Stoimy u progu sezonu festiwalowego – będzie się działo. Spójrzmy na prawą stronę mapy. Nadchodzi Wschód Kultury – trzyczęściowy festiwal organizowany w Białymstoku, Lublinie i Rzeszowie przy udziale krajów Partnerstwa Wschodniego. Oprócz Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji i Mołdawii współtworzą go Białorusini i Ukraińcy – narody blisko z nami związane, nie tylko historycznie, ale i współcześnie.
Zbliża się druga edycja Podlasie Slow Fest, multidyscyplinarnej imprezy organizowanej w Supraślu pod kierownictwem Romana Gutka.
Wizyta na Wschodzie to dobra okazja, żeby pomyśleć o wielokulturowym dziedzictwie regionu, a zatem i Polski. Zainteresowani religiami mogą przemierzyć Podlasie szlakiem cerkiewnym. Dwie miejscowe wsie – Bohoniki i Kruszyniany – przypominają o muzułmańskiej spuściźnie polskich Tatarów. Białystok zaprasza na spacer Szlakiem Dziedzictwa Żydowskiego, ale też Szlakiem Fabrykantów (zazwyczaj pochodzenia żydowskiego i niemieckiego), którzy w XIX wieku rozwijali tu przemysł włókienniczy.
Ziemia obiecana
„To historia prosperity, historia ludzi i ich sukcesów, zapisana w pozostałościach po zakładach, pałacach i dworkach, które przetrwały do dziś. Obiekty zmieniły funkcje, ale pozostały świadectwem dobrych czasów końca XIX i początków XX wieku” – piszą twórcy Białostockiego Szlaku Fabrykantów.
Przemysłowcy zadomowili się tu we wczesnych latach 30. XIX w., gdy w ramach represji po upadku powstania listopadowego ustanowiono granicę celną pomiędzy Królestwem Polskim a Cesarstwem Rosyjskim, wprowadzono też zakaz eksportu niektórych wyrobów wełnianych z Królestwa do Rosji. W efekcie, do miasta leżącego w granicach Imperium zjechali fabrykanci – znaczna część z Łodzi, stąd rozwój włókiennictwa. Szlakowy przewodnik wymienia nazwiska: Chaim Nowik produkował kapelusze, sukno płaszczowe i materiały wełniane, Ewald Hasbach sukno i trykoty, Eugeniusz Becker prowadził tkalnię wełny i jedwabiu. Izrael Trylling wraz z synem Abramem oraz Christian August Moes wytwarzali sukno, kołdry i koce.