Powódź odsłoniła zagmatwanie prawa w Polsce

Organizacje samorządowe chcą zmian przepisów, które mogą spowolnić inwestycje, głównie przez wymogi biurokratyczne. Ustawa powinna być gotowa tuż po zakończeniu stanu klęski żywiołowej.

Publikacja: 22.09.2024 20:32

Walka ze skutkami powodzi wymaga wielu zmian prawnych

Walka ze skutkami powodzi wymaga wielu zmian prawnych

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Czy jeśli ktoś ma wodę w piwnicy, bo podniósł się poziom wód gruntowych w związku z ulewami w ostatnich dniach, to ma prawo do pomocy materialnej tak samo jak ci, którym domy zalały wezbrane rzeki? Czy jeśli ktoś ma kilka miejsc, w których prowadzi działalność gospodarczą, i w jednych poniósł szkody, a w innych nie, gdzie ma składać wniosek o pomoc? Co z ludźmi, którzy postawili dom, ale jeszcze nie zgromadzili wszystkich dokumentów do jego odbioru i te domy zniszczyła lub porwała woda? – Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich, jednym tchem wymienia pytania, na które odpowiedzi są potrzebne natychmiast. Codziennie rośnie ich liczba, bo codziennie zwiększają się potrzeby związane z porządkowaniem i odbudową po powodzi. W piątek w wirtualnym spotkaniu zorganizowanym przez MSWiA uczestniczyło ponad 300 osób. – Zorganizował je minister Tomasz Szymański, który koordynuje pomoc, wzięli w nim udział ministrowie, którzy odpowiadali na pytania samorządowców, służb czy przedstawicieli straży. Są to naprawdę kwestie bliskie życia – dodaje Marek Wójcik.

Czytaj więcej

Powódź w Polsce: Głuchołazy jak po wojnie. Czego najbardziej potrzebują powodzianie

Czy powstanie specustawa dla samorządów, które doświadczyły powodzi?

Organizacje samorządowe zbierają informacje od samorządowców i przedsiębiorców z zalanych terenów, jakiego typu przeszkody prawne należałoby usunąć lub zmniejszyć.

Marek Wójcik jako sekretarz strony samorządowej w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego zaproponował przygotowanie specjalnej ustawy dla jednostek samorządu terytorialnego zalanych przez powódź. – Niektóre rozwiązania można wprowadzić rozporządzeniem, ale są takie, które wymagają zmian ustawowych. Zależy nam, by możliwe było jak najszybsze naprawienie czy zbudowanie nowej infrastruktury – tłumaczy.

Potrzebne są elastyczne rozwiązania: skrócenie terminów uzgodnień w projektowaniu odbudowy urządzeń technicznych, uproszczenie procedur, może podniesienie limitów wartości inwestycji, przy których potrzebna będzie całkowita procedura zamówień

Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej właśnie w drodze rozporządzenia uprościło procedurę wnioskowania o pomoc doraźną po powodzi. – Wciąż istnieje możliwość składania wniosku także ustnie. Ale w jaki sposób przełożyć tę prośbę na decyzję pisemną o udzieleniu pomocy? – pyta Wójcik.

– Siłą i przewagą samorządu w latach 90. było to, że mógł elastycznie działać i reagować na bieżące potrzeby. Wówczas gorset przepisów był zdecydowanie węższy – zauważa Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich. – Warto zastanowić się, czy szczegółowe, wręcz kazuistyczne podporządkowanie różnych działań procedurom prawnym jest potrzebne i przydatne. Należy dokonać przeglądu przepisów i usunąć te, które ograniczają samodzielność i swobodne rozstrzygnięcia samorządów – dodaje ekspert. Uważa, że ważne jest wprowadzenie przepisów, z których mogą teraz skorzystać samorządowcy z terenów zagrożonych powodzią, ale także wszyscy inni. – Stwórzmy rozwiązania uniwersalne, by nie trzeba było za jakiś czas uchwalać kolejnej specustawy – przekonuje. Kubalski uważa także, że może warto byłoby zastanowić się nad podziałem kompetencji pomiędzy Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie a województwami.

– Potrzebne są elastyczne rozwiązania: skrócenie terminów uzgodnień w projektowaniu odbudowy urządzeń technicznych, uproszczenie procedur, może podniesienie limitów wartości inwestycji, przy których potrzebna będzie całkowita procedura zamówień – wylicza Marek Wójcik. Przypomina, że Polska ma dość niskie, w porównaniu z innymi krajami, parametry finansowe obligujące do pełnej procedury zamówień publicznych.

Kłopotem może być także to, że samorządy terytorialne prawie wcale nie mogą odliczać podatku VAT. – Nawet jeśli gmina otrzyma dotację na budowę drogi czy mostu, to i tak będzie potrzebowała z własnych funduszy pieniędzy na podatek VAT, a potem nie będzie go mogła odliczyć. Warto się zastanowić, czy można wprowadzić jakieś rozwiązania dla samorządów realizujących inwestycje popowodziowe – dodaje ekspert.

Czytaj więcej

Powódź w Polsce. Sondaż: Jaką ocenę wystawiają Polacy rządowi Donalda Tuska?

Warto się także zastanowić nad kwestiami organizacyjnymi związanymi z edukacją, ochroną zdrowia czy innymi usługami publicznymi. Być może konieczne będzie dowożenie dzieci do szkół w innych miejscowościach czy gminach, pacjentów do przychodni – warto, by ustawowo zapisano źródło finansowania takich usług przez samorządy.

Prawo zamówień publicznych będzie przeszkadzać przy odbudowie po powodzi?

Także Związek Samorządów Polskich dostrzega konieczność wprowadzenia przepisów, które przyczynią się do sprawniejszej odbudowy terenów nią dotkniętych.

Stan klęski żywiołowej w Polsce

Stan klęski żywiołowej w Polsce

PAP

– Potrzebne jest wyłączenie spod rygoru ustawy – Prawo zamówień publicznych wszelkich dostaw, usług i robót budowlanych zlecanych przez samorządy w celu usuwania skutków powodzi lub odbudowy terenów zniszczonych przez powódź. A jeżeli realizacja tego postulatu okaże się niemożliwa z uwagi na stanowisko organów Unii Europejskiej, proponujemy podwyższenie kwoty, do której nie ma obowiązku stosowania trybów zamówień publicznych określonych ustawą – Prawo zamówień publicznych – mówi Adam Ciszkowski, prezes ZSP, burmistrz podwarszawskiego Halinowa. Także on zwraca uwagę na to, że część państw unijnych wprowadziła zdecydowanie wyższe kwoty niż obowiązujące w Polsce. Przypomina, że nasze kwoty, od których należy stosować ustawę – Prawo zamówień publicznych, wynoszą jedynie 130 tysięcy złotych netto, co jest zdecydowanie niewystarczające na potrzeby efektywnego przezwyciężenia skutków powodzi. Jeśli jednak nie będą możliwe zmiany limitów, to potrzebne są przynajmniej uproszczone tryby zlecania zamówień publicznych.

Organizacja wymienia kolejne zmiany, które pomogłyby samorządom. To między innymi złagodzenie przepisów regulujących udzielanie pomocy publicznej dla wszystkich przedsiębiorców dotkniętych skutkami powodzi. Czy ustanowienie szerszej możliwości przekazywania z budżetu lub pieniędzy Wspólnotowych na rzecz samorządów w ramach dotacji celowych, podmiotowych i przedmiotowych na realizację zadań związanych z usuwaniem skutków powodzi i odbudowy.

Częścią zmian powinna być uproszczona ścieżka rozliczenia tych dotacji i skrócone okresy trwałości efektów uzyskanych z realizacji przedsięwzięć sfinansowanych z tych dotacji.

Ciszkowski przypomina, że przepisy unijne nie pozwalają na przekazywanie środków publicznych (do których zalicza się również środki, jakimi dysponuje samorząd) przedsiębiorcom, w tym niestety również rolnikom, ponad limity kwoty de minimis. – W rozumieniu unijnym wsparcie ze środków publicznych to również np. zwolnienie takich przedsiębiorców z podatków, w tym podatków lokalnych.

– Jest to jeden z najważniejszych postulatów, bez jego realizacji nie będzie możliwa efektywna odbudowa lokalnych firm – restauracji, hoteli, sklepików etc. Wiele takich lokalnych biznesów zbankrutuje, ludzie popadną w długi, wyjdą poza nawias społeczeństwa, wzrośnie bezrobocie i koszty pomocy socjalnej po stronie samorządów, co obciąży lokalną społeczność – dodaje samorządowiec.

Grzegorz Cichy, burmistrz gminy i miasta Proszowice, szef Unii Miasteczek Polskich, który pojechał z kilkoma samorządowcami zawieźć pomoc do Głuchołazów, także uważa, że przydałaby się specjalna procedura, przy zachowaniu trybu konkurencji, dotycząca odbudowy infrastruktury. – Inaczej powinny być traktowane odbudowa oczyszczalni, kanalizacji, czy przeprawy, a inaczej na przykład odbudowa domu kultury – mówi. Ale samorządowiec przypomina też, że dla samorządów dużym utrudnieniem były procedury i czas uzyskiwania pozwoleń wodno-prawnych. – Jeśli gmina działa na rzecz dobra publicznego, nie powinny jej wstrzymywać wydłużające się procedury – dodaje.

Oddzielnym kłopotem są finanse, nie tylko ich wysokość, ale także możliwość wprowadzania zmian w budżetach samorządów lokalnych w ciągu roku.

Czy jeśli ktoś ma wodę w piwnicy, bo podniósł się poziom wód gruntowych w związku z ulewami w ostatnich dniach, to ma prawo do pomocy materialnej tak samo jak ci, którym domy zalały wezbrane rzeki? Czy jeśli ktoś ma kilka miejsc, w których prowadzi działalność gospodarczą, i w jednych poniósł szkody, a w innych nie, gdzie ma składać wniosek o pomoc? Co z ludźmi, którzy postawili dom, ale jeszcze nie zgromadzili wszystkich dokumentów do jego odbioru i te domy zniszczyła lub porwała woda? – Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich, jednym tchem wymienia pytania, na które odpowiedzi są potrzebne natychmiast. Codziennie rośnie ich liczba, bo codziennie zwiększają się potrzeby związane z porządkowaniem i odbudową po powodzi. W piątek w wirtualnym spotkaniu zorganizowanym przez MSWiA uczestniczyło ponad 300 osób. – Zorganizował je minister Tomasz Szymański, który koordynuje pomoc, wzięli w nim udział ministrowie, którzy odpowiadali na pytania samorządowców, służb czy przedstawicieli straży. Są to naprawdę kwestie bliskie życia – dodaje Marek Wójcik.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w regionach
Powódź w Polsce. Trzeba zmienić prawo, by skrócić odbudowę po wielkiej wodzie?
Prawo w regionach
Wiatraki na lądzie z nowymi problemami
Prawo w regionach
Jak sprawić, by imigranci stali się sąsiadami Polaków
Prawo w regionach
Południe Polski może najszybciej dodawać nowe OZE
Prawo w regionach
Strefy Czystego Transportu w miastach: W Warszawie wciąż pouczają kierowców