Zadziwiający sposób na rozwój mniejszych miast

W Białymstoku, Kielcach, Radomiu czy Tarnowie powinny powstać systemy tramwajowe – uważa Instytut Sobieskiego. To szansa na rozwój tych ośrodków.

Publikacja: 07.02.2020 14:44

Według ekspertów Instytutu Sobieskiego, tramwaje mają być sposobem na zwiększenie atrakcyjności mias

Według ekspertów Instytutu Sobieskiego, tramwaje mają być sposobem na zwiększenie atrakcyjności miast.

Foto: Fot. Shutterstock

Tramwaj to nie tylko środek transportu. – To także czynnik odnowy urbanistycznej miast i poprawy ich wizerunku – czytamy w raporcie Instytutu Sobieskiego zatytułowanym „Tramwaj dla polskich miast”. Jego autorzy podkreślają, że zasadą współczesnego tramwaju jest maksymalna dostępność przestrzenna: nie współdzieli on szerokich arterii z ruchem kołowym, lecz wnika w centra miast, nierzadko w wąskie ulice stref pieszych. Podobnie wpisuje się we wnętrza osiedli mieszkaniowych, kampusów uczelnianych, a nawet galerii handlowych.

– Tramwaj działa centrotwórczo. Przez zwiększenie dostępności i zmianę wizerunku przyczynia się do ożywienia śródmieścia. Więcej ludzi, więcej pieszych to więcej bywalców śródmiejskich placówek handlu i rozrywki. Wzdłuż całej trasy zwiększa się wartość nieruchomości i ruch budowlany. To efekt analogiczny do metra w mieście wielkim – piszą autorzy.

Marzenie Kielc

Na 11 polskich miast między 200 a 500 tys. ludności, w czterech nie ma linii tramwajowych: w Lublinie, w Białymstoku, Gdyni czy w Radomiu. W przedziale ośrodków od 150 do 200 tys. ludności znajduje się zaś siedem miast – w tym trzy bez tramwaju.

CZYTAJ TAKŻE: W Krakowie tramwaj pojechał bez motorniczego

W raporcie Instytutu Sobieskiego przedstawiono koncepcje nowych sieci transportu szynowego w pięciu miastach. Są one zróżnicowane, zależnie od wielkości i struktury przestrzennej miasta bądź aglomeracji. Najbardziej klasyczne przypadki to Kielce i Radom, dla których zaproponowano po dwie krzyżujące się linie tramwaju miejskiego.

Rzeczywiście, Kielce już od dawna myślą o sieci tramwajowej. – Taka inicjatywa jest rozważana przez władze miasta. To nie jest zresztą nowy temat, bo o tramwaju w Kielcach mówi się tak naprawdę od lat 70., a mocniej powrócił on za sprawą przygotowanego już w 2007 r. przez naukowców z Politechniki Krakowskiej „Zintegrowanego planu rozwoju transportu publicznego” oraz raportu Instytutu Sobieskiego – mówi Tomasz Porębski, rzecznik prezydenta Kielc.

Dodaje, że prezydent Bogdan Wenta nie ma wątpliwości, że tramwaj to dobre rozwiązanie: jest to ekologiczny środek komunikacji, nie stoi w korkach, przyspiesza podróżowanie po mieście.

CZYTAJ TAKŻE: Spóźnia się tramwaj na południe Katowic

Ale jak zwykle wszystko zależy od kosztów. – Zastany pod koniec 2018 r. stan finansów Kielc wymusił na władzach miasta oszczędności, a także potrzebę wygenerowania dodatkowych dochodów, co w dalszym etapie pozwoli na realizację kolejnych inwestycji – tłumaczy Porębski. – O dokładnych kosztach wdrożenia tramwaju na chwilę obecną ciężko mówić, bo nie wiadomo, jak wyglądałby przebieg linii tramwajowych w Kielcach. Na pewno jednak nie jest to inicjatywa pozbawiona szans na realizację – zapewnia.

Przyszłość w busach?

Autorzy raportu zaproponowali, by w Białymstoku, Bielsku-Białej czy Tarnowie trasy miejskie zostały wyprowadzone na linie kolejowe w modelu tramwaju dwusystemowego.

W Bielsku-Białej i Tarnowie korzyścią z takiego rozwiązania jest zrównoważenie niesymetrycznego rozmieszczenia głównych źródeł ruchu w mieście. Dla Białegostoku zaproponowano najbardziej rozbudowany układ, oparty o tramwajową linię średnicową, na obu końcach skupiającą wiązki linii promieniowych.

Jednak nie wszystkim te wizje przypadły do gustu. – Miasto przygotowało cztery projekty dotyczące transportu miejskiego. Tabor autobusowy jest współfinansowany ze środków programu operacyjnego „Polska wschodnia” oraz Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego. Dzięki temu na ulice Białegostoku do 2021 r. wyjadą w sumie co najmniej 72 najnowocześniejsze autobusy. W perspektywie jest także zakup autobusów elektrycznych, na które do 2028 r. przewidziano ok. 250 mln zł – wylicza Eliza Bilewicz-Roszkowska z białostockiego ratusza.

CZYTAJ TAKŻE: Tramwaje w Krakowie pojadą bez trakcji

Przyznaje, że biorąc pod uwagę wysokie koszty budowy infrastruktury tramwajowej oraz taboru, a także występujący w Białymstoku popyt na usługi przewozowe, tramwaj nie jest obecnie brany pod uwagę jako alternatywny środek transportu, miasto nie przewiduje obecnie wprowadzenia tramwajów jako środka komunikacji miejskiej.

– Uwzględniając specyficzne uwarunkowania miasta, co wynika z ukształtowania terenu – analizy profili pionowych i przewyższeń występujących na trasach linii komunikacyjnych – nie jest optymalnym rozwiązaniem budowa nowego systemu komunikacyjnego opartego o linie tramwajowe w Bielsku-Białej – twierdzi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy prezydenta Bielska-Białej.

Nie ma miejsca

Dodaje, że obecnie – biorąc pod uwagę rozwój technologii napędu autobusów – można wskazać (jako logiczną alternatywę dla budowy kosztownej linii tramwajowej w Bielsku-Białej) wprowadzenie do eksploatacji autobusów zeroemisyjnych, o napędzie elektrycznym akumulatorowym i ogniwach wodorowych.

Ponadto deficyt przestrzeni w obrębie ciągów komunikacyjnych w centrum Bielska-Białej uniemożliwia wydzielenie torów tramwajowych w przekroju ulicy. A to powoduje konieczność prowadzenia komunikacji tramwajowej po wspólnej jezdni wraz z innymi pojazdami.

CZYTAJ TAKŻE: Od Wrocławia do Olsztyna: tramwajem po mieście dalej i wygodniej

– Przy obecnym natężeniu ruchu grozi to brakiem płynności na sieci, szczególnie w godzinach szczytu komunikacyjnego. Ponadto nośność obiektów mostowych w centrum miasta nie jest dostosowana do obsługi komunikacji tramwajowej – dodaje rzecznik prasowy prezydenta Bielska-Białej.

Tramwaj to nie tylko środek transportu. – To także czynnik odnowy urbanistycznej miast i poprawy ich wizerunku – czytamy w raporcie Instytutu Sobieskiego zatytułowanym „Tramwaj dla polskich miast”. Jego autorzy podkreślają, że zasadą współczesnego tramwaju jest maksymalna dostępność przestrzenna: nie współdzieli on szerokich arterii z ruchem kołowym, lecz wnika w centra miast, nierzadko w wąskie ulice stref pieszych. Podobnie wpisuje się we wnętrza osiedli mieszkaniowych, kampusów uczelnianych, a nawet galerii handlowych.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk inwestuje w kolejne nowe pociągi
Transport
Jaka będzie przyszłość kolei aglomeracyjnej w Małopolsce
Transport
Więcej kolei na Śląsku. Wracają dawno zamknięte połączenia
Transport
Polregio uruchomi więcej pociągów w Lubuskiem
Transport
Pomorze policzy podróżnych. Władze regionu chcą usprawniać transport