Poza zmianą siedziby zmieni się też nadzór nad PAK, który obecnie należy do premiera. Po zmianach agencja przejdzie pod Ministerstwo Rozwoju.
W oczekiwaniu na prezesa
Zmianie mogą ulec także kadry. Nowelizacja gwarantuje obecnym pracownikom tylko trzy miesiące zatrudnienia po wejściu jej w życie, o ile nie zostaną im przedstawione nowe propozycje. Zresztą do kadr agencja nie ma szczęścia. Od jesieni nie udało się wybrać nowego prezesa. Poprzedni – prof. Marek Banaszkiewicz, został odwołany w październiku 2016 roku. Powód – nieprzyjęcie sprawozdań z działalności agencji za 2015 rok. P.o. prezesa na trzy miesiące został wówczas pułkownik Piotr Suszyński, wiceprezes ds. obronnych. W styczniu tego roku jego misję przedłużono o kolejne trzy miesiące, a od kwietnia płk Suszyński kieruje agencją jako wiceprezes. W międzyczasie ogłoszono aż trzy konkursy, które nie wyłoniły jednak nowego prezesa.
Tymczasem to kluczowe stanowisko nie tylko w kontekście bieżącego kierowania działalnością agencji, ale i nowych zadań – jakie zostaną jej powierzone w związku z przygotowywaną ustawą o działalności kosmicznej. Najważniejsze z nich to wydawanie zgody na lot w kosmos i prowadzenie Krajowego Rejestru Obiektów Kosmicznych.
Wystarczą dwa satelity
W ciągu dwóch lat działalności agencji udało się m.in. zlecić badania dotyczące polskich lotów w kosmos. Pod koniec 2015 roku PAK podpisała z PZL Warszawa Okęcie umowę na wykonanie wstępnego studium wykonalności „Satelitarnego systemu zobrazowań radarowych”, które miało odpowiedzieć na pytanie o opłacalność i możliwości budowy przez Polskę satelitów. Wnioski? Krajowe potrzeby mogą być zaspokojone dzięki budowie dwóch satelitów umieszczonych na niskiej orbicie heliosynchronicznej, rozmieszczonych względem siebie z przesunięciem o 180 stopni, obrazujących w paśmie X. Horyzont czasowy realizacji projektu przewidziano na dziesięć lat.
– Wstępne studium wykonalności satelitarnego systemu zobrazowań radarowych potwierdza opinię PAK, że budowa satelity operacyjno-technologicznego małych rozmiarów pozwoliłaby Polsce na znaczące zwiększenie możliwości rozpoznania satelitarnego i umożliwiłaby zweryfikowanie możliwości całkowicie suwerennego pozyskania informacji rozpoznawczej w skali globalnej – komentuje pułkownik Suszyński. – Realizacja tego projektu umożliwiłaby polskim placówkom naukowo-badawczym i przedsiębiorstwom podnoszenie poziomu gotowości technologicznej (TRL) poprzez zapewnienie możliwości testowania na orbicie rozwijanych przez nie technologii (komponenty satelity lub oprogramowanie) oraz prowadzenie eksperymentów w środowisku kosmicznym.
Inne studium zamówione przez PAK dotyczyło kierunków i możliwości rozwoju technologii kosmicznych we wszystkich dziedzinach życia, a także kierunków, w jakich rozwinie się eksploracja kosmosu w ciągu najbliższych 15 lat. To zadanie zlecono konsorcjum, na którego lidera wybrano firmę Blue Dot Solutions. Wnioski? W robotyce kosmicznej nastąpi postęp w interakcji z astronautami – powstaną pojazdy, egzoszkielety czy też roboty humanoidalne. W kierunku Słońca, Marsa, Merkurego, Jowisza polecą pojazdy bezzałogowe, do służby wejdą nowe pojazdy załogowe, m.in. Orion, Dragon2. Powstaną też cztery kolejne stacje kosmiczne, rozwinie się biotechnologia i mikrobiologia kosmiczna oraz platformy stratosferyczne.