Wspólnota przeciw mordercom

Krzepiący komunikat popłynął z Krakowa po Światowych Dniach Młodzieży. Nie chodzi nawet o papieskie słowa, choć do tego jeszcze wrócę.

Publikacja: 07.08.2016 22:00

Jerzy Surdykowski

Jerzy Surdykowski

Foto: Fotorzepa / Piotr Guzik

Chodzi nade wszystko o to, że co najmniej 1,5 a może nawet 3 miliony (szacunki są różne) młodych ludzi z całego świata zadało sobie trud przybycia tutaj, wielogodzinnego koczowania na błotnistych (częste deszcze) polach, nie dla modnej muzyki, nie dla wygłupu, ale w imię wiary. A więc postęp i dobrobyt nie oznaczają automatycznej laicyzacji, istnieje i istnieć będzie znaczący procent wstępujących w życie pokoleń, dla których wiara jest potrzebą ducha, a pytanie o sens istnienia nie daje się zagłuszyć wrzaskiem reklamy. Być może jest to wiara trochę inna niż ich rodziców i dziadków, ale na pewno głęboka i ważna dla nich samych, skoro uznali, że trzeba i warto. Przecież zjawili się tak licznie niespełna dwa tygodnie po zamachu Nicei, gdzie terrorysta wjechał ciężarówką w świętujący tłum, zabijając 84 osoby, cztery miesiące po krwawej serii zamachów w Brukseli, osiem miesięcy po podobnej serii w Paryżu, która miała powalić Francję zastraszoną poprzednimi aktami terroru. Przybyli tak licznie w świecie, który terroryzmem oddycha jak powietrzem, a pomniejsze morderstwa z nienawiści stały się codzienną strawą mediów. Co z tego, że zatrutą?

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama