Architekt z wykształcenia, z zamiłowania pasjonat malarstwa i fotografii, otworzył galerię zabytkowym budynku zlokalizowanym na tyłach ulicy Piotrkowskiej. Powierzchnię wystawienniczą stanowią dwie symetryczne sale o powierzchni 400. metrów kwadratowych. Atlas Sztuki jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością.
– Chodziło o to, by była to przejrzysta, transparentna organizacja – wyjaśnia Jacek Michalak, wiceprezes zarządu Atlasa, prowadzący galerię Atlas Sztuki. – Chcieliśmy uniknąć zarzutów, że jest przykrywką dla jakichś niejasnych interesów. My prowadzimy działalność dla przyjemności, lubimy się dzielić sztuką.
W Atlasie Sztuki trwa właśnie 83. wystawa w jego historii. Przedstawia fotografie amerykańskiego artysty Roberta Rauschenberga, laureata głównej nagrody za malarstwo na Biennale w Wenecji w 1964 roku. Jest pierwszą tak znaczącą prezentacją tego artysty w Polsce. Na pierwszej wystawie w Atlasie Sztuki, która została otwarta 10 października 2003 roku, zaprezentowane zostały prace Romana Opałki.
– To wieloletnia fascynacja Andrzeja Walczaka, w dodatku obaj się znali – wyjaśnia Jacek Michalak. – Oczywiste było, że będzie bohaterem pierwszej wystawy w Atlasie Sztuki. Sam artysta rozrysował plan wystawy, precyzyjnie wszystko zaplanował, z wyjątkiem oświetlenia. Przyjeżdżał trzykrotnie przed otwarciem wystawy z Francji, w której mieszkał. Był wielkim mistrzem. Druga wystawa – Davida Lyncha – zdarzyła się jakby – przypadkiem. Wtedy był Camerimage w Łodzi, na którym pojawił się słynny reżyser David Lynch, więc postanowiliśmy zrobić w trybie pilnym wystawę jego prac. Okazało się, że był to dobry pomysł.
Dystans środowiska
Otwarcie galerii Atlas Sztuki środowisko przyjęło z dystansem. Podobnie, jak dziennikarze.