Mieszkańcy gminy Purda nie chcą zaś, by jej część przejęło miasto Olsztyn, co potwierdzili właśnie przy urnach. - Nie godzimy się na poszerzenie granic miasta naszym kosztem. Będziemy bronić integralności gminy, a tym samym naszej przyszłości - przekazała Teresa Chrostowska, wójt Gminy Purda, w mediach społecznościowych.
Mieszkańcy Nysy zostali w domach i nie poszli na referendum
W niedzielę w kilku miejscach w Polsce odbyły się referenda lokalne. Największe zainteresowanie budziło to w Nysie, na Opolszczyźnie. Tam głosowano nie tylko nad odwołaniem burmistrza Kordiana Kolbiarza, ale też Rady Miasta.
To była inicjatywa grupy mieszkańców niezadowolonych z działalności władz lokalnych m.in podczas powodzi z września 2024 roku, ale też planami budowy biogazowni w Domaszkowicach, czy rozpoczętą już budową spalarni śmieci w centrum miasta.
- Czujemy się rozczarowani tym, co wydarzyło się w połowie września w Nysie. Tym, jak byliśmy zostawieni sami sobie, tym, że władze po prostu zawiodły nas, mieszkańców - mówił Patryk Cichy, mieszkaniec Nysy, jeden z inicjatorów referendum.
- Te emocje powodziowe są wykorzystywane głównie przez osoby, które od 10 lat chcą wrócić czy przejąć władzę w naszym mieście, więc to wykorzystują. Dla mnie jest to niezrozumiałe, a wręcz nieetyczne, ale referendum jest to narzędzie demokracji, więc oczywiście jest taka możliwość, żeby niezadowolona grupa mieszkańców wystąpiła z takim wnioskiem - mówił nam w lutym Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy.