Fajerwerki coraz większym problemem dla samorządów

Mieszkańcy narzekają na huk i urazy przez nie spowodowane, ekolodzy mówią o toksycznych substancjach w nich zawartych, a organizacje walczące o prawa zwierząt powtarzają, że fajerwerki narażają je na strach i cierpienie.

Publikacja: 13.01.2025 15:25

Mimo apeli władz miasta warszawiacy jak co roku odpalili na sylwestra mnóstwo petard i fajerwerków w

Mimo apeli władz miasta warszawiacy jak co roku odpalili na sylwestra mnóstwo petard i fajerwerków w centrum stolicy, m.in. w okolicach Pałacu Kultury i Nauki

Foto: shutterstock

Wiele wskazuje, że niebawem zmienią się przepisy regulujące korzystanie z fajerwerków. Posłowie szykują właśnie zmiany dotyczące używania i sprzedaży materiałów pirotechnicznych (trwają prace przy projektach dwóch ustaw). Zanim jednak jakiekolwiek zmiany zostaną wprowadzone, samorządy próbują na własną rękę radzić sobie z problemem fajerwerków. Nie jest to łatwe – właśnie ze względu na stan prawny, który pozwala na ich używanie.

Takie mamy prawo

– Aktualnie fajerwerki są w naszym kraju całkowicie legalne i można ich używać bez ograniczeń przez cały rok na terenach prywatnych i dwa razy w roku – 31 grudnia i 1 stycznia – w miejscach publicznych. Kary za złamanie przepisów są, ale powiedziałbym, że są mało wychowawcze. To zazwyczaj mandaty do 500 zł. To jak kara za śmiecenie. Wyższe kary wymierza sąd, ale to rzadkie przypadki. Moim zdaniem w interesie większości jest zmiana przepisów dotyczących materiałów pirotechnicznych – podkreśla Dariusz Nowak, rzecznik prasowy krakowskiego magistratu.

W Krakowie batalia o zmianę uregulowań dotyczących fajerwerków trwa od dawna. Bo chociaż od kilku lat nie są organizowane duże miejskie sylwestry z pokazami pirotechnicznymi, to jednak od zawsze w okolicy przełomu roku petard odpala się tu mnóstwo – i na terenach prywatnych, i w przestrzeni publicznej. Przed tegorocznym sylwestrem prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zaapelował do mieszkańców, by ci w trosce o dobro zwierząt nie strzelali na koniec roku, bo zabawa bez fajerwerków jest możliwa. Podobny apel wystosował do mieszkańców stolicy jej prezydent Rafał Trzaskowski.

Czytaj więcej

Radny apeluje do rządu ws. zakazania fajerwerków. "Szkodliwe dla ludzi i zwierząt"

W obu przypadkach apele odniosły mizerny skutek – warszawiacy odpalili mnóstwo petard i fajerwerków w centrum Warszawy, m.in. w okolicach Pałacu Kultury i Nauki, a w Krakowie pokaz fajerwerków w tym roku był wyjątkowo duży i głośny. – Niestety, to jest tak, że jedyne, co obecnie możemy, to apelować do mieszkańców o rozsądek i nieużywanie materiałów pirotechnicznych w dużych ilościach. Nie możemy zakazać używania fajerwerków w sylwestra, bo nie pozwalają na to obowiązujące przepisy – podsumowuje Joanna Krzemińska, rzeczniczka prezydenta Miszalskiego.

Potrzebna zmiana przepisów

Rzeczniczka przypomina, że pierwsze próby wprowadzenia zakazu fajerwerków w Krakowie mają ponad 15 lat. Wtedy pomysł radnych zablokował wojewoda małopolski. Podobnie stało się w 2020 r., kiedy aktywiści zajmujący się ochroną zwierząt przygotowali projekt dotyczący zakazu używania materiałów pirotechnicznych w sąsiedztwie Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt i ogrodu zoologicznego. Ten projekt także został zablokowany przez wojewodę.

Kolejne próby – tym razem petycję dotyczącą zakazu sprzedaży na miejskich targowiskach fajerwerków oraz żywych karpi przedstawili w 2023 r. działacze Krakowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt. Jednak i ta petycja nie stała się podstawą do wprowadzenia zakazu.

– Dopóki nie zostaną zmienione przepisy, Kraków i inne samorządy nie będą miały możliwości skutecznego działania w sprawie fajerwerków – potwierdza prezydent Krakowa Aleksander Miszalski. Prezydent liczy bardziej na rozsądek mieszkańców niż na zmianę przepisów. W sprawie używania fajerwerków zapowiedział konsultacje społeczne.

Zakaz odpalania fajerwerków, petard, ogni sztucznych i innych materiałów pirotechnicznych w okresie całorocznym udało się natomiast uchwalić radnym Zakopanego w 2019 r. Ówczesny wojewoda małopolski nie unieważnił uchwały zakopiańskich radnych, tłumacząc, że „materia objęta regulacją takich uchwał pokrywa się z normą ujętą w przepisie art. 51 kodeksu wykroczeń”.

Uchwała okazała się jednak czysto papierowym przepisem, ponieważ przynajmniej dwa ostatnie sylwestry w stolicy Zakopanego były jednymi z najgłośniejszych (z powodu petard i fajerwerków) tego typu wydarzeń w kraju. Po sylwestrze władze miasta tłumaczyły, że siły porządkowe nie były w stanie zapanować ani nad mieszkańcami, ani tym bardziej turystami, którzy wyjątkowo tłumnie zjechali do Zakopanego na koniec roku.

Czytaj więcej

Po tragedii w Poznaniu: Czego nie wolno trzymać w piwnicach?

– Zapewne podobnie wyglądałoby egzekwowanie przepisów uchwały w Krakowie, gdyby taka obowiązywała. Nie ma nawet sensu egzekwować „martwych” przepisów – podkreśla Łukasz Wantuch, były radny Krakowa. Dodaje, że jedynym według niego rozwiązaniem jest jak najszybsza zmiana przepisów na szczeblu centralnym. – Inaczej wtedy wyglądałoby ich egzekwowanie i karanie winnych – dodaje Wantuch.

Zdecydowana większość samorządów nie próbowała podejmować uchwał dotyczących zakazu używania czy sprzedaży materiałów pirotechnicznych. Ale też w większości przypadków takie uchwały po prostu nie były potrzebne, bo sporo miast od kilku lat nie organizuje dużych, miejskich imprez sylwestrowych. A nawet jeżeli miejskie sylwestry się odbywają, to robi się je bez użycia hukowych materiałów pirotechnicznych i zastępuje się je np. laserami. Również w większości miast ich włodarze tradycyjnie pod koniec roku apelują o ograniczenie fajerwerków na terenach prywatnych i terenach miejskich. To w zasadzie norma od kilku lat.

Bez sylwestra i petard

– W minionych latach apelowaliśmy do mieszkańców o ograniczenie używania fajerwerków. Poza tym od kilku lat nie organizujemy miejskiej zabawy sylwestrowej, podczas której byłaby używana pirotechnika – wyjaśnia Patryk Pulikowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna. W Zielonej Górze miejski sylwester się odbył, jednak zabawę uświetnił profesjonalny pokaz laserów.

Podobnie stało się w Bydgoszczy i Białymstoku. – Miejski sylwester od lat odbywa się bez fajerwerków, organizowany jest jedynie pokaz laserów. Podobnie wygląda to w przypadku innych miejskich imprez czy uroczystości – fajerwerków nie ma. Co roku przed Nowym Rokiem i sylwestrem prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski za pośrednictwem mediów apeluje do mieszkańców o rozwagę i rozsądek w tej kwestii oraz zachęca do rezygnacji z fajerwerków – dodaje Anna Kowalska z białostockiego magistratu.

Toruń z fajerwerków w trakcie miejskiej zabawy sylwestrowej zrezygnował już w 2019 r. – Wtedy zastąpiliśmy je kilkuminutowym pokazem konfetti i pirotechniki scenicznej, typu sztuczne/zimne ognie. Trend ten jest utrzymywany, rok 2025 Toruń przywitał pokazem dronów, który został zorganizowany przy okazji Sylwestrowej Mocy Przebojów z Telewizją Polsat. Prezydent Torunia Paweł Gulewski zwrócił się do mieszkańców i gości z prośbą o nieużywanie fajerwerków w noc sylwestrową – zarówno w trosce o dobrostan zwierząt, jak i bezpieczeństwo i porządek w mieście – opowiada Marcin Centkowski z toruńskiego magistratu.

Wiele wskazuje, że niebawem zmienią się przepisy regulujące korzystanie z fajerwerków. Posłowie szykują właśnie zmiany dotyczące używania i sprzedaży materiałów pirotechnicznych (trwają prace przy projektach dwóch ustaw). Zanim jednak jakiekolwiek zmiany zostaną wprowadzone, samorządy próbują na własną rękę radzić sobie z problemem fajerwerków. Nie jest to łatwe – właśnie ze względu na stan prawny, który pozwala na ich używanie.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Z regionów
Nocny burmistrz Krakowa: Nie można zgasić światła i zamknąć miasta
Z regionów
Co zrobić ze świątecznym drzewkiem? Można dać mu nowe życie
Z regionów
Jaki rok czeka samorządy? Liczne wyzwania na horyzoncie
Z regionów
Ulicami polskich miast przejdą Orszaki Trzech Króli
Z regionów
W 2025 roku siedem gmin powiększyło swój obszar. Kosztem sąsiadów