Smart-Net – spółka zależna Łączpolu, pełniąca funkcję operatora regionalnej sieci szerokopasmowej (RSS) województwa świętokrzyskiego – przekonuje, że może nie przetrwać patu w relacjach z Urzędem Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego (UMWŚ). Firma skierowała sprawę rozliczeń z urzędem do sądu.
Nie ukrywa jednak, że wolałaby inne zakończenie konfliktu. Problem w tym, że urząd nie ma zbyt dużego pola manewru i nie widzi miejsca do ugody.
Gminy ściągają podatki
– Wpłaciliśmy wszystkim gminom podatek za pierwsze trzy miesiące tego roku, a następnie złożyliśmy wniosek o zwrot poniesionych nakładów do urzędu marszałkowskiego. Urząd bardzo długo zwlekał z wypłatą środków, po czym oznajmił, że jednak nie zwróci nam pieniędzy. To spowodowało, że nasze zadłużenie u gmin narosło, a sytuacja stała się kryzysowa – mówi Robert Dąbrowski, prezes Smart-Netu. – Urzędów gmin nie interesuje nasz konflikt z urzędem marszałkowskim, wykorzystując swoją przewagę nad przedsiębiorcą w drodze decyzji administracyjnej dochodzą swoich należności w urzędzie skarbowym – dodaje. Według niego fiskus w imieniu gmin zajmuje pieniądze, które Smart-Net chciał przeznaczyć na energię elektryczną, serwis urządzeń regionalnej sieci itd.
Urząd marszałkowski szans na ugodę raczej nie widzi. – Tę kwestię musi rozstrzygnąć sąd – mówi Andrzej Sztokfisz, wicedyrektor w Departamencie Społeczeństwa Informacyjnego UMWŚ.
Nie należy jednak myśleć, że mamy do czynienia w tej sprawie z walką nieświadomego małego przedsiębiorcy z bezdusznym urzędem.