Niegdyś ulica Filaretów miała prowadzić do planowanej na osiedlu Widok stacji Lublin-Zachód. Inwestycja nie doszła jednak do skutku, ale pozostały filary wiaduktu. Z biegiem lat okolica stała się ponurym i mało bezpiecznym punktem spotkań amatorów piwa.
Przedstawiciele Lubelskiego Towarzystwa Zrównoważonego Transportu wpadli na pomysł, by teren przy Filaretów odmienić nie do poznania. Chcą, by powstały tu wiszące ogrody z tarasami widokowymi. Filary wiaduktu zostałyby pokryte roślinami, a na każdym z nich znalazłaby się jedna litera, całość zaś stworzyłaby świecący się wieczorami napis „Lublin”.