Relikty z okresu Rzymian oraz Wyspiańskiego

11 listopada był okazją do przypomnienia okoliczności odzyskania niepodległości przez Polskę sto lat temu. Teraz warto pogłębić swoją wiedzę na temat „małych ojczyzn”, w czym pomagają muzea samorządowe.

Publikacja: 19.11.2018 10:00

Odwiedziny w tarnowskim muzeum to okazja do zapoznania się ze staropolską kolekcją militariów

Odwiedziny w tarnowskim muzeum to okazja do zapoznania się ze staropolską kolekcją militariów

Foto: MuzeumOkręgowewTarnowie/Robert Moździerz

Imponująco wypada historia Muzeum Okręgowego w Tarnowie, które zostało powołane uchwałą Rady Miasta z 13 stycznia 1927 w odezwie na wcześniejszą o sześć dni propozycję Józefa Jakubowskiego, drugiego zastępcy burmistrza Juliana Kryplewskiego. Początkowo ideą przewodnią założyciela było „zebranie (…) wszelkich dokumentów, starych akt i przedmiotów historycznej wartości znajdujących się w posiadaniu Rady Miejskiej na Ratuszu lub w innych budynkach miejskich”.

Wszystko zaczęło się od dwóch pokoi na pierwszym piętrze kamienicy przy ulicy Krakowskiej 12. Największy był zespół dokumentów dotyczących historii miasta, z najstarszym pochodzącym z 1419 roku. Oprócz zespołu archiwalnego ważną część zasobów muzealnych stanowiły przedmioty związane z dziejami miasta: herb „Leliwa”, trzy dzbany cynowe wykonane w Gdańsku w 1639 roku, XVI-wieczne miecze pochodzące z dawnej zbrojowni miejskiej, skrzynie i obesłania cechowe. Zbiór uzupełniały pokaźne kolekcje monet i pieczęci oraz biblioteka licząca niemal pięćset tomów.

Matejko i Pilecki

Powojenne losy to czas licznych reorganizacji. Dziś tarnowskie muzeum ma dwie lokalizacje przy Rynku, w ratuszu, a jego oddziałami są Muzeum Etnograficzne, Zamek w Dębnie, Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach, Muzeum Pamiątek po Janie Matejce Koryznówka w Nowym Wiśniczu, Dwór w Dołędze, Muzeum Zagroda Felicji Curyłowej w Zalipiu, Izba Pamięci Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Okręg Tarnów oraz Galeria „Panorama” na dworcu kolejowym w Tarnowie.

Tarnowski zbiór malarstwa to jedna z najciekawszych kolekcji w kraju. Obok portretu sarmackiego, który reprezentuje m.in. jeden z nielicznych wizerunków Jana Sobieskiego z okresu przed wyborem na króla Polski w 1674 roku, zbiory obejmują dzieła takich artystów jak Norblin, Michałowski, Grottger, Kossakowie, Brandt, Chełmoński, Wyczółkowski, Fałat, Malczewski, Axentowicz. Drugą interesującą kolekcją wśród zbiorów muzealnych jest zespół tworzący ikonografię Sanguszków, pochodzących z pałaców w Gumniskach, Sławucie i Zasławiu. Z kolei wiek XX reprezentują dzieła Kantora, Sterna, Nowosielskiego.

W tarnowskim ratuszu można oglądać wystawę poświęconą polskiej kulturze szlacheckiej „W kontuszu i przy szabli”. W zbrojowni sarmackiej imponujące wrażenie robi kolekcja polskich oraz orientalnych militariów: perskich i tureckich. Szczególnie cenny jest rząd koński dekorowany kilkuset rubinami, wykonany w drugiej połowie XVII wieku w warsztatach ormiańskich działających we Lwowie, słynących z luksusowych wyrobów rzemiosła artystycznego. W Sali Rady dostępna jest ekspozycja porcelany i szkła z czołowych ośrodków wytwórczych zachodniej Europy i Polski. Obok fajansów delft dominują zbiory pochodzące z najstarszej europejskiej manufaktury porcelany w Miśni, manufaktur w Berlinie i Wiedniu, a także wyroby trzech manufaktur na Wołyniu: z Korca, Baranówki i Horodnicy.

Wystawa srebrnych zastaw stołowych przybliża dawną kulturę polskiego stołu. Jednym z najstarszym obiektów w prezentowanej kolekcji jest ozdobny, złocony puchar zwany roztruchanem, wykonany przez norymberskiego złotnika Georga Ruela pomiędzy rokiem 1598 a 1613.

Tarnowskie Muzeum Etnograficzne działa w zabytkowym dworku podmiejskim z dawnym ogrodem i piętrowym spichlerzem zbudowanym w końcu XVIII w. Pokazuje tradycyjną kulturę ludową regionu tarnowskiego. W 1990 r. została tu otwarta pierwsza na świecie stała wystawa poświęcona tematyce romskiej.

Z kolei Zamek w Dębnie to jedyny na terenie Małopolski zachowany zabytek architektury możnowładczej – rezydencjonalnej, wzniesiony w końcu XV wieku fundacji Jakuba Dębińskiego herbu Odrowąż, Kasztelana Krakowskiego, Kanclerza Wielkiego Koronnego. Jako jedyna zachowana siedziba możnowładcza zadziwia nowatorstwem na tle ówczesnej nowożytnej architektury świeckiej.

13 października po remoncie otwarte zostało muzeum Dwór w Dołędze, które mieści się w drewnianym, szlacheckim dworze z 1848 roku. Na przełomie XIX i XX wieku w dołęskim dworze gościła często krakowska elita kultury i nauki polskiej: Asnyk, Wyspiański, Rydel. W okresie II wojny światowej dwór był placówką ruchu oporu, ponieważ jego ostatnia właścicielka Jadwiga Wolska Tumidajska, która zabiegała o powstanie muzeum, była członkiem Armii Krajowej. Kilka kilometrów od dworu znajdowało się lądowisko „Motyl”, gdzie przeprowadzono akcje „Most II” oraz „Most III” mające na celu wywiezienie z Polski fragmentów rakiety V-2 oraz związanych z nią naukowych opracowań.

Koryznówka to zwyczajowa nazwa drewnianego domu wzniesionego w połowie XIX w. przez Joannę i Leonarda Serafińskich między zamkiem i klasztorem w Wiśniczu. Obecnie w części domu mieści się muzeum biograficzne Jana Matejki, który przyjeżdżał tu często w latach 60. i 70. XIX w. do szwagrostwa Serafińskich. Warto dodać, że w czasie II wojny światowej ukrywał się tu Witold Pilecki. Muzeum można odwiedzić przy okazji wizyty w pobliskim zamku w Wiśniczu.

Rzymianie i Łańcut

Muzeum Okręgowe w Rzeszowie sięga w przeszłość tak daleko, jak tylko się da. Wystawa „Odkopana przeszłość – pradzieje Polski południowo- wschodniej” prezentuje historię rozpoczynającą się 40 tys. lat przed naszą erą, a opowiedzianą do XIII w. naszej ery poprzez 2000 tysięcy zabytków pochodzących z badań wykopaliskowych prowadzonych na terenie południowo-wschodniej Polski.

Ilustrują one poszczególne okresy zarówno pod kątem kultury materialnej, jak i duchowej. Licznie reprezentowane są różne formy narzędzi, broni, ozdób, jak również naczyń glinianych. Obejmują one zarówno pospolite formy używane w gospodarstwie domowym, naczynia wykorzystywane podczas ceremonii pogrzebowych, jak również luksusową zastawę stołową sprowadzaną w II/III w. z terenu Imperium Rzymskiego.

Ważnym elementem ekspozycji są również prezentacje rekonstrukcji strojów pradziejowych pokazujące przemiany w zakresie stosowanych surowców, technik tkackich oraz upodobań estetycznych. Niektóre procesy zaprezentowano w formie animacji komputerowych. Ta forma przekazu pozwala w przystępnej formie objaśniać bardzo skomplikowane procesy technologiczne. Ekspozycję uzupełniają liczne tablice informacyjne oraz mapy.

Z kolei na wystawie „Na co dzień i od święta” w rzeszowskim Muzeum Etnograficznym prezentowane są zarówno ubiory codzienne, jak i stroje świąteczne, noszone na wsi pod koniec XIX i na początku XX w. przez Rzeszowiaków, Lasowiaków i Pogórzan.

Kolekcja została zapoczątkowana przez patrona muzeum Franciszka Kotuli, autora „Atlasu Polskich Strojów Ludowych”, jednego z pierwszych powojennych opracowań tego typu. Zwracał on szczególną uwagę na elementy odzieży w badaniach terenowych. Dzięki niemu archiwum muzeum bogate jest w notatki opisujące stroje noszone przez mieszkańców okolic Rzeszowa oraz przedstawiające je fotografie i rysunki ukazujące przede wszystkim detale zdobień.

Koncepcja wystawy uwzględnia nowe trendy w wystawiennictwie i oczekiwania współczesnego odbiorcy. W 2017 roku wytypowane obiekty zostały poddane renowacji i konserwacji, m. in. „obręcz” – pas z metalowych członów z klamrą w kształcie stożka, który w XIX w. i na początku XX w. we wsiach w okolicach Łańcuta i Przeworska był ważnym atrybutem obrzędowego stroju ślubnego panny młodej, nakładanym na gorset. W powszechnym przekonaniu obręcz była rękojmią udanego małżeństwa i licznego potomstwa.

Uzupełnieniem są zdjęcia archiwalne, pochodzące m.in. ze znanego rzeszowskiego zakładu Edwarda Janusza, działającego w latach 1886–1950.

Tragiczni kochankowie

Muzeum Regionalne w Bełchatowie położone jest w zabytkowym Dworku Olszewskich, a wraz z przylegającym doń parkiem oraz rzeką Rakówką stanowi atrakcję zarówno dla mieszkańców, jak i turystów.

Historia dworku związana jest ze szlacheckim rodem Rychłowskich, właścicieli Bełchatowa od pierwszego ćwierćwiecza XVIII wieku. To oni podjęli starania o podniesienia Bełchatowa do rangi miasta. Formalny przywilej miejski Franciszek Rychłowski uzyskał od króla Augusta III Sasa w 1743 roku.

W centrum swoich włości Rychłowscy wznieśli murowany kościół, klasztor i reprezentacyjną siedzibę. Projektantem dworu mógł być architekt włoskiego pochodzenia Lodovico Cocci. Pierwotne parterowe założenie poszerzono w XIX wieku dwukrotnie. Kolejny właściciel Bełchatowa – szlachecki ród Kaczkowskich herbu Świnka – inwestował w przemysł włókienniczy. Budując kościół ewangelicki, otworzyli miasto dla tkaczy z dzisiejszych terenów Austrii i Niemiec.

Pod koniec XIX wieku dwór stał się własnością pochodzącego z Bawarii Henryka Hellwiga – przedsiębiorcy, właściciela browaru w Tuszynie i jego rodziny do 1949 roku. Wówczas kupił go bełchatowski lekarz Wacław Olszewski. W latach 80. XX wieku jego rodzina odsprzedała dwór Skarbowi Państwa. Prace remontowe zakończono w 1998 roku, a w odnowionym dworze zorganizowano siedzibę Muzeum Regionalnego w Bełchatowie.

W Muzeum znajdują się ekspozycje poświęcone prahistorii regionu, historii miasta, a także walk niepodległościowych.

Warto zwrócić uwagę na Pokój Kominkowy, gdzie eksponowany jest portret Alberta Hellwiga, który był jednym z założycieli Ochotniczej Straży Pożarnej w Bełchatowie. Historia jego rodziny pokazuje, jak niezwiązani z dawną Polską migranci asymilowali się i tworzyli historię kraju. Na fotografiach w pokoju upamiętnieni zostali Stefan i Nelly Hellwigowie, z którymi wiąże się romantyczna, tragiczna historia.

Po wybuchu wojny polsko-bolszewickiej 36-letni Stefan postanowił wstąpić do wojska, podobnie jak większość członków Polskiej Organizacji Wojskowej. Jego młoda, niedawno poślubiona, żona Nelly, podążyła do Warszawy, gdzie jako sanitariuszka służyła pomocą rannym żołnierzom. Po tragicznej wiadomości o śmierci męża, który poległ w okolicach Hrubieszowa, wyjechała na front, by odszukać jego ciało. Po przewiezieniu zwłok do Warszawy, zrozpaczona Nelly popełniła samobójstwo. W Bełchatowie odbył się uroczysty pogrzeb, który zgromadził większość mieszkańców. Małżonkowie zostali pochowani w miejscu ich narzeczeńskich spotkań. Tam, gdzie kiedyś stała altanka, zwana świątynią dumania, obecnie znajduje się odnowiony nagrobek romantycznej pary.

Potop koło Ujścia

Muzeum Regionalne w Pile zaprasza na wystawę z „Przeszłości Piły i regionu”, prezentującą historię od średniowiecza do XX w., związaną z losami trzech narodów, które zamieszkiwały tereny nadnoteckie: Polaków, Niemców, Żydów.

Najstarsze pisane źródła, mówiące o miejskim charakterze Piły pochodzą z XV w. Nie zachował się, niestety, dokument nadania praw miejskich. Wiadomo natomiast, że w roku 1513 król Zygmunt Stary potwierdził dawne granice miasta i jego przywileje.

Ważną grupę eksponatów z okresu staropolskiego stanowią pamiątki z czasów potopu szwedzkiego, do których należą trzy miedzioryty Eryka Dahlberga, oficera wojsk szwedzkich, uczestnika kampanii polskiej w latach 1655–1657 oraz pamiątki z bitwy pod Ujściem z 1655 r, którą opisał w „Potopie” Henryk Sienkiewicz. Z tego okresu pochodzą również dwa portrety szlacheckie: Wojciecha Konstantego Brezy – fundatora kościoła w Skrzatuszu koło Piły – oraz sylwetka w stroju szlacheckim Krzysztofa Unruga – starosty wałeckiego.

W okresie staropolskim w Pile działało kilkanaście różnych cechów. Wśród licznych pamiątek cechowych, z Piły i regionu, znajdują się sztandary z XIX w. oraz skrzynie cechowe tzw. lady: najstarsza z 1759 r. należąca do cechu krawców z Wielenia. Osobną grupę eksponatów tworzą rzeźby z dawnego kościoła katolickiego pod wezwaniem Świętych Janów w Pile. Są to najstarsze zachowane obiekty kultury materialnej naszego miasta.

W latach 1807–1815 Piła znalazła się w granicach Księstwa Warszawskiego. Czasy napoleońskie przypominają między innymi trzy grafiki: dwie francuskie z 1817 r. przedstawiające lansjera polskiego i piechura francuskiego oraz portret Fryderyka Augusta, księcia saskiego, dzieło Henryka Aschenbrennera. Na uwagę zasługują również pistolety francuski i angielski oraz tasak piechoty francuskiej.

Część wystawy stałej zajmuje ikonografia Piły, od najstarszej litografii Napoleona Ordy z 1880 r. do kart pocztowych z XIX i I połowy XX w. Zgromadzone pamiątki po ludności żydowskiej przypominają, że od XVI w. zamieszkiwali oni Piłę i miasta nadnoteckie. Oprócz widoku spalonej w kryształową noc pilskiej synagogi na wystawie prezentowane są między innymi fragment zwoju Tory z Łobżenicy, świeczniki oraz tefilin.

Pod koniec XVIII w. powstało pilskie bractwo kurkowe, skupiając bogatych mieszczan, których stać było na zakup odpowiedniego stroju i broni palnej. Obok pamiątkowych krzyży i medali zarówno polskich, jak i niemieckich, obejrzeć można sylwetkę mundurową brata kurkowego, broń palną oraz sztandar Bractwa Strzeleckiego z Ujścia.

Niewiele pozostało pamiątek z walk powstania wielkopolskiego, jak i z życia organizacji kombatanckich z okresu międzywojennego. Wśród tych nielicznych zachowanych obiektów znajduje się sztandar Towarzystwa Powstańców i Wojaków z Krostkowa, czapki, hełmy, odznaki i orzełki. Uwagę zwraca prezentowana sylwetka mundurowa żołnierza 149 Pułku Piechoty, powstałego w Pile w 1897 r., w mundurze wyjściowym.

Ważną grupę eksponatów stanowią pamiątki po utworzonym w Pile w 1922 r. Konsulacie RP, który od 1934 r. do wybuchu II wojny światowej znajdował się w budynku dzisiejszego Muzeum Okręgowego. Wśród nich są zarówno zdjęcia z działalności placówki i życia prywatnego jego pracowników, jak i dokumenty wystawione przez konsulat. O silnej mniejszości polskiej przypominają dyplomy, zdjęcia, medale Związku Polaków w Niemczech oraz kronika polskiej szkoły w Butnowie.

Wystawę historyczną zamyka prezentacja wybranych pamiątek po Straży Granicznej, funkcjonującej w Polsce w latach 1928–1939 oraz obiektów związanych z walkami o Piłę w 1945 r.

Imponująco wypada historia Muzeum Okręgowego w Tarnowie, które zostało powołane uchwałą Rady Miasta z 13 stycznia 1927 w odezwie na wcześniejszą o sześć dni propozycję Józefa Jakubowskiego, drugiego zastępcy burmistrza Juliana Kryplewskiego. Początkowo ideą przewodnią założyciela było „zebranie (…) wszelkich dokumentów, starych akt i przedmiotów historycznej wartości znajdujących się w posiadaniu Rady Miejskiej na Ratuszu lub w innych budynkach miejskich”.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej