Władze Katowic szykują parkingową rewolucję

Po wakacjach strefa płatnego parkowania obejmie kolejne dzielnice miasta. Tam, gdzie już teraz trzeba płacić, stawki pójdą w górę.

Publikacja: 16.06.2023 14:50

Pojazdy nie należące do mieszkańców Katowic, a zatrzymujące się w obecnej strefie płatnego postoju,

Pojazdy nie należące do mieszkańców Katowic, a zatrzymujące się w obecnej strefie płatnego postoju, stanowią 57 proc. wszystkich parkujących tam aut

Foto: Fotokon

Dwukrotnie droższe będą dedykowane miejsca postojowe, tzw. „koperty”. Kontrolą wnoszenia opłat zajmą się mobilne patrole w samochodach wyposażonych w skanery numerów rejestracyjnych.

Celem zmian ma być zachęcenie tysięcy osób przyjeżdżających codziennie z innych miast do pracy w śródmieściu Katowic, by korzystały z miejskiej komunikacji, pozostawiając swoje samochody w centrach przesiadkowych na obrzeżach. – Od kilku lat z rozmów, a także z otrzymywanych od was wiadomości wiem, że jako mieszkańcy centralnej części miasta macie coraz więcej problemów związanych z ruchem samochodowym – zwrócił się do mieszkańców prezydent Katowic Marcin Krupa w rozesłanym pocztą komunikacie.

Zapowiedział, że nowe zasady dotyczące płatnego parkowania ograniczą napływ samochodów z innych miast, zredukują korki i zmniejszą hałas oraz emisje spalin. Obecnie pojazdy nie należące do mieszkańców miasta, a zatrzymujące się w obecnej strefie płatnego postoju, stanowią 57 proc. wszystkich parkujących tam aut.

Czytaj więcej

Budują parkingi tam, gdzie chcą mieszkańcy. Choć nie zawsze to wychodzi

W czwartym kwartale strefa zostanie rozszerzona. Powstaną dwa obszary: Śródmiejska Strefa Płatnego Parkowania (ŚSPP) oraz Strefa Płatnego Parkowania (SPP). Według zapowiedzi władz, osoby mieszkające na terenie stref będą traktowane priorytetowo. Będą parkować swoje samochody na podstawie miesięcznych klub kwartalnych abonamentów już nie przy wybranych 2 ulicach, jak obecnie, ale w całej strefie. Miesięczna opłata dla zameldowanych w ŚSPP wyniesie 20 zł, a w SPP - 10 zł. Opłata kwartalna będzie warta odpowiednio 50 i 25 zł.

W SPP opłaty obowiązywać będą od poniedziałku do piątku od 7.00 do 17.00. Za pół godziny postoju opłata wyniesie 2 zł, do godziny – 4 zł. Za druga godzinę trzeba będzie płacić 4,80 zł, za trzecią – 5,60 zł, za każdą kolejną – 4 zł.

W ŚSPP płatny postój obowiązywać będzie także w soboty. Za pierwsze pół godziny stawka wyniesie 3 zł, za pierwszą godzinę – 6 zł, za drugą – 7.20 zł, za trzecią - 8,40 zł, za każdą następną – 6 zł.

Cena „kopert” wzrośnie z 400 zł do 1 tys. zł na obszarze SPP oraz do 1,5 tys. zł w ŚSPP. Pojawią się także koperty czasowe, rezerwowane dla parkującego od godz. 7 do 17, kosztujące odpowiednio 500 oraz 800 zł.

Czytaj więcej

Problem z zaparkowaniem auta w mieście? Pomogą algorytmy

W mieście trwają już przygotowania do zmian. Trzeba przygotować oznakowanie w centralnych dzielnicach, a także dostosować infrastrukturę na ulicach, by zapobiec tarasowaniu chodników przez samochody. Tam, gdzie przestrzeń będzie dawała taką możliwość, zamontowane zostaną m.in. elementy małej architektury (np. donice z zielenią) czy stojaki na rowery. W pozostałych miejscach pojawią się słupki i barierki. Kończy się montaż 350 parkometrów. Z uwagi na przepisy prawa o ruchu drogowym, zostaną zlikwidowane wszystkie miejsca postojowe znajdujące się w odległości mniejszej niż 10 metrów od skrzyżowania lub przejścia dla pieszych.

Uszczelniony zostanie system kontroli wnoszonych opłat. Podobnie jak w Warszawie czy Gdyni, na ulice Katowic wyjadą samochody wyposażone w system skanowania tablic rejestracyjnych zaparkowanych pojazdów, automatycznie weryfikujący opłacenie postoju. W rezultacie mandaty, czyli tzw. zawiadomienia o opłacie dodatkowej nie będą wkładane za szybę. Ich ewentualne naliczenie będzie można sprawdzić na specjalnej stronie internetowej.

Dwukrotnie droższe będą dedykowane miejsca postojowe, tzw. „koperty”. Kontrolą wnoszenia opłat zajmą się mobilne patrole w samochodach wyposażonych w skanery numerów rejestracyjnych.

Celem zmian ma być zachęcenie tysięcy osób przyjeżdżających codziennie z innych miast do pracy w śródmieściu Katowic, by korzystały z miejskiej komunikacji, pozostawiając swoje samochody w centrach przesiadkowych na obrzeżach. – Od kilku lat z rozmów, a także z otrzymywanych od was wiadomości wiem, że jako mieszkańcy centralnej części miasta macie coraz więcej problemów związanych z ruchem samochodowym – zwrócił się do mieszkańców prezydent Katowic Marcin Krupa w rozesłanym pocztą komunikacie.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Metrorower nie powinien mieć żadnych granic
Transport
Nie ma zgody na plany poszerzenia dolnośląskiego odcinka autostrady A4
Transport
Kolej wyda 5 mld zł na zwiększenie liczby pociągów i skrócenie czasów podróży na Śląsku
Transport
Kuszenie wyborców wizją bezpłatnej komunikacji miejskiej. Czy to zadziała?
Materiał partnera
Dolny Śląsk inwestuje w kolejne nowe pociągi
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił