– Chcemy zlikwidować patologie i uporządkować przestrzeń miejską. Nie chcemy zmniejszać liczby nośników – podkreśla Artur Hajdorowicz, dyrektor wydział rozwoju i rewitalizacji miasta w Kielcach. Na razie jednak odzew mieszkańców czy przedsiębiorców jest mały.
600 billboardów
W stolicy regionu, jak szacuje ratusz, są setki tysięcy tablic reklamowych, w tym szyldów i obiektów małej architektury w Kielcach.
– Samych tzw. billboardów, czyli tablic o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych, jest w Kielcach ok. 600 – wylicza Anna Ciulęba, rzeczniczka prezydenta miasta. Urzędnicy szacują, że liczba nośników „nieformalnych” sięga aż 80 proc.
– W obecnej chwili przepisy regulujące kwestie reklam, małej architektury itd. znajdują się w uchwalonych miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, ale te są określone dla ok. 20 proc. terytorium miasta w granicach administracyjnych – przyznaje Anna Ciulęba.
Dlatego ratusz przygotował projekt uchwały krajobrazowej, która ma regulować wygląd elementów małej architektury, reklamy i ogrodzenia w centrum.