Podczas gdy od kilku lat nasza piłka pnie się w górę, reprezentacja po raz pierwszy jest bliska awansu do czołowej dziesiątki rankingu FIFA, mistrz Polski po 20 latach zagrał w Lidze Mistrzów, a na nowoczesne i ładne stadiony tłumy walą drzwiami i oknami, jest jedno miejsce na futbolowej mapie, które przypomina o minionych latach – to skansen w Chorzowie.
Ruch jako jedyny w najwyższej lidze wciąż gra na stadionie, który pamięta czasy świetności Niebieskich. Ma to oczywiście swój niepowtarzalny klimat, a słynne wysokie białe maszty oświetleniowe, zwane w Chorzowie i okolicach świeczkami, w przyszłym roku będą obchodziły 50-lecie. Niedawno na stadion przy ulicy Cichej wrócił po kilku latach przerwy zegar szwajcarskiej firmy Omega. Ten zabytkowy chronometr zadebiutował na stadionie Ruchu w 1939 roku, a podczas okupacji był ukrywany przez Augustyna Ferdę – gospodarza klubu i zegarmistrza.