Innowacje przyspieszają wzrost płac

W Gdańsku czy powiecie słupskim przeciętne płace są dziś dwa razy wyższe niż 13 lat temu. Pomaga głównie rozwój sektora nowych technologii.

Publikacja: 12.09.2016 23:00

W Gdańsku czy powiecie słupskim przeciętne płace są dziś dwa razy wyższe niż 13 lat temu.

W Gdańsku czy powiecie słupskim przeciętne płace są dziś dwa razy wyższe niż 13 lat temu.

Foto: Fotorzepa/Bartosz Jankowski

Gdzie na Pomorzu zarabia się najlepiej? Oczywiście w stolicy regionu, Gdańsku. Przeciętne wynagrodzenie w 2015 r. wynosiło tam prawie 5 tys. zł brutto na miesiąc, czyli 120 proc. średniej krajowej. Nieźle jest także w Sopocie i Gdyni, gdzie wynagrodzenia także przekraczają średnią dla kraju.

W mniejszych miastach i gminach już tak dobrze nie jest. Jak wynika z powiatowej mapy wynagrodzeń przygotowanej na podstawie danych GUS, we wszystkich pozostałych powiatach płace są niższe od średniej, a w powiecie kościerskim to tylko 75,1 proc. przeciętniej płacy w Polsce (3,1 tys. zł). Także w porównaniu do Gdańska to duża różnica, bo zarobki w stolicy regionu są aż o ok. 60 proc. wyższe.

Płacowe rozwarstwienie w woj. pomorskim na przestrzeni ostatnich lat się pogłębiło. Od 2002 r. (czyli od momentu, gdy GUS zaczął prowadzić tego typu statystyki) średnie wynagrodzenie w Gdańsku wzrosło o 100 proc., podczas gdy w powiecie kościerskim – o nieco ponad 72 proc.

– Sama się zastanawiam nad stosunkowo niski płacami w naszym powiecie. Lokalna gospodarka nam się rozwija, co widać po rosnących wpływach z podatku PIT i CIT oraz spadającym bezrobociu, ale rzeczywiście firmy płacą u nas mniej niż w okolicznych powiatach – komentuje Alicja Żurawska, starosta powiatu kościerskiego. – Może wynika to ze struktury naszej przedsiębiorczości. Dominuje u nas sektor budowlany, handlowy i przetwórstwo przemysłowe nie wymagające wyższych kwalifikacji. Brakuje firm innowacyjnych, gdzie płace są wyższe – wyjaśnia Żurawska.

Na obecność firm z sektora nowych technologii nie może narzekać Gdańsk i zapewne to jest przyczyną, że płace rosną tam tak szybko. Miasto staje się centrum nowoczesnego biznesu, przyciągając innowacyjne spółki, wymagające od pracowników wysokich kwalifikacji. Przykładowo w sektorze nowoczesnych usług biznesowych, w całym Trójmieście w 2016 r. pracowało 16,9 tys. osób. W 2012 r. – dwa razy mniej.

Na przestrzenie ostatnich lat szybko rosły też wynagrodzenia w powiecie słupskim, sztumskim i bytowskim (w porównaniu z 2002 r. – podwoiły się). – W regionie słupskim, w tym na terenie Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, można zauważyć wzrost reinwestycji lokalnych firm. W ostatnich 7 latach powstało lub zostało rozbudowanych co najmniej 10 zakładów, co spowodowało zapotrzebowanie na kadrę. Ubyło także pracowników poprzez tzw. emigrację zarobkową, co dało sygnał firmom, że trzeba o nich konkurować wyższymi wynagrodzeniami – mówi Mirosław Kamiński, prezes Pomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. I dodaje, że na terenie SSSE od 3 lat funkcjonuje również Słupski Inkubator Technologiczny, który wspiera powstawanie Start-Upów.

W powiecie słupskim wzrost płac był na tyle duży, że awansował on z przedostatniej, 19. pozycji pod względem nominalnej wysokości wynagrodzeń w 2002 r., na 10. miejsce w 2015 r. Podobny skok wykonał powiat sztumski – skok – z ostatniej 20. na 12. pozycję. Ale akurat tu impuls innowacyjny raczej nie zadziałał. – Jesteśmy regionem typowo rolniczym, nie przybywa nam intensywnie przedsiębiorstw z innych sektorów – przyznaje Wojciech Cymerys, starosta powiatu sztumskiego.

Po latach posuchy w sztumskiej części Pomorskiej SSE pojawił się jednak pierwszy inwestor. Od razu postawił dwa zakłady, za ok. 30 mln zł. W czerwcu tego roku nastąpiło ich otwarcie. – Mam nadzieję, że to początek i pojawi się u nas znacznie więcej przedsiębiorstw – podkreśla starosta.

Gdzie na Pomorzu zarabia się najlepiej? Oczywiście w stolicy regionu, Gdańsku. Przeciętne wynagrodzenie w 2015 r. wynosiło tam prawie 5 tys. zł brutto na miesiąc, czyli 120 proc. średniej krajowej. Nieźle jest także w Sopocie i Gdyni, gdzie wynagrodzenia także przekraczają średnią dla kraju.

W mniejszych miastach i gminach już tak dobrze nie jest. Jak wynika z powiatowej mapy wynagrodzeń przygotowanej na podstawie danych GUS, we wszystkich pozostałych powiatach płace są niższe od średniej, a w powiecie kościerskim to tylko 75,1 proc. przeciętniej płacy w Polsce (3,1 tys. zł). Także w porównaniu do Gdańska to duża różnica, bo zarobki w stolicy regionu są aż o ok. 60 proc. wyższe.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej