Powódź w Polsce: Jakie wnioski powinny wyciągnąć spółki energetyczne?

Tegoroczna powódź na południu Polski prowokuje pytanie, jakie wnioski spółki mogą wyciągnąć na przyszłość.

Publikacja: 22.09.2024 20:40

Tauron Dystrybucja nie oszacował jeszcze strat po powodzi. Są dotychczas wstępnie oszacowane dane sz

Tauron Dystrybucja nie oszacował jeszcze strat po powodzi. Są dotychczas wstępnie oszacowane dane szczątkowe

Foto: Stach Antkowiak/REPORTER

Nasz przegląd rozpoczniemy od epicentrum powodzi, a więc województw dolnośląskiego i opolskiego. To region działalności Tauron Dystrybucja. W krytycznym momencie, w niedzielę 15 września, bez napięcia pozostawało tam ponad 100 tys. klientów spółki. W kolejnych dniach energetycy przywrócili zasilanie zdecydowanej większości z nich, jednak wraz z przesuwającą się falą wody, kolejne dni przynosiły nowe uszkodzenia sieci i konieczność wyłączania infrastruktury.

Wedle stanu na piątek 20 września, na godz. 15, niezasilonych klientów było ok. 12 tys. „Tylko w ciągu ostatniej doby energetycy Tauron Dystrybucja przywrócili zasilanie do 7 tys. klientów. Wciąż trwa praca nad usuwaniem awarii i przywracaniem dostaw energii elektrycznej na terenach, przez które przeszła już fala powodziowa” – informował nas w piątek 20 września Tauron Dystrybucja.

Czytaj więcej

Burmistrz Lądka-Zdroju: Apokalipsa. Takich zniszczeń nie mieliśmy chyba od II wojny światowej

Przyjrzymy się regionom, gdzie obecnie jest najgorsza sytuacja, jeśli chodzi o brak dostępu do prądu. Dopiero od czwartku 19 września energetycy przywrócili zasilanie do 2,5 tys. klientów z obszarów: Nowa Ruda, Przyłek i Bardo oraz do ponad 300 klientów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. „Są to tereny, na które – z uwagi na zerwane drogi i mosty” – energetycy mogą dotrzeć dopiero od dwóch dni – informuje Tauron.

Z kolei w woj. opolskim, w miejscowościach, przez które fala powodziowa już przeszła, energetycy Tauron Dystrybucja przywrócili zasilanie w Prudniku, Paczkowie i części Nysy, Głuchołazów. Łącznie, w ciągu doby, zasilanie odzyskało blisko 3 tys. klientów. – Intensywne prace nad przywracaniem zasilania do kolejnych klientów prowadzimy w Głuchołazach, Branicach i części Nysy. Wciąż jednak nie we wszystkie miejsca energetycy mogą dojechać. Przykładem jest Brzeg. Lub też dostają się tam jedynie pontonami, jak w Lewinie Brzeskim – informuje nas Tauron.

Inne spółki dystrybucyjne wykazują się oferowaną Tauronowi, który zmaga się ze skutkami powodzi, pomocą swoich fachowców (jak Energa Operator czy PGE lub jak Grupa Enea, która przeznaczyła 1 mln zł na pomoc ofiarom powodzi). Spółki oferują także pomoc materialną i finansową. Także pozostałe spółki z Grupy Tauron pomagają. I tak np. Tauron Ciepło przekazuje zgromadzone nagrzewnice, agregat prądotwórczy, wentylatory, motopompę, węże pożarnicze, myjki itp.). Sprzęt pojechał do elektrowni wodnych w Jeleniej Górze i we Wrocławiu i zostanie wykorzystany do walki ze skutkami powodzi.

Nie tylko powódź. Na jakie klęski żywiołowe muszą być gotowe spółki energetyczne?

Powodzie jednak to niejedyne klęski żywiołowe, na które muszą się szykować spółki dystrybucyjne dostarczające nam energię elektryczną. Kluczowe jest zidentyfikowanie najczęstszych zagrożeń pogodowych różnych dla naszych województw. Poza powodziami są to wichury, trąby powietrzne, burze, katastrofalne opady śniegu, powodzie. To m.in. wyzwanie dla PGE Dystrybucja działającej we wschodnich i centralnych województwach.

Czytaj więcej

Powódź odsłoniła zagmatwanie prawa w Polsce

„Głównym zagrożeniem dla naszej infrastruktury elektroenergetycznej są zmasowane fronty burzowe z silnymi, porywistymi wiatrami oraz intensywne opady śniegu. Takie gwałtowne zjawiska powodują łamanie się gałęzi i drzew, które uszkadzają odcinki linii dystrybucyjnych. To skutkuje awariami w sieciach napowietrznych (przyczyną są zerwane przewody i przyłącza, złamane słupy czy uszkodzone stacje transformatorowe)” – informuje PGE.

Z kolei zachodnia i północno-zachodnia Polska, gdzie działa Enea Operator, to region ekstremalnych zjawisk, jak silne wiatry, trąby powietrzne, intensywne burze oraz gwałtowne opady deszczu.

Do tej palety zagrożeń działająca na północy Energa Operator dodaje także opady ciężkiego mokrego śniegu. Dla efektywniej współpracy konieczna jest koordynacja działań. Energetycy na bieżąco są zobowiązani śledzić alerty pogodowe oraz współpracują z wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego. Energa Operator wskazuje także na konieczność samodzielnego monitorowania przez organy operatora sytuacji pogodowej, korzystając z prognoz numerycznych, analizując siłę i kierunek wiatru, poziom opadów czy nasłonecznienie, które mają wpływ na pracę sieci.

Energetycy na bieżąco są zobowiązani śledzić alerty pogodowe oraz współpracują z wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego

Lokalizację miejsc uszkodzeń linii ułatwiają firmom również liczniki zdalnego odczytu. – Umożliwiają precyzyjne określenie klientów dotkniętych awarią, a tym samym szybsze przywrócenie dostaw energii elektrycznej – informuje Energa Operator. Już 82 proc. jej klientów jest w nie wyposażonych.

Kable wylądują pod ziemią

W związku z tym, że większość awarii spowodowana jest uszkodzeniami napowietrznych odcinków linii elektroenergetycznej, spółki podejmują coraz częściej działania zaradcze. Jednym z rozwiązań jest układanie wzdłuż ziemi. PGE Dystrybucja podejmuje działania związane z przeniesieniem sieci napowietrznej na sieć kablową. – W spółce został wdrożony m.in. specjalny program kablowania sieci najbardziej narażonych na awarie. Dzięki niemu możliwe będzie maksymalne ograniczenie nieplanowanych przerw w dostawach energii elektrycznej do odbiorców. Do realizacji Programu PK30 (przeniesienie 30 proc. napowietrznych sieci SN pod powierzchnię ziemi) został zakupiony specjalny sprzęt – maszyna, która wykorzystuje metodę płużenia i nawet pięciokrotnie przyspiesza czas kablowania sieci – informuje PGE Dystrybucja.

Czytaj więcej

Powódź w Polsce: Głuchołazy jak po wojnie. Czego najbardziej potrzebują powodzianie

W efekcie wichur, jakie nawiedzały nasz kraj w ostatnich latach, Enea Operator dokonał reorganizacji służb ruchu oraz pogotowia energetycznego. Tu także rozwiązaniem jest kablowanie sieci. – Intensyfikujemy modernizację sieci, z naciskiem na jej kablowanie, stosując nowoczesne rozwiązania i technologie o możliwie jak najlepszych parametrach technicznych, co w konsekwencji znacznie zmniejsza ryzyko awarii związanych z ekstremalnymi warunkami atmosferycznymi – informuje Enea Operator.

Spółka rozszerza także automatyzację i monitorowanie sieci średniego napięcia, co pozwala na zdalne wydzielanie miejsc awarii oraz ograniczenie liczby odbiorców pozbawionych dostaw prądu do koniecznego minimum. Coraz częściej do akcji włączane są drony do monitorowania sieci oraz lokalizowania uszkodzeń w trudno dostępnych miejscach. Enea Operator ma również podpisane porozumienia o współpracy z innymi operatorami sieci dystrybucyjnych, wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego, Państwową Strażą Pożarną oraz Wojskiem Obrony Terytorialnej, co pozwala na szybsze działania naprawcze w sytuacjach kryzysowych oraz lepszą komunikację. Wreszcie konieczna jest zwykła prewencja. – Wymieniamy m.in. linie napowietrzne biegnące przez lasy i tereny zadrzewione na podziemne linie kablowe lub linie izolowane. Systematycznie realizujemy wycinki gałęzi i zabiegi pielęgnacyjne lasu w pobliżu linii – wskazuje Energa Operator.

Jest jednak rzeczą oczywistą, że w sytuacji ekstremalnych warunków pogodowych nie ma możliwości, aby jakakolwiek infrastruktura elektroenergetyczna była w 100 proc. odporna na działanie żywiołu. Tak też było na południu Polski podczas powodzi.

Nasz przegląd rozpoczniemy od epicentrum powodzi, a więc województw dolnośląskiego i opolskiego. To region działalności Tauron Dystrybucja. W krytycznym momencie, w niedzielę 15 września, bez napięcia pozostawało tam ponad 100 tys. klientów spółki. W kolejnych dniach energetycy przywrócili zasilanie zdecydowanej większości z nich, jednak wraz z przesuwającą się falą wody, kolejne dni przynosiły nowe uszkodzenia sieci i konieczność wyłączania infrastruktury.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Powódź w Polsce: Ochrona przed wielką wodą za słaba i mocno spóźniona
Z regionów
Powódź w Polsce. Burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej: Tysiąc osób bez wody, czwarty dzień
Z regionów
Ruszają samorządowe zbiórki dla poszkodowanych przez powódź
Z regionów
Samorządy chcą ROP i systemu kaucyjnego naraz. To nierealne
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Z regionów
Szkolne łatanie dziur, czyli trudne zapełnianie nauczycielskich wakatów