Miasta chcą oddychać pełną piersią, więc budują w parkach tężnie

W ramach troski o zdrowie mieszkańców i walki ze smogiem władze lokalne coraz częściej stawiają na poprawę jakości powietrza za pomocą solanki.

Publikacja: 01.06.2018 13:00

Konstrukcja w Tychach ma kształt budynku tamtejszego Urzędu Miasta.

Konstrukcja w Tychach ma kształt budynku tamtejszego Urzędu Miasta.

Foto: materiały prasowe

Już nie trzeba jeździć do Ciechocinka, Rabki czy innego znanego uzdrowiska, by cieszyć się zbawiennym dla zdrowia, pełnym solanki powietrzem. Coraz więcej miast inwestuje w budowę tężni, by w pełnym smogu mieście dać mieszkańcom chwilę wytchnienia.

– W naszym mieście tężnia działa już od 2015 r. Na pomysł jej zbudowania wpadłem podczas pobytu z synem w Rabce – wspomina początki tężni w Legionowie jego prezydent Roman Smogorzewski. – Mam świadomość tego, że w naszym mieście żyje wielu starszych, niezamożnych ludzi, których nie stać na wyjazd do uzdrowiska. Postanowiliśmy im zapewnić to na miejscu – mówi.

Legionowską tężnię zbudowano w trosce o ludzi starszych. Wokół niej powstał park ze sprzętem rehabilitacyjnym, w którym można w sposób kompleksowy zadbać o zdrowie.

– Wielokrotnie pojawiał się pomysł, by w jej pobliżu zbudować plac zabaw. Konsekwentnie odmawialiśmy, bo nie chcemy zakłócać spokoju naszych seniorów. Choć oczywiście nikt nie zabrania dzieciom dostępu do tężni – dodaje Smogorzewski.

Tężnia w Legionowie była jedną z pierwszych miejskich tężni zbudowanych na Mazowszu. Jednak ich tradycja w Polsce jest dłuższa – odkryte w 2011 r. na terenie dzisiejszego Inowrocławia pozostałości tężni liczą sobie prawie 2000 lat. Z kolei największy kompleks tężni znajduje się w Ciechocinku. W sumie mierzą one ponad 1700 m.

Co takiego niezwykłego jest w tężniach? Otóż mikroklimat powstały wokół nich wykorzystywany jest m.in. w profilaktyce i leczeniu schorzeń górnych dróg oddechowych, zapalenia zatok, rozedmy płuc, nadciśnienia tętniczego, alergii. Wpływa zbawiennie także na osoby w stanie ogólnego wyczerpania organizmu.

Od kilku lat tradycja solankowa wraca. Miejskie tężnie budowane są przez lokalne władze albo w ramach budżetu partycypacyjnego. W ten drugi sposób powstała tężnia na placu Hallera w Warszawie. Została uruchomiona pod koniec kwietnia bieżącego roku. Pomysł jej zbudowania zgłosiło do budżetu stowarzyszenie Kocham Pragę.

W najbliższym czasie identyczne konstrukcje mają stanąć w parku Sowińskiego na Woli oraz w parku Jana Pawła II na Ursynowie. Z kolei od lipca 2017 r. z solankowego powietrza można korzystać w Marysinie Wawerskim.

Tężnie popularne są także na Śląsku, gdzie ze względu na zanieczyszczone powietrze i częste choroby dróg oddechowych są one wyjątkowo pożądane.

W Tychach tężnia powstała w 2017 r., ale została uruchomiona dopiero w połowie kwietnia br. Ma kształt Urzędu Miasta Tychy. Konstrukcja ma blisko 7 m wysokości i 69 m długości.

Podobne obiekty powstają także w Katowicach. Zaplanowana w stolicy województwa śląskiego tężnia w parku Zadole ma być największym tego typu obiektem w regionie. Będzie miała 32 m długości, 11 m szerokości i 7 m wysokości. Solanka najprawdopodobniej będzie pozyskiwana z okolicznych źródeł. Znajdują się one m.in. w Goczałkowicach-Zdroju, Ustroniu i Dębowcu, niedaleko Bielska-Białej. Tężnia zostanie ukończona najprawdopodobniej w listopadzie tego roku.

Na Śląsku tężnię solankową można znaleźć także w Rybniku, Siemianowicach Śląskich czy Żorach.

Od czerwca tężnia miała działać w Krakowie nad Zalewem Nowohuckim. Niestety, termin otwarcia musi zostać przesunięty. Pod koniec kwietnia obiekt został spalony.

Władze miasta zapewniają, że zostanie naprawiony. „Odbudujemy tężnię w Nowej Hucie. Nie mogę się nadziwić, że komuś mogła przeszkadzać ta budowla” – napisał na Facebooku prezydent Jacek Majchrowski.

Tężnię ma także Łódź. W weekend majowy została uruchomiona w parku Podolskim. To pierwsza z siedmiu, które powstaną tam w tym roku. Niewykluczone, że będzie ich więcej, bo w ramach budżetu partycypacyjnego został zgłoszony pomysł budowy kolejnych czterech. W sumie w tym mieście ma być ich wkrótce aż 15.

Koszty budowy takich tężni są zróżnicowane i w zależności od wielkości mogą wynosić od 300 tys. zł do 1,5–2 mln zł. W przypadku małych tężni prace wykonywane są naprawdę szybko. Tężnia może powstać nawet w ciągu jednego–dwóch miesięcy. Podstawowym budulcem jest drewno i oczywiście wypełnienie w postaci tarniny. Solanka krążąca w instalacji bardzo często sprowadzana jest z Ciechocinka.

– Utrzymanie tężni nie jest tanie. Kosztuje przede wszystkim solanka. Ale też sama tężnia bardzo szybko ulega dewastacji – opowiada Smogorzewski. – Ponosimy te koszty, bo na zdrowiu nie ma co oszczędzać – podsumowuje prezydent Legionowa.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej