Rz: Ustalmy genealogię – jest pan prapraprawnukiem Aleksandra Przeździeckiego.
Paweł Schmidt-Przeździecki: Aleksander miał dwóch synów: Konstantego i Gustawa. Jestem z linii Konstantego, który miał siedmioro dzieci – wśród jego synów był Jan Aleksander, mój pradziad, którego synem był mój dziad, Aleksander. On z kolei miał dwie córki, Annę i Marię (obie żyją), Maria jest moją matką.
Kim był pański praprapradziadek?
Przede wszystkim historykiem-mediewistą, jego pasją było poszukiwanie polskich śladów – zwłaszcza pozostawionych przez Jagiellonów – na dworach średniowiecznej i późniejszej Europy. Chociaż nie miał tytułu naukowego, proponowano mu katedrę historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Uniwersytet Wrocławski przyznał mu tytuł doktora honoris causa. Był też, mówiąc dzisiejszym językiem, biznesmenem – jednym z współzałożycieli Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej i jej długoletnim wiceprezesem.
Przeskakujemy pokolenia: czy jest pan zaangażowany we współprowadzenie „rodzinnego” hotelu?