Chcąc nie chcąc, najbardziej do Ukraińców muszą przyzwyczaić się mieszkańcy Trójmiasta. Bo to właśnie do pomorskiej stolicy i najbliższych okolic przyjeżdża najwięcej pracowników z zagranicy – 81 proc. wszystkich przyjeżdżających na Pomorze.
– Rzeczywiście, u nas jest ich dosyć sporo – zauważa Bogdan Łapa, zastępca starosty powiatu kartuskiego. Pracodawcy z tego powiatu w 2016 r. złożyli aż 7,9 tys. oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom. Dla porównania, w samych Kartuzach mieszka raptem 14 tys. osób.
Bez większych napięć
– Oczywiście cały powiat jest większy, liczy prawie 130 tys. mieszkańców, ale obecność Ukraińców jest zauważalna, chociażby w centrach handlowych – przyznaje starosta.
Jak wyjaśnia, powiat kartuski, szczególnie gmina Żukowo, to wrota do Trójmiasta. Rozwija się więc dynamicznie wraz ze wzrostem stolicy. – Szybko przybywa nam przedsiębiorstw, rośnie rynek pracy. Pod względem stopy bezrobocia w całym województwie zajmujemy drugie miejsce, za Trójmiastem. Nic dziwnego, że firmom, zwłaszcza budowlanym, brakuje rąk do pracy i sięgają po pracowników z zagranicy – mówi wicestarosta.
Jednak jego zdaniem zwiększona liczba cudzoziemców w powiecie nie powoduje żadnych napięć i konfliktów społecznych.