W doborowym winnym gronie

Lubuskie stoi winnicami i nie zamierza tego ukrywać. Do końca wakacji miejscowi winiarze zachęcają do bliższego kontaktu z winoroślą i enoopowieściami.

Publikacja: 05.05.2016 23:00

31 winnic tworzy Lubuski Szlak Miodu i Wina, który jest regionalnym produktem turystycznym

31 winnic tworzy Lubuski Szlak Miodu i Wina, który jest regionalnym produktem turystycznym

Foto: 123RF

W tegorocznej akcji „Weekendy na winnicach” biorą udział: Cantina w Mozowie, Equus w Mierzęcinie, Ingrid w Łazie, Julia w Starym Kisielinie, Kinga w Starej Wsi, Krucza w Buchałowie, Miłosz w Łazie, Na Leśnej Polanie w Proczkach oraz Pałac Mierzęcin. Winiarze zapraszają 4–7 czerwca, 11–12 lipca i 15–16 sierpnia.

Na miejscu można się spodziewać domowej atmosfery, bo miejscowe winnice to zazwyczaj przedsięwzięcia rodzinne. Podkreślają to między innymi właściciele Julii („powstała z rodzinnej pasji i miłości do winnego krzewu”), Cantiny („oboje jesteśmy nauczycielami, ale winogrodnictwo to nasza pasja”), Kingi („Winnica Kinga to pokoleniowe gospodarstwo winiarskie założone w 1985 roku”) czy Ingrid („wystarczyła jedna degustacja, aby zdecydować: zakładamy winnicę!”).

Musująca historia

Drugim ze składników lubuskiego winiarstwa jest tradycja. Pierwsza wzmianka o uprawie winorośli w okolicy pochodzi z 1314 roku, ale same krzewy miały się pojawić jeszcze wcześniej, bo wraz z flandryjskimi osadnikami, którzy przybyli na te tereny w połowie XII stulecia. Położenie miasta na nasłonecznionych wzgórzach przyczyniło się do powstania winnic uznawanych za wysunięte najbardziej na północ w Europie.

W czasach bliższych współczesności Zielona Góra słynęła z produkcji win musujących metodą naturalną, gdzie do wtórnej fermentacji dochodzi w butelce. Powstała w 1826 roku spółka akcyjna Grempler & Co. należała do najsłynniejszych wytwórni sektów (win musujących) w Europie, co potwierdzały medale na wystawach światowych w Wiedniu, Londynie i Paryżu. Produkcja sięgała 800 tysięcy butelek rocznie.

Dlatego, piszą właściciele winnicy Miłosz, „jako winiarze zielonogórscy czujemy się spadkobiercami tej wielkiej tradycji. Nasza firma jest właścicielem znaku towarowego Grempler-Sekt, zastrzeżonego w Urzędzie Patentowym RP. Grempler Sekt 2013 był pierwszym takim winem powstałym tutaj po siedemdziesięcioletniej przerwie”.

Archiwalne fotografie prezentujące działalność wytwórni Gremplera stanowią zresztą istotną część ekspozycji w zielonogórskim Muzeum Wina. Ta jedyna w Polsce tak szeroka prezentacja winiarskich tradycji daje możliwość wszechstronnego zapoznania się z kolejnymi etapami rozwoju winiarstwa od średniowiecza po czasy współczesne, ze szczególnym uwzględnieniem Zielonej Góry. Szacuje się, że w 1910 roku w mieście i powiecie zielonogórskim było około 1500 hektarów winnic.

Sama winnica Gremplera (po drugiej wojnie: Lubuska Wytwórnia Win) została przekształcona w Park Winny – symbol winiarskich tradycji miasta.

Złoto i srebro

Winiarstwo to zarówno tradycja, sztuka, jak i nauka. Warto zobaczyć na miejscu, co kryje się za terminem „terroir”, czym jest Traminer, a czym Zweigelt, i co stoi za poetycką frazą, którą opisywane bywają (nie tylko lubuskie) winnice.

Przy okazji warto też zajrzeć do otwartego w październiku Lubuskiego Centrum Winiarstwa w Zaborze, które w myśl twórców ma stanowić rodzaj żywego muzeum wina. Znalazło się tu miejsce na warsztaty sommelierskie, ekspozycję winiarską i halę pokazową, gdzie goście zapoznają się z procesem produkcji wina. Oczywiście w planach jest też degustacja.

A już na początku września, przy okazji corocznych obchodów Dni Zielonej Góry, odbędzie się „Winobranie” – dziewięciodniowa impreza, podczas której wokół ratusza rozłoży się miasteczko winiarskie. Tu też będzie można poznać lubuskie tradycje winiarskie, ale i dowiedzieć się, co kupić, bo przy okazji Winobrania ogłaszane są wyniki Ogólnopolskiego Konkursu Win. Przed rokiem złote medale otrzymały m.in.: winnica Miłosz za wino Zweigelt 2014 oraz Cantina za wino Pinot Grigio 2012, srebrne przypadły produktom z winnic Equus, Julia i Ingrid.

Szlak wina i miodu

Wędrówki po winnicach stały się kuszącym gości regionalnym produktem turystycznym. W 2007 r. powstał Lubuski Szlak Miodu i Wina, który skupia dziś 31 lokalnych winnic. Po raz pierwszy został zareklamowany podczas VII Targów Turystycznych Zatur w Drzonkowie, na których zdobył wyróżnienie. Szlak został również uhonorowany Perłą Turystyki przyznawaną przez Lubuską Regionalną Organizację Turystyczną Lotur (2008) oraz wyróżnieniem w konkursie Polskiej Organizacji Turystycznej na najlepszy produkt turystyczny (2011). Najmłodsza winnica na szlaku powstała w 2014 r.

W tegorocznej akcji „Weekendy na winnicach” biorą udział: Cantina w Mozowie, Equus w Mierzęcinie, Ingrid w Łazie, Julia w Starym Kisielinie, Kinga w Starej Wsi, Krucza w Buchałowie, Miłosz w Łazie, Na Leśnej Polanie w Proczkach oraz Pałac Mierzęcin. Winiarze zapraszają 4–7 czerwca, 11–12 lipca i 15–16 sierpnia.

Na miejscu można się spodziewać domowej atmosfery, bo miejscowe winnice to zazwyczaj przedsięwzięcia rodzinne. Podkreślają to między innymi właściciele Julii („powstała z rodzinnej pasji i miłości do winnego krzewu”), Cantiny („oboje jesteśmy nauczycielami, ale winogrodnictwo to nasza pasja”), Kingi („Winnica Kinga to pokoleniowe gospodarstwo winiarskie założone w 1985 roku”) czy Ingrid („wystarczyła jedna degustacja, aby zdecydować: zakładamy winnicę!”).

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej