Jak wspominał Bohdan Tomaszewski ten „pucharek” – tak zwykł nazywać nagrodę, o którą walczą młodzi tenisiści – jest spłatą długu i próbą przekazania radosnego wspomnienia o własnym zwycięstwie w podobnej imprezie jeszcze przed wojną.
– Pomysł stworzenia tego turnieju w 1968 r. podniecił mnie i ogarnął – mówił Bohdan Tomaszewski o początkach imprezy. – Nie zastanawiałem się wtedy, czy to będzie trwało kilka lat, czy sto.
Do setki jeszcze daleko, ale w ciągu półwiecza wydarzyło się niemało. Na drodze do krajowych i międzynarodowych sukcesów w dorosłym tenisie wygrywały w tym turnieju m.in. Iwona Kuczyńska, Magdalena Grzybowska, Marta Domachowska i Agnieszka Radwańska. Triumfował Michał Przysiężny.
Były przeprowadzki – z Agrykoli na Warszawiankę, a później na Legię, tak bliską patronowi turnieju. Wraz z nadejściem nowych czasów pojawili się sponsorzy – na parę lat turniej zyskał dopisek „by Microsoft”, później „by BNP Paribas”. W 1999 r. został wpisany do kalendarza międzynarodowych rozgrywek Tennis Europe, pojawiły się zagraniczne nazwiska i światowa nazwa – Bohdan Tomaszewski Cup.
Do niedawna turnieju doglądał sam patron. Podczas otwarcia albo spotkania przy pączkach mówił młodym uczestnikom parę słów. O sporcie, o tym, że ich zachowanie na korcie będzie bacznie obserwowane, o tym, że forsa (czasem używał tego słowa) to niejedyny cel. Mówił to, co trzeba było powiedzieć.