Oszczędność w grupie, ale nie tylko

Świadomi włodarze organizują kolejne przetargi na grupowy zakup prądu. Zamawiają przy tym coraz większe ilości. Wśród takich samorządów jest Olsztyn – kupujący dziś energię dla niemal 300 podmiotów, czyli trzykrotnie większej ich liczby niż w 2010 r.

Publikacja: 16.11.2016 23:00

Nie jest to bynajmniej rekordzista. Palmę pierwszeństwa od lat dzierży Górnośląski Związek Metropolitalny, zrzeszający14 miast, m.in. Katowice, Gliwice, Zabrze i Bytom, a także szpitale, ośrodki zdrowia, przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne i mieszkaniowe, instytucje kultury i śląski ogród zoologiczny.

Najnowsza umowa na zakup prądu do GZE, wygrana przez Tauron, opiewa na ok. 230 mln zł (dla porównania umowa z Olsztynem jest dziesięciokrotnie niższa). Za tę kwotę katowicki koncern dostarczy łącznie 903 GWh energii do 13 tys. punktów poboru zlokalizowanych na terenie 30 gmin i 31 jednostek samorządowych.

To fenomen na skalę kraju, zwłaszcza że ilość energii zamawianej z roku na rok rośnie – w 2015 r. było to 385 GWh, a na 2016 r. – już 445 GWh. Przyrost do 903 GWh wydaje się znaczący, ale tylko z pozoru. To prąd na dwa lata (2017 i 2018 r.), co oznacza, że zwiększenie zapotrzebowania w ciągu jednego roku jest raczej symboliczne.

W ramach grup energię kupują od lat także m.in. Obszar Metropolitalny Gdańsk–Gdynia–Sopot, Związek Gmin Śląska Opolskiego, Pomorska Grupa Konsultingowa, firma Audytel czy Mazowiecka Agencja Energetyczna (MEA). Do nich dołączają mniejsi zachęceni oszczędnościami liderów. Przykładowo trójmiejski obszar kupujący prąd dla 2,5 tys. punktów w ramach współpracy samorządów chwalił się w tym roku oszczędnościami rzędu 25–30 proc. wobec stawek cennikowych. Pieniądze wykorzystano m.in. na dodatkowe godziny zajęć sportowych w szkołach.

Z kolei MEA mówi niższych o 30–45 proc. wydatkach na energię. W przypadku małych jednostek samorządowych przekłada się to na oszczędność ok. 1 tys. zł na rocznym rachunku, ale już w kasie dużego szpitala w skali roku może zostać nawet kilkaset tysięcy złotych.

Więcej pieniędzy w skromnych raczej kasach gmin to wartość nie do przecenienia. Ale nawet jeśli gmina nie korzysta z siły negocjacyjnej grupy, warto by przejrzała zawarte przed laty umowy na dostawy prądu. Bo może się okazać, że ponowny dobór mocy czy zmiana grupy taryfowej przyniesie znaczące oszczędności.

Należy też pamiętać, że każda grupa zakupowa ma ograniczony potencjał. Wielokrotnie okazywało się bowiem, że gminy organizujące przetargi samodzielnie, uzyskiwały niższą jednostkową cenę za MWh niż podmioty kupujące prąd w grupie. To dlatego, że sprzedawca doliczał wyższe koszty za obsługę wielu punktów poboru, posiadających różne profile zużycia.

Ważna była także cena hurtowa w momencie zakupu. Warto na nią patrzeć i zakupy rozbijać na transze, by zdywersyfikować ryzyko i maksymalizować oszczędności.

Nie jest to bynajmniej rekordzista. Palmę pierwszeństwa od lat dzierży Górnośląski Związek Metropolitalny, zrzeszający14 miast, m.in. Katowice, Gliwice, Zabrze i Bytom, a także szpitale, ośrodki zdrowia, przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne i mieszkaniowe, instytucje kultury i śląski ogród zoologiczny.

Najnowsza umowa na zakup prądu do GZE, wygrana przez Tauron, opiewa na ok. 230 mln zł (dla porównania umowa z Olsztynem jest dziesięciokrotnie niższa). Za tę kwotę katowicki koncern dostarczy łącznie 903 GWh energii do 13 tys. punktów poboru zlokalizowanych na terenie 30 gmin i 31 jednostek samorządowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej