Awangarda wiecznie żywa

Kto pamięta album „Gdynia”? Wydana w 1988 r. nakładem Tonpressu płyta z charakterystyczną pomarańczowo-zieloną okładką trafiła chyba w ręce każdego, kto choć trochę interesował się rockiem.

Publikacja: 29.06.2015 21:54

Michał Stankiewicz

Michał Stankiewicz

Foto: materiały prasowe

Bielizna, Apteka, Pancerne Rowery, Konwent A, Dzieci Kapitana Klossa, Golden Life, She. Dzisiaj zasłużeni dla rocka, wówczas awangarda skupiona wokół fenomenu, jakim była Trójmiejska Scena Alternatywna. Tworzyli ją ludzie nieprzewidywalni, czasem niezrozumiali, zupełnie odmienni od święcących wtedy triumfy Lady Pank, Perfectu czy Maanamu.

Awangarda to zresztą cecha Trójmiasta. Przecież właśnie tutaj powstał bigbit, czyli polski rock’n’roll, gdy Franciszek Walicki w 1960 roku powołał do życia Czerwono-Czarnych. Gdy kapela już koncertowała, do Trójmiasta wpadł szef szczecińskiej estrady Jacek Nieżychowski, by przekonać młodych bigbitowców do przeprowadzki do Szczecina. Walicki stworzył wtedy Niebiesko-Czarnych. W międzyczasie Nieżychowski w Szczecinie organizował pierwszy bigbitowy Festiwal Młodych Talentów, na który Walicki wysłał swoich Niebieskich, by zdobyli pierwsze miejsce.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej