Udrożnienie Kanału Dobrzyckiego ma kosztować około 3 mln zł, a środki mają pochodzić z budżetu państwa. Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się inwestycja. RZGW w Gdańsku dopiero przygotowuje odpowiednią dokumentację techniczną.

Kanał Dobrzycki to jedna z atrakcji wodnych Warmii i Mazur. Został zbudowany w latach 1331–1334 przez mieszczan zalewskich, za zgodą krzyżackiego komtura. Połączył jezioro Ewingi z Jeziorakiem, z którego można dopłynąć dalej Drwęcą i Wisłą do Bałtyku. Łączy miasta Iławę i Zalewo. Dzięki przeprawie już w średniowieczu możliwy był transport drewna, zboża i innych towarów drogą wodną do Gdańska i z powrotem. W średniowieczu kanał miał około 800 metrów długości, obecnie – liczy 2 kilometry 600 metrów. Nad kanałem przebiega łukowy most drogowy o prześwicie 3,75 m. Jak podaje portal Dobrzyki.pl, na przestrzeni lat przeprawa mostowa była wielokrotnie remontowana i odbudowywana. Jest wielce prawdopodobne, że ulepszeń i remontu mostu dokonał m.in. pruski inżynier i konstruktor Georg Jacob Steenke w latach 1849–1850 – dokonano wówczas kolejnej renowacji i przebudowy śluzy, a także pogłębienia i poszerzania kanału.

Przez wiele lat szlak nosił nazwę Kanał Weinsdofrski, od niemieckiej miejscowości Weinsdorf, albo też Wigandesdorf. Później po polsku nazwano go zwyczajowo Kanałem Dobrzyckim od wsi Dobrzyki, przez którą przepływa. Jednak urzędowo taką nazwę nadano mu dopiero 2013 roku. Ostatni raz ten szlak wodny był modernizowany przed II wojną światową, wtedy włączono go w system Kanału Elbląskiego. Przez wiele lat o odmulenie tego historycznego szlaku wodnego walczyły lokalne środowiska żeglarskie, m.in. Navicula – Stowarzyszenie Miłośników Kanału Elbląskiego, które już sześć lat temu wykonało testy batymetryczne (kartograficzne odwzorowanie ukształtowania dna zbiornika lub cieku wodnego) na Kanale Dobrzyckim i jeziorze Ewingi. W tym roku zarządca szlaku, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku, zdecydował o przeprowadzeniu jego modernizacji.

– Obecnie trwają prace nad dokumentacją udrożnienia Kanału Dobrzyckiego dla przywrócenia głębokości tranzytowych. Ich wykonawcą jest firma Navpro Hydrotechnika – informuje Bogusław Pinkiewicz, rzecznik RZGW w Gdańsku. Dodaje, że dokumentacja, która ma być gotowa do końca czerwca, ma obejmować remont umocnień brzegowych w rejonie mostu Dobrzyki oraz odmulenia kanału na długości 1,5 km, licząc od Jezioraku, w celu uzyskania parametru 1,5 m głębokości. – Projekt nie dotyczy więc całego kanału – mówi Bogusław Pinkiewicz. Koszt dokumentacji to 18 tys. zł, a udrożnienie kanału ma kosztować 3 mln zł. – Środki na ten cel będą pochodziły z budżetu państwa – zapowiada rzecznik RZGW w Gdańsku. Dodaje, że zarząd rozpocznie przygotowania do ewentualnego pozyskania środków na właściwe prace czerpalne, aczkolwiek jeszcze nie wiadomo, kiedy mogą się one zacząć.

Bogusław Pinkiewicz zapewnia, że korzyści z oczyszczenia kanału będą mieć żeglarze i turyści. – Dno kanału zostanie odmulone, a brzegi umocnione. Po remoncie ma osiągnąć ponownie standardy klasy Ia, tzn. głębokość 1,5 m, szerokość 12 m. Jeden z zakrętów nie będzie spełniał wymogów tej klasy – promień osi szlaku jest tam mniejszy od wymaganego minimum, tj. 150 m – poinformowało Stowarzyszenie Navicula. Liczą, że oczyszczenie kanału będzie pierwszym krokiem do zadbania o podejście do najładniejszej mariny Pojezierza Iławskiego w Zalewie. – Czysty kanał bez celu podróży to niepotrzebny kanał – zauważają działacze stowarzyszenia.