W mieście rozszerzono listę miejsc zakazanych dla palaczy. Nowe przepisy weszły w życie pod koniec stycznia. Na razie za złamanie zakazu są oni jedynie upominani, ale później straż miejska zapowiada, że będzie wlepiać też mandaty sięgające nawet 500 zł.
Dotąd zakaz obowiązywał w Olsztynie jedynie na przystankach komunikacji miejskiej, na których są wiaty, na cmentarzach i części miejskich plaż. Przepisy wprowadzono już dziesięć lat temu (na cmentarzach rok później), a w 2009 r. zakaz rozszerzono o plaże – trzy nad jeziorem Ukiel (Słoneczna Polana, LOK i plaża miejska) i jedną nad jeziorem Skanda.
Ostatnio miasta powiększyło listę miejsc wolnych od dymu tytoniowego. – Informacje o możliwości wprowadzenia nowych przepisów przekazywaliśmy mieszkańcom od rozpoczęcia konsultacji społecznych w tej sprawie we wrześniu – mówi Patryk Pulikowski z Biura Komunikacji i Dialogu Obywatelskiego olsztyńskiego ratusza.
W konsultacjach wzięło udział kilkadziesiąt osób. Niektórzy mieszkańcy domagali się zakazu palenia nawet na klatkach schodowych czy balkonach. Jednak takie obostrzenia mogliby wprowadzić jedynie zarządcy poszczególnych nieruchomości, a nie miejscy radni.
Pod koniec grudnia Rada Miasta przyjęła uchwałę w sprawie rozszerzenia miejsc objętych zakazem palenia. – Ma to na celu kilka aspektów m.in. prozdrowotny i edukacyjny. Szczególnie pod uwagę braliśmy dobro dzieci, które z jednej strony mogłyby wdychać szkodliwy dym, a z drugiej naśladują dorosłych i powtarzają podpatrzone nawyki – tłumaczy urzędnik. Podkreśla, że ograniczenie liczby palących w przestrzeni publicznej może mieć wpływ na wybory dzieci w przyszłości, a także na komfort niepalących.