Spóźnia się tramwaj na południe Katowic

Nie będzie w przyszłym roku tramwaju na południe Katowic, jak wcześniej planowano. Jedna z najważniejszych inwestycji komunikacyjnych w stolicy Śląska mocno się opóźnia.

Publikacja: 29.12.2019 19:35

Sieć transportu tramwajowego nie była w Katowicach rozbudowywana od 1947 r.

Sieć transportu tramwajowego nie była w Katowicach rozbudowywana od 1947 r.

Foto: fot. AdobeStock

Budowa nowej linii miała być już w pełnym toku, tymczasem nie ma nawet projektu. W rezultacie trudno w miarę precyzyjnie zakładać, kiedy trasą będzie można pojechać. Władze miasta czekają na wydanie decyzji przez Regionalną Dyrekcję ochrony Środowiska (RDOS). Dopiero ten dokument pozwoli na rozpoczęcie prac nad dokumentacja budowlaną.

W listopadzie RDOS otrzymała od miasta raport oddziaływania inwestycji na środowisko. – Jeżeli wszystko przebiegnie zgodnie z planem i jeżeli nie znajdą jakichś uchybień w naszym opracowaniu, to realny jest czas wydania decyzji na przełomie stycznia i lutego 2020 r. – mówił Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji katowickiego Urzędu Miasta cytowany przez portal katowice24.info. Jeśli do końca 2020 r. powstałby projekt, to w kolejnym roku można byłoby wyłonić w przetargu wykonawcę robót. Ocenia się, że sama budowa potrwa dwa lata.

Pierwsza od ponad 70 lat

Nowa linia łącząca centrum Katowic z południowymi dzielnicami byłaby pierwszą rozbudową sieci tramwajowej w mieście od 1947 roku, nie licząc przebudowy lub modernizacji istniejących połączeń. Obecna linia na południe miasta kończy się na pętli w dzielnicy Brynów.

CZYTAJ TAKŻE: Tramwaje w Krakowie pojadą bez trakcji

Atutem nowej linii tramwajowej ma być szybkość przejazdu. Według założeń, czas przejazdu z katowickiego rynku do dzielnicy Kostuchna na końcu nowej trasy wyniósłby od 22 do 24 minut. Obecnie samochody, jadące pomiędzy centrum a południem miasta, w godzinach szczytu stoją w korkach. Władze miasta liczą, że tramwaj stałby się atrakcyjną alternatywą dla indywidualnej komunikacji. Według badań przeprowadzonych na zlecenie spółki Tramwaje Śląskie, rocznie z nowego odcinka pomiędzy obecnym końcowym przystankiem na Brynowie, a planowanym w Kostuchnie, będzie korzystać ponad 4 mln pasażerów. Inwestycja pozwoli więc zmniejszyć ruch samochodów i przynieść redukcję emisji spalin oraz hałasu.

Pierwotnie planowany przebieg trasy był modyfikowany na etapie konsultacji społecznych. Prowadzono rozmowy z mieszkańcami i właścicielami nieruchomości, zarówno na trasie, jak i w jej bezpośrednim sąsiedztwie. – Biorąc pod uwagę głosy mieszkańców ostatecznie dokonaliśmy kilku korekt w stosunku do przebiegu trasy zaprezentowanej w 2016 roku – powiedział Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic. Zmieniono m.in. przebieg ostatniego odcinka w rejonie ulicy Bażantów, zdecydowano o rozbudowie przystanku przy ulicy Radockiego, gdzie z trasą tramwaju mają się łączyć dodatkowe linie autobusowe. Ponadto zaplanowana pierwotnie pętla do nawracania zostanie zastąpiona tzw. trójkątem torowym.

Nowoczesny miejski transport

Długość torowiska wyniesie ok. 5 km. Na całej nowej trasie będzie sześć przystanków, przy czym na trzech będzie można przesiadać się do autobusów. Na wszystkich przystankach znajdą się miejsca parkingowe dla rowerów. Ścieżka rowerowa zostanie poprowadzona wzdłuż linii tramwajowej.

CZYTAJ TAKŻE: Od Wrocławia do Olsztyna: tramwajem po mieście dalej i wygodniej

– Budowa nowej linii tramwajowej wpisuje się w miejską politykę tworzenia zrównoważonego transportu. Jest elementem takich działań, jak budowa centrów przesiadkowych, dróg rowerowych, wprowadzanie stref o ograniczonym i uspokojonym ruchu, zakup autobusów elektrycznych, wdrożenie nowoczesnego systemu zarządzania transportem ITS czy rozwijanie sieci rowerów miejskich – mówi Bogusław Lowak, naczelnik Wydziału Transportu UM Katowice.

Budowa tramwaju na południe Katowic miała pochłonąć 110 mln zł, przy czym znacząca część tej kwoty to dofinansowywanie ze środków unijnych. Inwestycja najprawdopodobniej będzie jednak kosztować więcej, co wynika z ostatnich przetargów na roboty torowe, organizowanych przez Tramwaje Śląskie. Przyczyną jest wzrost kosztów materiałów budowlanych oraz kosztów pracy.

Inwestycje w rozbudowę linii tramwajowych i zakupy taboru realizują także inne miasta. W Poznaniu budowany jest tramwaj na Naramowice. – To inwestycja, która będzie miała wpływ na funkcjonowanie Poznania przez następnych kilkadziesiąt lat – zapowiedział Jacek Jaśkowiak, prezydent miasta. Nowa trasa będzie kosztowała 270 mln zł, a przebudowa układu drogowego w tej okolicy – kolejne 160 mln zł. Zakończenie prac planowane jest na wiosnę 2022 roku.

Miliardy na nowy tabor

W Gdańsku powstaje linia Nowa Bolońska Północna. To jedna z największych inwestycji infrastrukturalnych miasta. Dwutorowa trasa ma kosztować 192 mln zł. Nowa Bulońska Północna ma połączyć istniejącą ul. Bulońską z ulicą Jabłoniową. Inwestycja zakłada budowę jezdni, linii tramwajowej oraz ścieżki rowerowej wraz infrastrukturą towarzyszącą.

CZYTAJ TAKŻE: Łódź: powolna śmierć podmiejskich tramwajów

Częstochowa realizuje projekt tramwajowy zakładający zakup 10 nowoczesnych składów za 90 mln zł oraz budowę nowej linii w starym śladzie między Rakowem a Północą mającą kosztować 114 mln zł. – Zmodernizowany tabor wyjedzie na nową linię w starym śladzie z końcem 2020 roku – zapowiedział Maciej Hasik, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu w Częstochowie.

Szacuje się, że łączne inwestycje w tabor kupowany w perspektywie 2014-2020 mogą sięgnąć 4-5 mld zł. Dzięki unijnym dotacjom to ostatnia szansa na tak znaczącą jego modernizację. Dziś w jego skład wchodzą jeszcze nawet wysokopodłogowe tramwaje z lat 70. i 80. ubiegłego wieku.

Budowa nowej linii miała być już w pełnym toku, tymczasem nie ma nawet projektu. W rezultacie trudno w miarę precyzyjnie zakładać, kiedy trasą będzie można pojechać. Władze miasta czekają na wydanie decyzji przez Regionalną Dyrekcję ochrony Środowiska (RDOS). Dopiero ten dokument pozwoli na rozpoczęcie prac nad dokumentacja budowlaną.

W listopadzie RDOS otrzymała od miasta raport oddziaływania inwestycji na środowisko. – Jeżeli wszystko przebiegnie zgodnie z planem i jeżeli nie znajdą jakichś uchybień w naszym opracowaniu, to realny jest czas wydania decyzji na przełomie stycznia i lutego 2020 r. – mówił Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji katowickiego Urzędu Miasta cytowany przez portal katowice24.info. Jeśli do końca 2020 r. powstałby projekt, to w kolejnym roku można byłoby wyłonić w przetargu wykonawcę robót. Ocenia się, że sama budowa potrwa dwa lata.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Smart City: Jakie są wyzwania dla rozwoju technologicznego miast
Z regionów
Wójt, który wygrał wybory jednym głosem: U nas każdy głos się liczy
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Koniec z wieloletnimi prezydentami i burmistrzami
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza