Podziemne pozostałości po zimnej wojnie

Podziemne korytarze pod świnoujskimi wydmami przyciągają coraz więcej miłośników historii i wojskowości.

Publikacja: 19.10.2017 20:00

Zwiedzając podziemny kompleks, można zobaczyć  oryginalne wyposażenie i uzbrojenie  z lat 40. i 50

Zwiedzając podziemny kompleks, można zobaczyć oryginalne wyposażenie i uzbrojenie z lat 40. i 50

Foto: materiały prasowe

Do niedawna Podziemne Miasto na wyspie Wolin było ściśle tajne i wiedzieli o nim tylko nieliczni, najwyżsi rangą oficerowie. Od trzech lat turyści mogą je zwiedzać, a w tym roku zostało laureatem konkursu miesięcznika National Geographic „Traveler” na siedem nowych cudów Polski.

Położone w lesie, niedaleko plaży, Podziemne Miasto na wyspie Wolin to najdłuższa podziemne trasa turystyczna w północnej Polsce, a przy tym jedyny zachowany w Europie Środkowej kompleks będący miejscem dowodzenia wojsk Układu Warszawskiego.

– Wyjątkowy jest sam obiekt – ze względu na to, że wybudowali go Niemcy, a przebudowali do nowych celów Polacy – tłumaczy Piotr Piwowarczyk, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża.

Kompleks obejmuje stworzone przed II wojną światową (budowa rozpoczęła się w 1936 r.) siedem wielkich schronów połączonych kilkoma kilometrami podziemnych korytarzy. W czasie II wojny światowej umieszczono tu działa, które miały bronić bazy Kriegsmarine. Stąd otrzymały wsparcie ogniowe oddziały niemieckie broniące przesmyku Dziwnów–Dziwnówek. Niemcy opuścili obiekty w kwietniu 1945 r., a wtedy wkroczyli tu Sowieci, którzy po zdemontowaniu wszystkiego, co udało się zdemontować, oddali kompleks ludowemu Wojsku Polskiemu.

Zaskakująca jest powojenna historia tego miejsca, związana z planami wybuchu III wojny światowej. W razie lądowania jednostek LWP w Skandynawii w świnoujskich podziemiach miało znajdować się miejsce dowodzenia. Atak na cieśniny duńskie miało poprzedzić uderzenie jądrowe.

Na te potrzeby wojsko przebudowało kompleks i wyposażyło go w centralę telefoniczną, radiowe centrum odbiorcze, kasyno, obiekt obrony przeciwchemicznej. Powstało zdolne do niezależnego funkcjonowania podziemne miasto. Kompleks po raz ostatni był wykorzystany w 1995 r. w manewrach „Pirania”.

Po latach utajnienia w dawnym centrum dowodzenia powstało nieszablonowe muzeum, w którym turyści nie ograniczają się do oglądania gablot z eksponatami.

– Zwiedzanie ma być podróżą w czasie i przygodą, dlatego w rolę przewodnika wciela się ubrany w historyczny mundur pasjonat historii – tłumaczy Piotr Piwowarczyk.

Trasa ma charakter edukacyjny, a wnętrza są niby-kapsułą czasu – znajduje się w nich oryginalne wyposażenie, uzbrojenie i sprzęt łączności z lat 40. i 50. XX wieku. Podczas dwugodzinnej wizyty po podziemiach zwiedzający przemieszczają się w czasie – od II wojny światowej do zimnej wojny. Najważniejszym miejscem kompleksu jest schron dowodzenia, do którego można dostać się pokonując pięcioro drzwi, z czego ostatnie ważą tonę.

Turyści kończą wizytę w schronie dowodzenia – w luksusowo urządzonej podziemnej kwaterze, gdzie „silikonowy” Wojciech Jaruzelski (prawdziwy w 1980 r. kierował tu ćwiczeniami) otwiera kopertę z rozkazem otwarcia ognia rakietami wyposażonymi w głowice atomowe. Tuż za jego plecami stoi pułkownik Kukliński, za którym wisi mapa prezentująca miejsca, w które miały uderzyć głowice.

Turyści powoli odkrywają nową atrakcję na turystycznej mapie Polski. W 2016 roku odwiedziło ją 5 tys. osób. W 2017 roku do sierpnia było już blisko 30 tys. zwiedzających.

W tym roku korytarze i schrony pod wydmami docenili czytelnicy magazynu National Geographic „Traveler”, którzy wybrali je na jeden z siedmiu nowych cudów Polski. Podziemne Miasto na wyspie Wolin otrzymało ponad 14 proc. głosów i znalazło się na podium.

To szansa, żeby świnoujską podziemną trasę masowo zaczęli odwiedzać turyści.

– Ranking ma ogromne znaczenie, zwłaszcza promocyjne – mówi Michał Cessanis, zastępca redaktora naczelnego miesięcznika National Geographic „Traveler”. – Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, że mają w regionie takie atrakcje.

Do niedawna Podziemne Miasto na wyspie Wolin było ściśle tajne i wiedzieli o nim tylko nieliczni, najwyżsi rangą oficerowie. Od trzech lat turyści mogą je zwiedzać, a w tym roku zostało laureatem konkursu miesięcznika National Geographic „Traveler” na siedem nowych cudów Polski.

Położone w lesie, niedaleko plaży, Podziemne Miasto na wyspie Wolin to najdłuższa podziemne trasa turystyczna w północnej Polsce, a przy tym jedyny zachowany w Europie Środkowej kompleks będący miejscem dowodzenia wojsk Układu Warszawskiego.

Pozostało 85% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej