Przecież IT i sektor zbrojeniowy to od lat naturalni partnerzy- to dzięki projektom wojskowym mamy internet i komputery. Początek tym drugim dały systemy szyfrujące stosowane w czasie II wojny światowej (w tym słynna Enigma). Do późniejszych udoskonaleń komputerów również w znaczącym stopniu przyczyniła się armia, która potrzebowała super maszyn do wyliczenia trajektorii rakiet balistycznych.
Mało kto dziś pamięta, że także internet został wynaleziony przez wojskowych i to bynajmniej nie dla rozrywki- projekt budowy zdecentralizowanej sieci komputerowej rozpoczęła w latach 60. minionego wieku amerykańska agencja obronna DARPA, która potem wspierała jej rozwój poprzez dofinansowanie zajmujących się internetem uczelni i firm.(Jednym z najnowszych projektów DARPA jest egzoszkielet dla objuczonych wojskowym ekwipunkiem żołnierzy, który poprawia też sprawność ruchową starszych osób i tych z uszkodzeniami kręgosłupa).
Nie bez powodu Dolina Krzemowa powstała właśnie w USA – w pobliżu uczelni i rządowych centrów badawczych – i to w latach 50 XX wieku, gdy Stany Zjednoczone były zaangażowane w zimną wojnę ze Związkiem Radzieckim.Na dobre amerykańska Silicon Valley rozkwitła w latach 80. czyli w epoce doktryny „gwiezdnych wojen” Ronalda Reagana, która stawiała także na zbrojeniowy wyścig technologiczny.
Jak podkreślają eksperci ds. wojskowości, żadna firma nie wyłoży tak dużych pieniędzy na nowe technologie, jak rządy będące na całym świecie najlepszym klientem spółek technologicznych. To rządy wykładają olbrzymie fundusze na badania podstawowe, gdzie trudno o bezpośredni zwrot z inwestycji.
Zbrojenia a konkretnie wyścig zbrojeniowy w czasach zimnej wojny, spowodował rozwój technologii kosmicznych i lotnictwa (silniki odrzutowe powstały z myślą o samolotach bojowych) czy cywilnej energetyki jądrowej, której nie byłoby bez „Projektu Manhattan”. Bez inwestycji armii nie mielibyśmy też telefonii komórkowej. Jej obecny rozwój nie byłby przecież możliwy bez radarów i satelitów, które powstały dla armii i za jej pieniądze armii. To samo dotyczy teflonu (początkowo stosowanego w amunicji) oraz podbijających dzisiaj rynek dronów. Nasuwa się więc oczywisty wniosek- to właśnie teraz, gdy mamy spory budżet na zbrojenia pojawiła się realna szansa, by stworzyć polską Dolinę Krzemową. O ile politycy zadbają, aby w ramach offsetu rozwijała się w kraju nie tylko produkcja według nowoczesnych technologii, ale i same technologie. >R4