Bielone wapnem ściany pomorskich domów szachulcowych – pomiędzy tworzącymi kratownicę dębowymi belkami impregnowanymi smołą – wypełniano niegdyś rzędami drewnianych dyli owiniętymi słomianymi powrósłami i zlepionymi gliną. Dziś w pustych polach „szachulca” montuje się nowoczesne sklejki lub wodoodporne płyty pilśniowe MDF ocieplane styropianem. Coraz liczniejsze są pracownie architektoniczne projektujące budynki o ścianach w biało-czarną kratę i firmy podejmujące się ich budowy.
Moda na wywodzącą się ze średniowiecza architekturę ryglową – na Dolnym Śląsku, Mazurach a zwłaszcza Pomorzu – od kilku lat powraca. Już nie tylko nowe domki letniskowe czy kempingowe, ale także okazałe domy jednorodzinne czy pensjonaty wyróżniają się efektownymi elewacjami „w kratę”. Czy rzeczywiście można mówić o renesansie budownictwa szachulcowego i „pruskiego muru” – o szkieletowych ścianach wypełnionych solidniejszą od słomy i gliny cegłą – nie jest jednak takie pewne. Postępuje bowiem zarazem degradacja istniejącej, autentycznej 100–150-letniej zabudowy.
Turystyczna marka
Po II wojnie światowej architekturę szachulcową, postrzeganą jako obce dziedzictwo, konsekwentnie lekceważono. Pomimo to zabudowa „w kratę” w wielu mniejszych miejscowościach na Pomorzu przez dziesiątki lat dominowała, a i dziś ma w ich substancji budowlanej znaczący udział. Rzecz w tym, że osadnicy, którzy osiedlili się na pomorskich „ziemiach odzyskanych”, niemal niczego, a zwłaszcza domów, nie budowali. W rezultacie u schyłku XX w. okazało się, że Pomorze – a dokładniej rzecz biorąc, pas nadmorski między Łebą a Darłowem o długości ok. 80 km oraz szerokości 40–50 km – to teren o największej koncentracji wiejskiej zabudowy szachulcowej w Europie. Doliczono się tu łącznie ok. 1500 zachowanych w oryginalnym stanie domów i zabudowań gospodarczych „w kratę”.
Budownictwo ryglowe stanowi od stuleci ważną część europejskiego dziedzictwa, zwłaszcza dla mieszkańców północy kontynentu. Domy w stylu „fachwerk” są ozdobą miasteczek niemieckich, w Anglii nazywa się je „timber-framed”, a we francuskiej Alzacji „pan de bois”. Na Pomorzu, w ówczesnych Prusach, wiejskie budownictwo szachulcowe rozpowszechniło się w XVIII w., a rozkwitło w połowie XIX w. Z tego okresu pochodzi zabudowa położonego w pobliżu Słupska Swołowa, gdzie zachowało się ok. 70 budynków ryglowych, najwięcej w całym regionie, oraz m.in. Bierkowa, Starkowa, Bruskowa i Możdżanowa (po 40–50 budynków).