Człowiek w biegu

Biegałem od wielu lat. Biegałem, zanim stało się to modne. Biegałem w czasach, kiedy bieganie było sportem nieco niższej rangi niż tenis czy narty, zanim urosło do rangi narodowego opium, którym różni ludzie na różne sposoby się odurzają.

Publikacja: 24.05.2016 23:00

Biegam nawet teraz, żeby – jak to się ładnie mówi – zgubić zbędne kilogramy. Może dlatego pozwoliłbym sobie na taką tezę, że kiedy się biega, warto uważać, żeby nie zgubić wszystkiego, żeby przede wszystkim nie zgubić samego siebie. A mówię to wszystko po to, żeby na moją, krytyczną wobec masowego biegania, perspektywę biegacze się nie obrazili. Ja też znam to wspaniałe uczucie.

Pomyślałem sobie o tym, patrząc na wielość sportowych imprez, powstających jak grzyby po deszczu, również tu, na Mazowszu. Biegi, marsze, rajdy rowerowe, a także bardziej ekstremalne przeżycia, jak kąpiele w przeręblach czy wielokilometrowe drogi krzyżowe. Sport i inne formy rekreacji zdają się przenikać życie społeczne od góry do dołu. Samorządowcy dość szybko ten narodowy pęd do sportu wychwycili, a polskie miasteczka zarosiły się od obiektów sportowych, na których utrzymanie wydaje się coraz większe pieniądze, zaciąga kredyty i na które czasami nas po prostu nie stać. Ćwiczą właściwie wszyscy. Crossfit, pływanie, siłownia, piłka nożna, siatkówka, rowery, zumba. Bezapelacyjnie króluje bieganie.

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku