Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że wysokie bezrobocie będzie nam towarzyszyć wiecznie. Tymczasem 2017 r. pokazał, że poprawa na rynku pracy może być na tyle szybka, by zacząć marzyć o pożegnaniu się z tym problemem (przynajmniej na jakiś czas).
Stopa bezrobocia spadła na koniec ubiegłego roku do rekordowo niskiego poziomu 6,6 proc. W szybkim tempie przybyło w Polsce miejsc, w których trudności ze znalezieniem pracy w zasadzie nie ma. Dane GUS pokazują, że już w 35 polskich miastach i powiatach bezrobocie wynosi poniżej symbolicznej granicy 3,5 proc., uznawanej przez ekspertów za poziom naturalny. Pięć lat temu takich miejsc w ogóle nie było.