Startupy motorem zmian

Samorządy coraz chętniej otwierają się na rodzime młode firmy. Ich nowatorskie rozwiązania napędzają technologiczną rewolucję we współczesnych metropoliach.

Publikacja: 03.06.2018 21:20

Ławki solarne Seedia, które są w stanie ładować smartfony i udostępniać internet, to element tzw. ma

Ławki solarne Seedia, które są w stanie ładować smartfony i udostępniać internet, to element tzw. małej architektury, po który miasta zaczynają sięgać

Foto: materiały prasowe

DENVER

Rusza projekt RoadX – inwestycja, która ma w przyszłości uczynić z dróg platformę komunikacji cyfrowej. Przedsięwzięcie, które jest realizowane wspólnie przez Departament Transportu Stanu Kolorado (Colorado Department of Transportation) i amerykański startup Integrated Roadways, wchodzi właśnie w fazę testów. Lokalne władze wyłożyły na nie 2,75 mln dol. Na drodze stanowej U.S. 285, prowadzącej z miejscowości Fairplay do Denver, zbudowany zostanie odcinek inteligentnej jezdni. Jeśli nowatorska technologia zda egzamin, ulice naszpikowane sensorami i przekaźnikami staną się standardem w inteligentnych miastach. Dzięki takim projektom z segmentu PaaP (z ang. Pavement as a Platform, czyli jezdnia jako platforma), które stanowią przyszłość transportu, auta będą mogły swobodnie komunikować się ze sobą, ale i z infrastrukturą drogową, wymieniając informacje dotyczące warunków drogowych. Zatem droga będzie mogła np. poinformować kierowcę, że kilka kilometrów dalej doszło do wypadku i tworzy się korek. A auto – weryfikując dane z innych dróg – zaproponuje objazd.

Peter Koziński, dyrektor programu RoadX w Colorado Department of Transportation, tłumaczy, że jezdnia będzie w stanie działać jak podkładka pod mysz. – Znając prędkość auta i kierunek, w którym się porusza, wykryje – na bazie m.in. trajektorii – niebezpieczne sytuacje. Gdy ktoś niespodziewanie zjedzie z drogi, jezdnia powiadomi pogotowie ratunkowe – tłumaczy Koziński.

Co więcej, część ekspertów uważa, że ulice w przyszłości będą mogły zastąpić stacje paliw. Dzięki specjalnym instalacjom elektrycznym pod jezdnią e-samochody będą bowiem w stanie ładować baterie indukcyjnie w trakcie jazdy. Nad tym rozwiązaniem pracuje niemiecki startup Intis, powiązany z firmą inżynieryjną IABG.

WROCŁAW, KIELCE

Pomysł Integrated Roadways – choć może dziś wydawać się jeszcze futurystyczny – dzięki zaangażowaniu lokalnej administracji stanie się wkrótce codziennością. A już teraz jest przykładem tego, jak współpracować mogą samorządy i startupy.

W Polsce samorządy coraz częściej zdają sobie sprawę z tego, że budowa inteligentnych miast nie będzie możliwa bez nowatorskich pomysłów startupów, które są motorem innowacyjnych zmian. Aglomeracje otwierają się więc na innowatorów, umożliwiając im dostęp do swoich danych oraz poszukując projektów m.in. w ramach konkursów i tzw. hackathonów. Przykładem może być Wrocław, który w zeszłym roku współorganizował Startup Challenge – wydarzenie, które łączyło ideę smart city z energią i potencjałem startupów. W ślady stolicy Dolnego Śląska idą kolejne miasta, w tym Kielce. W dniach 15–16 czerwca odbędzie się tam Hackathon Idea, który ma być ważnym elementem działań związanych z wdrażaniem przez Kielce strategii smart city. W trakcie weekendowego maratonu programistycznego trzyosobowe zespoły przy wsparciu mentorów postarają się znaleźć rozwiązanie różnych problemów współczesnego miasta – od zagospodarowania przestrzeni publicznej, przez monitorowanie zużycia energii i bezpieczeństwo w szkołach, po nowe formy transportu.

Pomysłów wśród polskich startupów na rozwiązania, które mają budować nowoczesne miasta, jest wiele. Wystarczy wspomnieć choćby o Raccoon Smart Trash, jednym z finalistów polskiej edycji jednej z największych olimpiad technologicznych – Imagine Cup. Zespół z Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Warszawie opracowuje projekt, który koncentruje się na niezwykle ważnym aspekcie smart city: problemie złej organizacji zarządzania odpadami.

Do sukcesu przy wdrażaniu innowacji w mieście często nie wystarczy jednak tylko startup i samorząd. Potrzebne są też duże przedsiębiorstwa, które posiadają know-how, możliwości technologiczne, a także pieniądze na wdrożenia. Dlatego projekty realizowane w takim trójkącie mają największe możliwości.

ZIELONA GÓRA, GOSTYNIN, WARSZAWA, PABIANICE

Korporacje coraz chętniej angażują się w budowę smart city, sięgając po pomysły startupów. Wystarczy wspomnieć, że za konkursem Imagine Cup stoi Microsoft. Z kolei Orange Polska stworzył akcelerator Orange Fab, który wśród młodych przedsiębiorców szuka pomysłów m.in. właśnie z zakresu inteligentnych miast. Najbardziej perspektywiczne projekty chce oferować samorządom. Wśród innowacyjnych firm, które teraz ma na celowniku, jest m.in. Seedia. Spółką kieruje Artur Racicki, który stał za suckesem startupu Social WiFi. Seedia produkuje ławki wyposażone w panel zasilany energią słoneczną, które jako część miejskiej małej architektury mogą służyć ładowaniu baterii telefonów i jako hotspoty. Ławki takie mogą mieć – wedle zamówienia – podgrzewane siedziska, głośniki, świecące ledy.

Ławki Seedii stoją już w blisko 30 miastach, m.in. w Zielonej Górze, Gostynienie i Ustce. A startup już wkrótce ma rozszerzyć ofertę o inteligentne kosze na śmieci, które poinformują o stanie zapełnienia i umożliwią służbom miejskim zoptymalizowanie tras przejazdów śmieciarek. Po to rozwiązanie sięgnie Kraków.

Samorząd w Warszawie wdrożył innowacyjne rozwiązanie spółki Esri, która specjalizuje się w projektowaniu systemów informacji geograficznej. Startup stworzył przestrzenną bazę zabytków i czterowymiarowy model terenu pałacu w Wilanowie, a także mapę dostępności transportu publicznego w aglomeracji warszawskiej. Mapy pozwalają na obserwację i kontrolę zmian zachodzących na przestrzeni lat. Wykorzystując uzyskane dane Zarządu Transportu Miejskiego, narzędzie umożliwia identyfikację miejsc z nieefektywnym lub utrudnionym dostępem do transportu publicznego.

Krakowski startup Gradis opracował platformę wykorzystującą algorytmy sztucznej inteligencji, która ma zapewniać optymalne oświetlenie, np. uliczne, pozwalając nawet na 70-proc. oszczędność. Gradis taką platformę dostarczył już m.in. gminie Pabianice.

DENVER

Rusza projekt RoadX – inwestycja, która ma w przyszłości uczynić z dróg platformę komunikacji cyfrowej. Przedsięwzięcie, które jest realizowane wspólnie przez Departament Transportu Stanu Kolorado (Colorado Department of Transportation) i amerykański startup Integrated Roadways, wchodzi właśnie w fazę testów. Lokalne władze wyłożyły na nie 2,75 mln dol. Na drodze stanowej U.S. 285, prowadzącej z miejscowości Fairplay do Denver, zbudowany zostanie odcinek inteligentnej jezdni. Jeśli nowatorska technologia zda egzamin, ulice naszpikowane sensorami i przekaźnikami staną się standardem w inteligentnych miastach. Dzięki takim projektom z segmentu PaaP (z ang. Pavement as a Platform, czyli jezdnia jako platforma), które stanowią przyszłość transportu, auta będą mogły swobodnie komunikować się ze sobą, ale i z infrastrukturą drogową, wymieniając informacje dotyczące warunków drogowych. Zatem droga będzie mogła np. poinformować kierowcę, że kilka kilometrów dalej doszło do wypadku i tworzy się korek. A auto – weryfikując dane z innych dróg – zaproponuje objazd.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej