Miasta pełne aż po brzegi

Samorządy ustawiają się frontem do wody, ku uciesze mieszkańców i turystów. Bo woda – ta wielka i ta mniejsza – może dzielić, ale może też łączyć. Dlatego ożywają brzegi rzek i dawne portowe nabrzeża.

Publikacja: 16.04.2018 11:30

Szczeciński projekt rewitalizacji 200 hektarów Śródodrza

Szczeciński projekt rewitalizacji 200 hektarów Śródodrza

Foto: materiały prasowe

Władze miejskie muszą dostrzec, że w Warszawie jest nie tylko Wisłostrada, ale i Wisła – mówi Maciej Śliwiński, dyrektor biura w Warszawskim Towarzystwie Wioślarskim. To najstarszy klub sportowy w Polsce. Rozmawiamy w nowym, efektownym budynku WTW wzniesionym na działce, którą wioślarze dostali w podzięce za ofiarność podczas wojny 1920 r. (wystawili wówczas sześć uzbrojonych plutonów do obrony mostów i przepraw, organizowali transport rannych). Po zbudowanej wkrótce potem przystani pozostało tylko wspomnienie. Dziś, na nowej elewacji widnieje pokaźny emblemat WTW wraz z datą założenia – 1878. Najniższe z siedmiu kondygnacji zajmują garaże i hangary na łodzie – tylko wypływać.

Czekając na modę na wiosłowanie

– Może miasto odwróci się wreszcie w stronę Wisły i przyjdzie moda na wiosłowanie. Chcielibyśmy przygotować ofertę dla warszawiaków, bo przecież był czas, że Wisła żyła, pełno było tu łódek i żagli – przypomina dyrektor biura WTW, dodając, że szczęśliwie widać pozytywny trend.

Trend symbolizuje trwająca od pięciu lat przebudowa bulwarów na lewym brzegu. Prace ruszyły w 2013 roku w okolicy Podzamcza i postępują na południe. Trwają w okolicach pomnika Syreny, niebawem rozpoczną się na odcinku pomiędzy mostami Świętokrzyskim i Poniatowskiego (w sąsiedztwie siedziby WTW) – pod koniec zeszłego roku rozstrzygnięto konkurs na zagospodarowanie tej części.

Na wizualizacjach pracowni architektonicznej WXCA, której projekt zyskał uznanie komisji, widać kaskadowe tarasy prowadzące od rzeki do skweru Kahla (park nad tunelem Wisłostrady). Całość zamyka linia zabudowy tworząca pierzeję ul. Wybrzeże Kościuszkowskie – zaplanowano tu Miejskie Centrum Wydarzeń z salą konferencyjno-widowiskową, Centrum Uniwersyteckie o charakterze naukowo-oświatowym oraz 50-metrowy punktowiec, który mógłby pomieścić hotel (co do tego gmachu miasto wyraziło wątpliwości). Po południowej stronie mostu Średnicowego przewidziano obiekty sportowe. Budynek – pod nazwą Centrum Performansu – miałby stanąć też w miejscu rozwidlającego się dziś wjazdu na most Świętokrzyski (obie jezdnie znalazłyby się po jego północnej stronie). A bliżej Wisły teren w okolicy Świętokrzyskiego zostanie przykryty ażurowym dachem, tak aby – w zamyśle projektantów – wydłużyć okres aktywności nad rzeką. Dach pokryją pnącza, które mają być jednym z wielu zielonych elementów całego bulwaru.

– Trwają rozmowy na temat zakresu realizacyjnego projektu, więc w tej chwili nie możemy powiedzieć, które z projektowanych elementów powstaną i w jakiej formule – informuje Małgorzata Dembowska z WXCA.

Z biegiem Wisły

Stołeczna inwestycja cieszy tym bardziej, że za nami ogłoszony przez Sejm RP (ale dzięki inicjatywie społecznej) Rok Wisły. „Ta wyjątkowa rzeka, przez stulecia tak różnorodnie kształtowana przez naturę i ludzi, wymaga obecnie zrównoważonego rozwoju. Jest dla nas wyzwaniem cywilizacyjnym – potrzebuje przemyślanej strategii oraz odważnych, dalekowzrocznych działań” – napisano w uchwale. Inicjatorzy przedsięwzięcia wymienili kilkanaście ośrodków, które rozwinęły się dzięki Wiśle – od Krakowa, przez Sandomierz, Puławy, Płock, Włocławek, Toruń, Grudziądz, Elbląg, po Gdańsk. Znaczna część z nich ma wiele do nadrobienia na drodze do ponownego zbliżenia.

Na krańcach Bydgoszczy Wisła łączy się z przecinającą miasto Brdą – ta bliskość zadecydowała o rozwoju miasta już w wiekach średnich. Później, od drugiej połowy XVIII wieku – wraz z budową i modernizacjami Kanału Bydgoskiego, który połączył dorzecza Wisły i Odry – znaczenie miejscowego węzła wodnego jeszcze wzrosło. W wieku XXI miasto nadal inwestuje.

– Kluczowym elementem rewitalizacji Bydgoskiego Węzła Wodnego była modernizacja bulwarów, polegająca m.in. na przebudowie i budowie umocnień nabrzeży, przebudowie układu komunikacyjnego, budowie obiektów małej architektury, w tym nowoczesnych przystanków tramwaju wodnego – wylicza Marta Stachowiak z bydgoskiego Urzędu Miejskiego, dodając, że koszt tych inwestycji sięgnął 26 mln zł. – Jednocześnie trwała restylizacja mostów na Starym Mieście (10 mln) i remonty obiektów hydrotechnicznych zarządzanych przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (20 mln).

Rewitalizacja objęła także Wyspę Młyńską – 6-hektarową enklawę zieleni w sercu miasta. W ostatnich latach – kosztem 21,5 mln zł – wzniesiono tu marinę, która zyskuje uznanie i nagrody w konkursach architektonicznych. – Budynek z wypożyczalnią sprzętu pływającego, hotelem i restauracją przyciąga nie tylko sportowców, ale przede wszystkim bydgoszczan i turystów – zauważa Marta Stachowiak.

– Dzięki inwestycjom nad Brdą Bydgoszcz odzyskuje wizerunek miasta silnie związanego z rzeką. W ciągu ostatnich lat na ten cel wydaliśmy około 100 mln zł – przekonuje prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

Trwa rewitalizacja Młynów Rothera, jednej z wizytówek wyspy, odkupionych w 2013 r. przez miasto z rąk prywatnego właściciela. Niebawem jeden z trzech budynków XIX-wiecznego obiektu pomieści wystawę „Ogrody wody. Stany skupienia” (określaną mianem ośrodka innowacyjnej edukacji), wielofunkcyjną przestrzeń z możliwością wydzielenia mniejszych powierzchni na organizację wystaw czasowych, warsztatów, pokazów oraz salę audiowizualną. Na zewnątrz powstanie obszerny taras z siedziskami, zielenią oraz – zgodnie z duchem miejsca – fontannami i nieckami wypełnionymi wodą. Koszt realizacji przedsięwzięcia oszacowano na 21,7 mln zł (unijne dofinansowanie z programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko” sięgnie 15 mln zł). Są już plany rewitalizacji dwóch pozostałych budynków – jej koszt oszacowano na blisko 59 mln zł. Całość młyńskiego przedsięwzięcia – w ocenie prezydenta miasta – może kosztować 130 mln zł.

Czas na Odrę

Rok Wisły za nami, trwa Rok Odry – inicjatywa samorządów województw dolnośląskiego, śląskiego, opolskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego. Podobnie jak w przypadku Roku Wisły, także w nadodrzańskich gminach zaplanowano liczne wydarzenia turystyczne, sportowe, kulturalne i edukacyjne. Samorząd woj. dolnośląskiego liczy, że nabrzeże Odry ożyje. W tym celu stworzono Dolnośląski Fundusz Odrzański 2018 (łącznie 1 mln zł), który ma wspierać gminy w realizacji drobnych projektów związanych z budową lub rozwojem infrastruktury nad Odrą (i innymi okolicznymi rzekami lub zbiornikami wodnymi).

Działania w większej skali widać w stolicy województwa. Jedną z kluczowych inwestycji okołorzecznych była tu w ostatnim czasie modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego. – Działania skupiły się na bezpieczeństwie przeciwpowodziowym i przeciwdziałaniu suszy – informuje Piotr Misiak, który we wrocławskim magistracie koordynuje sprawy odrzańskie. – Przygotowano też dokumentację projektową konieczną do przebudowy i uruchomienia śluzy Mieszczańskiej, wąskiego gardła w węźle wodnym – co umożliwi przeprawę przez Odrę w centrum miasta, bez konieczności płynięcia dookoła – dodaje.

Odnowiono miejskie bulwary (przy niektórych można teraz cumować), powstał też nowy odcinek przy Politechnice Wrocławskiej. W planach rewitalizacja brzegów Oławy – inwestycje zmienią nabrzeża od mostu Oławskiego i ujścia Oławy do Odry aż do mostu Rakowieckiego.

Obrazu w centrum Wrocławia dopełni powstające Odra Centrum – pływający obiekt fundacji OnWater, który będzie punktem rzecznej informacji turystycznej, ale też centrum edukacyjnym, dokumentacyjnym, ekspozycyjnym, szkoleniowym. Łącznikiem wszystkich tych działań będzie Odra. Otwarcie zaplanowano na maj 2019 r.

Hektary wysp

W dolnym biegu Odra także napotka nowe atrakcje. Otwarte w ubiegłym roku po modernizacji szczecińskie nabrzeże Starówka zdobyło miano najlepszej przestrzeni publicznej w konkursie Property Design Awards i – jak zauważa prezydent Piotr Krzystek – mieszkańcy miasta oraz goście potwierdzają słuszność tego tytułu, „głosując nogami” podczas nadbrzeżnych spacerów.

To jednak dopiero początek wielkiej zmiany. – Szczecin pracuje nad pomysłem zagospodarowania 200 hektarów Śródodrza – terenu obejmującego Wyspę Grodzką, Łasztownię wraz z obszarem Portu Wolnocłowego, Kępę Parnicką i Wyspę Zieloną.

Głównym celem zmian jest takie zintegrowanie wysp z resztą miasta, by przyciągnęły mieszkańców. Jak podkreślił Jarosław Bondar, architekt miasta, działania zmierzające do realizacji tego celu zostały już zainicjowane – polegają m.in. na przekształceniach okolicznego układu drogowego oraz decyzjach o lokalizacji i kształcie mostu Kłodnego, który połączy Łasztownię z ulicą Jana z Kolna. Wizualizacja nowego mostu ukazuje jasną konstrukcję ze 100-metrowym, nieco pochylonym pylonem.

– Chcielibyśmy, by ten most był pierwszym elementem, który zostanie zbudowany w ramach projektu – zapowiedział Piotr Krzystek podczas prezentacji koncepcji i wizualizacji mostu w 2015 r.

Do rozstrzygniętego jesienią międzynarodowego konkursu „Łasztownia. Nowe serce miasta” zgłosiło się 251 biur architektonicznych – z Polski, Niemiec, Danii, Hiszpanii, Holandii… Pierwszą nagrodę i 150 tys. zł otrzymała Maćków Pracownia Projektowa z Wrocławia.

– Każdy z autorów próbował objąć wszystkie aspekty przyszłego życia na Łasztowni i sąsiednich wyspach. Mam wrażenie, że ekipie z Wrocławia udało się zrobić to najpełniej – wyjaśnia Artur Ratuszyński z urzędu miasta. – Zaproponowali wiele rozwiązań nie „na dziś”, ale odpowiadających wyzwaniom przyszłości. To ma być nowe miasto, a nie tylko retusz obecnej przestrzeni. Ich propozycje są także echem strategii marki Floating Garden (w myśl której Szczecin połączy dynamikę i kreatywność metropolii oraz przestrzeń i spokój miejsca przyjaznego ludziom i naturze – red.).

Wkrótce zwycięska wizja stanie się elementem nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Kolejny krok – poszukiwanie inwestorów – ma zostać postawiony we wrześniu. Można się spodziewać, że prace nad nowym sercem Szczecina ruszą na dobre około 2020 r. – wtedy też planowana jest budowa mostu Kłodnego i przebudowa układu drogowego.

Nad samym morzem

Pomysł na Łasztownię przewiduje m.in. budowę Morskiego Centrum Nauki – trzypoziomowej konstrukcji przypominającej kształtem kadłub statku (co ma odzwierciedlać wodny charakter ekspozycji). W zamierzeniu miałby to być kolejny, po Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza i Centrum Dialogu Przełomy, symbol nowoczesnej architektury w mieście.

Obok ekspozycji poświęconej historii bałtyckiej żeglugi i szkutnictwa znajdzie się tu planetarium, sale edukacyjne i konferencyjne, a na najwyższym pokładzie taras z widokiem na Wały Chrobrego i Odrę, który – według Piotra Płaskowickiego, projektanta budynku – mógłby stać się miejską agorą dostępną niezależnie od godzin działania centrum. Pozwolenie na budowę już jest, budżet oszacowano na 80 mln zł (przy udziale unijnych pieniędzy z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego), planowane otwarcie w 2021 r.

Szczecin podkreśla bliskie związki z morzem, chociaż – jak niemal powszechnie wiadomo – nad morzem nie leży. Ale Gdynia już tak. Sztandarowy port II RP ma plan sięgający połowy XXI stulecia. Nosi nazwę Śródmieścia Morskiego (dla gości z dalszych okolic: Sea City).

71 hektarów nad samym morzem (Nabrzeże Prezydenta, Molo Rybackie, tereny należące do stoczni Nauta) i na zapleczu (na północ od osi ulicy Jana z Kolna do granicy z portem) wypełni nowoczesne centrum miasta z terenami wypoczynkowymi, przestrzenią do życia i dla biznesu. Szacuje się, że w nowej dzielnicy zamieszka 15 tys. osób, a pracę znajdzie kolejne 11,5 tys. Pierwszym elementem Śródmieścia Morskiego są Sea Towers – dwa wieżowce mieszkalne oddane w 2009 r.

– Kolejny projekt to Waterfront, w ramach którego zabudowano przestrzeń w bezpośrednim sąsiedztwie Basenu Prezydenta. Powstał tam budynek biurowy oraz hotel wraz z ogólnodostępnym bulwarem – informuje Agata Grzegorczyk z urzędu miejskiego. – Na Molo Rybackim powstaje luksusowy kompleks mieszkalny o nazwie Yacht Park (135 apartamentów), w tym roku rozpocznie się drugi etap tej inwestycji – budowa kompleksu biurowego, o powierzchni szacowanej na 25 tys. mkw. Wśród inwestycji realizowanych na terenie Molo Rybackiego znajdzie się m.in. marina dla 120 jednostek, Muzeum Żeglarstwa, park i ogólnodostępne bulwary, które pozwolą odpocząć i nacieszyć się pięknym widokiem – zapowiada rzecznik gdyńskiego urzędu.

W budowie jest jeszcze jedna, Nowa Marina, która wraz z zapleczem hotelowo-konferencyjnym powstaje na miejscu dotychczasowej infrastruktury żeglarskiej przy al. Jana Pawła II. Szacunkowy koszt 160 mln zł. Zaplanowano też inwestycje drogowe, które zapewnią kontynuację układu ulicznego śródmieścia, w nawiązaniu do przedwojennych planów.

Władze miasta nie podają terminu zakończenia realizacji, uznając, że Sea City – jak całe miasto – wciąż będzie się rozwijać. Przewidują jednak, że proces całkowitej rewitalizacji tego terenu potrwa 20–30 lat. Trudno też oszacować koszty, które będą rozłożone na wiele podmiotów, w większości komercyjnych.

Jeśli rozmach Śródmieścia Morskiego dorówna zamierzeniom, inwestycję będzie można uznać za ważny krok w rozwoju miasta, o którym w 1926 r. pisano tak: „W dniu 4 czerwca r. b. odbyło się posiedzenie Komisji dla Rozbudowy Gdyni-miasto. Na posiedzeniu tem został zaakceptowany z drobnemi zmianami plan dzielnicy City, przyszłego miasta Gdyni obliczonej na 70 tys. mieszkańców” (miesięcznik „Morze”). Jesienią tego samego roku planowaną pojemność miasta zwiększono do 100 tys. Dziś w Gdyni mieszka 250 tys. ludzi.

Trzeba przy tym zauważyć, że Polacy mieli tu zawsze dobry dostęp do morza – nie tylko w znaczeniu geopolitycznym, ale też jednostkowym. Wystarczy kilkusetmetrowy spacer ze śródmieścia, po drodze rzut oka na budynek zmodernizowanego w latach 2010–2013 Teatru Muzycznego i oddaną w 2007 r. siedzibę Muzeum Miasta Gdyni. O związkach z morzem opowiada też najnowsze z gdyńskich muzeów, otwarte w 2015 r. Muzeum Emigracji. Przypomina, że poza granicami kraju żyje ponad 20 mln Polaków i osób polskiego pochodzenia, z których wiele spojrzało po raz ostatni na Polskę właśnie tu. Bo instytucja mieści się w dawnym budynku Dworca Morskiego, skąd przez lata wypływały polskie transatlantyki – „Piłsudski”, „Batory”, „Sobieski” i „Chrobry”. Nowe muzeum stara się zbliżyć rodaków żyjących tu i pozostających tam. Woda – ta wielka i ta mniejsza – może dzielić, ale może też łączyć. ©?

Opinia

Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia

Transformacja ustrojowa i wzrost zamożności społeczeństwa sprawiły, że zmieniają się modele wypoczynku mieszkańców. Duża grupa ludzi żyjących aktywnie ma coraz mniej czasu na urlop i wypoczynek. To sprawia, że dużą część roku mieszkańcy spędzają w mieście. Od miast można więc oczekiwać praktycznego poszukiwania odpowiedzi na pytanie: „co sprawi, że mieszkańcom będzie się przyjemnie mieszkać?”. Jeśli przyjąć taką logikę, należy możliwe sprawnie i szybko tworzyć miejsca wypoczynku i rekreacji nad rzekami. Dodatkowym ważnym aspektem społecznym jest długoterminowe budowanie więzi mieszkańców z miastem. Stworzenie wielu miejsc aktywności nad rzekami wspiera rozwój więzi lokalnych. Wspólne spędzenie czasu bardzo mocno integruje rodzinę i przyjaciół.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej