Melomani od kołyski

Zielone dywaniki na estradzie, poduszki, przyjemne, nie za ostre światło – tak wygląda sala Filharmonii Lubelskiej w niedzielne przedpołudnia, w której każdego miesiąca gromadzi się szczególna publiczność. W Lublinie bowiem odbywają się cyklicznie, już od sześciu lat, koncerty dla dzieci pod wdzięczną nazwą Lub-smyki, będące istotnym ogniwem edukacji muzycznej w naszej instytucji.

Publikacja: 12.10.2017 21:30

Stoimy na stanowisku, że na kontakt z wartościową muzyką nigdy nie jest za wcześnie, a przyzwyczajenia słuchowe i udział w kulturze od najmłodszych lat kształtuje kolejne pokolenia świadomych odbiorców muzyki. Idea koncertów dla tak młodej publiczności (dzieci w wieku 0–3 lata), choć znana w muzycznych ośrodkach w Polsce, nadal stanowi unikatowe wydarzenie muzyczne i nie jest stałym punktem repertuaru filharmonicznego.

KAŻDY CZŁOWIEK JEST MUZYKALNY

Psychologowie muzyki twierdzą, że cały gatunek ludzki został obdarzony zdolnościami muzycznymi, a każda istota ludzka jest z natury muzykalna. Człowiek odbiera dźwięk już w łonie matki. W chwili urodzenia ucho dziecka jest już całkowicie dojrzałe do odbierania dźwięków. Badania audiologów szwedzkich wykazały, że zaczyna ono reagować na bodźce akustyczne między czwarty a piątym miesiącem życia płodowego. Mimo że w uszach dziecka znajduje się płyn, rozwijające się dziecko odbiera charakterystyczne cechy dźwięków (melodię, akcent, rytm i natężenie) na drodze pozaakustycznej. Dzięki temu przyswaja cechy prozodyczne języka i łatwiej uczy się po urodzeniu tego języka, którym otoczenie mówiło przed jego narodzeniem.

Prekursor w dziedzinie umuzykalniania niemowląt i małych dzieci Edwin Elias Gordon opisuje w swoich pracach proces rozwoju muzykalności człowieka od urodzenia. Pokazując rozwój myślenia muzycznego jako proces stopniowego umysłowego dojrzewania, ujmuje go w kolejnych stadiach i opiera się na pojęciu interakcji między czynnikami biologicznymi a doświadczeniem. Jego teoria zakłada niezmienność następstwa stadiów po sobie; tempo pojawiania się kolejnych może być szybsze lub wolniejsze, ale ich kolejność u wszystkich jednostek jest taka sama. E. Gordon porównuje naukę muzyki, etapy jej rozumienia do etapów rozwoju mowy: „(…) uczymy się śpiewać, najpierw słuchając. Później, gdy już umiemy śpiewać, powinniśmy nauczyć się czytać nuty, a w końcu, gdy słyszymy, umiemy zaśpiewać i przeczytać, możemy zacząć uczyć się je pisać”. W stosowanych obecnie systemach nauczania muzyki często zmieniano kolejność tych etapów.

Podczas prowadzenia w Filharmonii koncertów dla najmłodszych dzieci zauważam, że nabywanie przez dziecko elementów muzycznych (melodia, rytm, tempo i akcent), a właściwie ich rozumienie, daje podstawy do prawidłowego reagowania na owe elementy, co kształtuje wrażliwość muzyczną i buduje wartościowe przyzwyczajenia słuchowe. Wyposażeni przez naturę w zdolności muzyczne, jesteśmy niejako zobligowani, aby ten otrzymany dar rozwijać.

ŚRODOWISKO MUZYCZNE

Znowu odwołam się do Gordona, który badaniami potwierdza fakt, że uzdolnienia muzyczne są cechą wrodzoną i dzielą się na niskie, średnie i wysokie. Najwyższy poziom zdolności muzycznych dziecko posiada w chwili narodzin, wymaga jednak przyjaznego środowiska, aby je rozwinąć. Środowisko nie może jednak podwyższyć uzdolnień muzycznych, a jedynie utrzymać je na poziomie urodzeniowym. Jeżeli chcemy utrzymać uzdolnienia muzyczne na poziomie urodzeniowym, powinniśmy śpiewać dzieciom wiele piosenek w różnych skalach i rytmach. Przez pierwszy rok życia dziecko jeszcze nie mówi – to wyłącznie my mówimy do niego. W tym czasie ono słucha dużo więcej mowy niż śpiewu, z mową jest więc osłuchane. Dlatego przy śpiewaniu w pierwszym okresie życia dziecka nie powinniśmy używać słów, tylko zastąpić je sylabą, której wybór ma istotne znaczenie, np. dla budowania komunikacji.

Na filharmonicznych koncertach pojawiają się momenty, w których śpiewamy, a właściwie rodzice śpiewają dzieciom różnorodne melodie. Szczególną wartość mają te, pochodzące z rodzimego kręgu kulturowego: pieśni ludowe i tradycyjne. Śpiewanie tego typu repertuaru pozwala nie tylko budować rodzimą tożsamość muzyczną, ale zważywszy na ich prozodię, wpływa także na kształtowanie się świadomości językowej. Oczywiście śpiew, czyli przekazywanie muzyki przez rodziców, jest tylko jedną z wielu propozycji, jakie przedstawiam podczas koncertów. Wspominam o niej dlatego, że śpiew w wieku naszych melomanów ma najistotniejsze znaczenie umuzykalniające, a głos rodzica jest pierwszym i najważniejszym instrumentem w życiu dziecka. Takie wspólne śpiewanie staje się także mostem wzajemnego powiązania i buduje niezwykłą emocjonalną więź.

MUZYKA INSTRUMENTALNA

Największą część naszych koncertów wypełnia muzyka instrumentalna, prezentowana przez różnorodnie zestawiane instrumenty. Celem proponowanych działań w tym okresie jest osłuchanie dziecka z repertuarem zróżnicowanym pod względem tonalności, metrum, tempa w celu utrzymania zdolności muzycznych na poziomie urodzeniowym poprzez stwarzanie jak najbogatszego środowiska muzycznego. Muzyka płynąca z instrumentów jest szczególnie interesująca dla dziecka, posiada szerszą niż mowa skalę dynamiczną, spektrum barw, szerszy zakres wysokości dźwięku i bardziej uporządkowaną strukturę.

Emocjonalne kontakty z muzyką mają bezpośredni związek z przyszłymi preferencjami muzycznymi. Przekaźnikiem tych emocji są rodzice, a w pierwszym okresie życia szczególnie matki. Dzieje się tak, ponieważ stan emocjonalny matki odbiera dziecko przez system hormonalny. Pozytywne uczucia i relaks płynący ze słuchania muzyki powoduje wyzwolenie w organizmie matki endorfin, tzw. hormonu szczęścia. Powtarzanie takich doświadczeń może skutkować tylko zapamiętaniem tych pozytywnych więzi i skojarzeń emocjonalnych związanych z określonym rodzajem muzyki.

Koncerty dla najmłodszych są momentem pierwszego kontaktu dziecka ze sztuką, wprowadzania dziecka w świat dźwięków pięknych, szczególnie dobranych, aby jak najlepiej kształtować wrażliwość przyszłego odbiorcy muzyki. Ale nade wszystko są przestrzenią budowania nierozerwalnych więzi rodzinnych oraz miłości do muzyki.

Stoimy na stanowisku, że na kontakt z wartościową muzyką nigdy nie jest za wcześnie, a przyzwyczajenia słuchowe i udział w kulturze od najmłodszych lat kształtuje kolejne pokolenia świadomych odbiorców muzyki. Idea koncertów dla tak młodej publiczności (dzieci w wieku 0–3 lata), choć znana w muzycznych ośrodkach w Polsce, nadal stanowi unikatowe wydarzenie muzyczne i nie jest stałym punktem repertuaru filharmonicznego.

Pozostało 92% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej