Antygala kontra Antygala

Doki rozdane. Artyści wyróżnieni. Antygala zakończona. Trójmiasto dorobiło się własnych nagród muzyki alternatywnej. To chyba pierwsza tego typu inicjatywa poza Warszawą. Co więcej – rzucona na przekór Warszawie. Tylko czy udana?

Publikacja: 15.02.2016 16:56

Antygala kontra Antygala

Foto: materiały prasowe

Ale po kolei. Doki wymyślił Arkadiusz Hronowski, organizator festiwalu Soundrive, właściciel legendarnego sopockiego Spatifu, a co ważniejsze – gdańskiego klubu B90, który dzisiaj jest rockową sceną Trójmiasta. Nowe nagrody mają się różnić od innych, w tym sławnych Fryderyków, przede wszystkim jeżeli chodzi o tryb ich przyznawania.

„Fryderyki są jedną wielką farsą. To jest nagroda branży i kto nie należy do tzw. organizacji, to nie uczestniczy w tym plebiscycie” – tłumaczył Hronowski kilka miesięcy temu na łamach „Rz”, zarzucając innym plebiscytom hermetyczność i opieranie się głównie na popularności danego wykonawcy, a nie jego rzeczywistych dokonaniach. Dlatego wymyślono inny tryb wyłaniania zwycięzców. By docenić faktycznie tych najciekawszych, zamiast plebiscytu widzów, czytelników czy słuchaczy laureatów wyłoniło kilku trójmiejskich dziennikarzy muzycznych.

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej