Raport Najwyższej Izby Kontroli wydany niemal pięć lat po wprowadzeniu reformy systemu gospodarki odpadami nie pozostawia złudzeń. Założeń nie udało się wypełnić wszystkim gminom, a za niewystarczający recykling Bruksela może nas ukarać.
Po raz kolejny zmieniamy ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (to już 42. nowelizacja) i naprędce uszczelniamy przepisy co do składowania odpadów do odzysku.
Import i szara strefa
To pokłosie pożarów, bez których nie było tygodnia podczas ostatnich upałów. Najbardziej niebezpieczny miał miejsce w Zgierzu. Eksperci nie mają wątpliwości: płonące magazyny to rezultat zbyt słabej egzekucji przepisów. Część może być efektem celowych podpaleń. Na porządku dziennym są też samozapłony. W takiej sytuacji dobrze widać, jak dba się o składowiska. – Pożar magazynu niedaleko Białegostoku (sortowni w miejscowości Studzianki – red. ) trwał godzinę. To znak, że jest to miejsce zupełnie inaczej utrzymywane niż to w Zgierzu (tam doszło do ponownego zapalenia się śmieci – red.) – uważa Dariusz Matlak, prezes Polskiej Izby Gospodarki Odpadami (PIGO).
W olsztyńskim Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych paliły się na placu odpady wielkogabarytowe. – Sukcesywnie się ich pozbywamy. Zgodnie z prawem można je magazynować przez 3 lata. U nas te odpady, które były na placu najdłużej, znajdowały się tam od stycznia tego roku – twierdzi Marta Bartoszewicz, rzeczniczka olsztyńskiego magistratu.
Resort środowiska ocenia, że pożarów przybyło. – Jest ich tyle samo co w poprzednich latach (ok. 200), ale z roku na rok są coraz bardziej spektakularne ze względu na rosnącą ilość palących się odpadów – uważa Krzysztof Kawczyński, ekspert KIG ds. ochrony środowiska.