akcie prawnym wyższego rzędu, tj. kodeksie wyborczym – twierdzi Paulina Poniewierza, koordynator z biura prasowego wojewody.

Uchwała krajobrazowa zawierała definicję reklamy wyborczej. Wynikało z niej, że jest to „materiał wyborczy, referendalny lub reklama kandydatów do rad jednostek pomocniczych sytuowana na potrzeby kampanii wyborczych (parlamentarnych, prezydenckich, do jednostek samorządu terytorialnego lub rad jednostek pomocniczych)”.

Przewidywała również, gdzie wolno ją wieszać. Zakazywała wieszania jej na słupach.

Tymczasem kodeks wyborczy mówi, że materiałem wyborczym jest „każdy pochodzący od komitetu wyborczego upubliczniony i utrwalony przekaz informacji mający związek z zarządzonymi wyborami”.

W ocenie wojewody z kodeksu jasno wynika, że materiał wyborczy nie jest reklamą, gdyż w istocie ma on na celu przekazanie określonych informacji związanych z zarządzonymi wyborami.

Natomiast zasady sytuowania materiałów wyborczych zostały określone w art. 110 kodeksu wyborczego poprzez wskazanie w ust. 1, że „na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych można umieszczać plakaty i hasła wyborcze wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia”.

Miasto idzie do sądu

Rada miasta nie zaakceptowała rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody. Wniosły skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.

Tłumaczyła w niej m.in., że reklama wyborcza w rozumieniu uchwały krajobrazowej oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym jest formą reklamy, a tym samym rada miała prawo doprecyzować zasad jej sytuowania w uchwale krajobrazowej.

Zgodnie z art. 2 pkt 16a ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przez reklamę należy rozumieć upowszechnianie w jakiejkolwiek wizualnej formie informacji promującej osoby, przedsiębiorstwa, towary, usługi, przedsięwzięcia lub ruchy społeczne. Niewątpliwie materiały wyborcze służą informowaniu i promowaniu osób, partii politycznych czy ruchów społecznych. Przepisów dotyczących reklam nie stosuje się do upowszechniania m.in. informacji o wydarzeniach religijnych.

W art. 110 ust. 1 kodeksu wyborczego uregulowano jedynie ogólne zasady dotyczące sytuowania plakatów i haseł wyborczych, wprowadzając wymóg uzyskania zgody właściwych osób. Uchwała krajobrazowa w żadnym wypadku tego wymogu nie znosi. Ponadto nie ulega wątpliwości, że reklama wyborcza przybiera także inne formy, w szczególności w postaci banerów reklamowych, billboardów, siatek reklamowych, ekranów świetlnych, które z całą pewnością są tablicami lub urządzeniami reklamowymi, a tym samym podlegają regulacji uchwał krajobrazowych.

Podkreślono przy tym, że uchwała krajobrazowa wprowadziła jedynie dodatkowe możliwości, zachowując cel, jakim jest ochrona krajobrazu, nie ingerując w treść art. 110 ust. 1 kodeksu wyborczego. Nie ulega wątpliwości, że materiały wyborcze w formie tablic czy urządzeń reklamowych mocno ingerują w przestrzeń gminy oraz jej krajobraz. Niejednokrotnie ta forma reklamy negatywnie oddziałuje na otoczenie. Dlatego plakatów wyborczych na słupach nie będzie.

Można było zakazać

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku przyznał rację miastu. WSA uważa, że definicja reklamy z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym mówi o „informacji promującej osoby” lub „ruchy społeczne”. W ocenie sądu w pierwszym z tych sformułowań mieści się pojęcie agitacji wyborczej konkretnego kandydata. Promocja określonego kandydata ubiegającego się o wybór nosi znamiona informacji o osobie. Prowadzenie działalności agitacyjnej jest w świetle prawa równe działalności reklamowej.

Zdaniem WSA przepisy nie zawierają przeciwwskazań do zawarcia w uchwale krajobrazowej stosownych regulacji odnoszących się wprost do sytuacji, jaka powstaje w wyniku prowadzenia kampanii wyborczej.

Natomiast, analizując katalog wyłączeń od stosowania regulacji dotyczącej reklam, WSA stwierdził, że celem prawodawcy nie było wyłączenie spod rządów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, działalności komitetów wyborczych. Są one więc traktowane na równi z każdą inną działalnością reklamową.

Sąd nie podziela również stanowiska wojewody, że zakwestionowane przepisy uchwały krajobrazowej naruszają przepisy art. 109 i art. 110 kodeksu wyborczego.

Wbrew stanowisku wojewody przepisy uchwały krajobrazowej nie są sprzeczne z kodeksem wyborczym. W istocie bowiem przepisy kodeksu i uchwały krajobrazowej dotyczą odmiennych kwestii w zakresie umieszczania materiałów wyborczych. Celem uchwały krajobrazowej jest ochrona krajobrazu rozumianego jako postrzeganą przez ludzi przestrzeń, zawierającą elementy przyrodnicze lub wytwory cywilizacji, ukształtowaną w wyniku działania czynników naturalnych lub działalności człowieka. Natomiast powszechnie wiadomym jest, że w toku kampanii wyborczych tak rozumiany krajobraz bywa często zanieczyszczony chaotyczną prezentacją materiałów wyborczych.

Wojewoda nie podjął jeszcze decyzji o zaskarżeniu wyroku do NSA. – Aktualnie analizowane jest uzasadnienie wyroku WSA w Gdańsku uchylające rozstrzygnięcie nadzorcze – tłumaczy Paulina Poniewierza.

sygn akt II SA/Gd 328/18

Opinia

Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska

Uchwała krajobrazowa obowiązuje w Gdańsku od kwietnia. Na razie dotyczy ona tylko nowych reklam, te stare mogą wisieć na wcześniejszych zasadach jeszcze przez dwa lata, czyli do kwietnia 2020 r.

Zakaz wieszania reklam wyborczych na słupach został uzgodniony w gronie radnych miasta. Chodziło o to, by w ten sposób ograniczyć nadmierne zaśmiecanie przestrzeni publicznej reklamami przed wszystkimi wyborami. Przed wprowadzeniem zakazu do uchwały odbyła się bardzo burzliwa dyskusja polityczna.

Nie zgadzam się z większością zarzutów wojewody pomorskiego dotyczących uchwały krajobrazowej, ale uważam, że akurat te, które dotyczą zakazu wieszania reklam, mogą budzić wątpliwości. Kodeks wyborczy to ustawa, a uchwała krajobrazowa to przecież prawo miejscowe. Prawdę mówiąc, jestem zaskoczony wyrokiem WSA. Czekam na ostateczne rozstrzygnięcie wątpliwości.

Uchwały krajobrazowe w miastach miały uporządkować przestrzeń publiczną. Przede wszystkim ucywilizować zasady wieszania reklamy. Często jest jednak inaczej. Stają się one zarzewiem konfliktów. Tak było m.in. w Opolu, Łodzi czy Ciechanowie, a teraz okazuje się, że również w Gdańsku. Tam emocje rozpaliła reklama wyborcza.

To jest w kodeksie

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej