Za kilka dni mieszkańcy i turyści będą mogli skorzystać z systemu miejskich samoobsługowych wypożyczalni rowerowych, który rusza 1 kwietnia. – Dotychczas sezon zaczynaliśmy 21 marca, ale w ubiegłym roku wygasła trzyletnia umowa z firmą Nextbike. Nowa, zawarta na kolejne trzy lata, podpisana z wyłonioną w przetargu tą samą firmą, przesunęła nieco początek sezonu na 1 kwietnia – tłumaczy Anna Kowalska z Urzędu Miasta w Białymstoku.
Firma Nextbike już rozpoczęła instalowanie infrastruktury BiKeRów. Dotąd w stolicy Podlasia było 46 stacji. Nowa umowa została zawarta na 50. Nowe punkty na mapie rowerowej sieci to Popiełuszki/Słonecznikowa, Słonimska/Urząd Miejski, Sikorskiego/Jana Pawła II, Sokólska. Przybędzie 60 stojaków, 40 rowerów standardowych, 20 tandemów oraz 20 rowerów dla dzieci. Tak więc w Białymstoku będzie w sumie 500 rowerów standardowych na 50 stacjach, 750 stojaków rowerowych (średnio 15 na każdej stacji).
Podobnie jak w ubiegłych latach system roweru miejskiego w tym roku wyjdzie także poza granice miasta. Stacje będą ustawione w Choroszczy i Kleosinie (gmina Juchnowiec Kościelny). – Białystok jest pierwszym miastem w kraju, gdzie uruchomiono system aglomeracyjnego roweru miejskiego – mówi się Anna Kowalska.
Prezydent Białegostoku podpisał w sprawie BiKeRów nowe porozumienia z władzami tych gmin. Na ich podstawie w każdej z tych miejscowościach znajdą się stacje rowerowe. W Choroszczy zostanie zamontowanych 20 stojaków na 14 rowerów, w Kleosinie 30 stojaków na 20 jednośladów.
– Systemem będzie zarządzał nasz urząd miasta, a gminy ościenne mają pokrywać koszty związane z obsługą wypożyczalni na ich terenie. Ośmiomiesięczny sezon rowerowy w Choroszczy będzie kosztował ok. 49 tys. zł, a w Kleosinie ponad 64 tys. zł – wylicza urzędniczka. Zapowiada, że jeśli inne sąsiednie gminy będą zainteresowane rozszerzeniem sieci BiKeR, to władze Białegostoku nie wykluczają takiej współpracy. Sieć wypożyczalni może rozwijać się też w samej stolicy Podlasia. – Jeśli w trakcie umowy okaże się, że powstanie zapotrzebowanie na dodatkowe stacje lub rowerów będzie za mało, miasto będzie mogło zamówić dodatkowy sprzęt – zapewnia firma Nextbike.