Rzadko w tych analizach pojawia się wątek inwestycji w „infrastrukturę kulturalną”, choć przykłady Szczecina czy Koszalina dowodzą, że i w tej dziedzinie środki z Unii sporo nam pomogły. Co prawda niektórzy być może woleliby, by dziesiątki milionów złotych wydanych na nowe filharmonie czy teatry poszły na kolejne przedszkola, drogi czy też przygotowanie terenów pod inwestycje. Tym bardziej że województwo zachodniopomorskie należy do regionów o najwyższym bezrobociu, które we wrześniu tego roku wynosiło 12,9 proc., o jedną trzecią powyżej średniej dla całego kraju (9,7 proc.). Inwestycje w kulturę nie mają tak bezpośredniego przełożenia na biznes, jak np. wydatki na drogi. Jednak wpływają na gospodarkę, i to nie tylko w postaci miejsc pracy w filharmoniach czy muzeach.