Do 27 października potrwa 13. Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski w Radomiu. Okolice Radomia to rodzinne tereny pisarza. W nieodległych Małoszycach mieścił się majątek Gombrowiczów, w którym Witold przyszedł na świat; w pałacyku w podradomskiej Wsoli, gdzie dziś ma swoją siedzibę Muzeum Witolda Gombrowicza, w latach 1924–1939 mieszkał jego brat Jerzy, u którego autor „Ferdydurke” spędzał po kilka tygodni niemal każdego lata. Przy okazji festiwalu warto odwiedzić to muzeum.
– Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli pod Radomiem, będące oddziałem Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie, to wspaniały przykład prężnie działającej instytucji kultury – powiedział nam Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego, organizator muzeum. – Jak widać, nie trzeba mieć siedziby w Warszawie, aby fantastycznie się rozwijać i przyciągać rzesze gości. Instytucja popularyzuje wiedzę o życiu i spuściźnie literackiej jednego z najważniejszych, najbardziej kreatywnych i oryginalnych polskich pisarzy XX wieku, który – co ważne – fascynuje kolejne pokolenia czytelników i inspiruje wciąż nowych artystów. Muzeum Witolda Gombrowicza nie stoi w miejscu – inspiruje, zachęca i przewodzi wielu ciekawym inicjatywom i projektom. To bardzo ważne, ciekawe i warte odwiedzenia miejsce na kulturalnej mapie Mazowsza.
Organizatorem festiwalu jest Teatr Powszechny im. Kochanowskiego w Radomiu.
– Niejednokrotnie zadawaliśmy sobie pytanie, co powoduje, że twórczością Gombrowicza wciąż interesują się twórcy teatru na świecie – powiedział Zbigniew Rybka, dyrektor radomskiego teatru i festiwalu. – Kluczem do sukcesu jest bez wątpienia wielowarstwowość jego dzieł. Realizatorzy przedstawień i interpretatorzy Gombrowicza, wychowani w odrębnej od naszej tradycji literackiej, najczęściej zachwycają się tym, co uniwersalne. Nas, Polaków, nieodmiennie intrygują mocno obecne w tej literaturze i tak dla nas ważne „wątki polskie”. Gombrowicz jak nikt inny uczy nas dystansu do siebie, stara się wyzwolić nas z nas samych, z naszej miałkości, podejrzliwości, małostkowości, skłonności do samouwielbienia.
W sobotni wieczór otwierający festiwal odbyła się premiera spektaklu przygotowanego przez radomski Teatr Powszechny – „Ferdydurke” w adaptacji i reżyserii Aliny Moś-Kerger.