Miliardy z budżetu centralnego na in vitro. Miasta zawieszają swoje programy

Po wprowadzeniu od czerwca rządowego finansowania zabiegów część samorządów zawiesiła swoje programy.

Publikacja: 11.06.2024 14:56

Lokalne programy in vitro wspierały pary w ostatnich ośmiu latach

Lokalne programy in vitro wspierały pary w ostatnich ośmiu latach

Foto: adobestock

Nasz program został przyjęty w zeszłym roku na trzy lata. Więc w tym i przyszłym będzie kontynuowany. A co później? Zobaczymy. Może będzie tak jak wcześniej, że będzie on uzupełnieniem rządowego programu, bo czasem pary muszą przejść kilka procedur, by doczekać się dziecka – mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prezydenta Częstochowy.

To było jedno z pierwszych miast w Polsce, które zaczęły finansować mieszkańcom procedury in vitro z samorządowej kasy. Stało się tak w 2012 r., a dzięki temu na świat przyszło niemal 90 maluchów.

Powrót programu rządu

Po niemal ośmiu latach przerwy od czerwca znów działa rządowy program in vitro. Jego głównym celem jest równy dostęp do procedury dla par borykających się z niepłodnością.

Budżet państwa finansuje medyczne wsparcie zapłodnienia pozaustrojowego. Z programu mogą korzystać kobiety do 42. roku życia (w przypadku korzystania z własnych komórek jajowych lub dawstwa nasienia) i do 45. roku życia (w przypadku korzystania z dawstwa oocytów lub zarodka), a partner nie może mieć więcej niż 55 lat.

Na razie rządowy program został rozpisany do końca grudnia 2028 r. Każdego roku na jego realizację rząd przeznaczy 500 mln zł, co da w sumie łącznie 2,5 mld zł.

Czytaj więcej

Rząd ruszy z finansowaniem in vitro, ale samorządy z tego nie zrezygnują

Pierwszy Narodowy Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego funkcjonował w Polsce w latach 2013–2016, za rządów koalicji PO–PSL.

W tym czasie dzięki refundacji in vitro na świat przyszły 22 tys. dzieci. Jednak rząd Zjednoczonej Prawicy zlikwidował ten program, bo – jak mówiła w 2015 r. ówczesna rzecznik rządu Elżbieta Witek – „państwa nie stać na finansowanie procedury in vitro”.

W zamian pod koniec 2016 r. wprowadzono „Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego”. Według resortu zdrowia do dnia 30 września 2020 r. skorzystało z niego niemal 7 tys. par, a blisko połowa zakończyła diagnostykę.

Jednak efekty były mizerne. Jak podawała Najwyższa Izba Kontroli, z 46 mln zł wydanych do końca 2019 r. na ten cel odnotowano tylko 294 ciąże. Później rząd przestał podawać dane, a potem ostatecznie program zlikwidowano.

In vitro nie zostało zakazane, więc niektóre samorządy gminne, miejskie, a nawet wojewódzkie zdecydowały się na opłacanie takich procedur z własnych budżetów. Z reguły przeznaczały na jedną procedurę 5 tys. zł. A wsparcie było przeznaczone dla par mieszkających i płacących podatki w danym mieście czy gminie.

W grudniu 2022 r. Rada Miasta Lublin zdecydowała o przyjęciu programu polityki zdrowotnej w zakresie dofinansowania do leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców na lata 2023–2025, a jego realizacja rozpoczęła się w marcu ub. roku.

Jak przekazała nam Anna Czerwonka z biura prasowego miasta, ze sprawozdań realizatorów programu wynika, że do tej pory urodziło się troje dzieci.

We Wrocławiu pierwsze dziecko poczęte dzięki programowi in vitro urodziło się w połowie lutego 2020 r. Od tego czasu, dzięki dofinansowaniu z budżetu miasta, urodziło się już 251 maluchów.

Budżet miejskiego programu wzrósł z 800 tys. zł (w poprzednich latach) do 2 mln zł w 2024 r. Ta kwota została podzielona między pięć klinik in vitro, które zostały wybrane w konkursie i mają podpisaną umowę z miastem.

– W praktyce oznacza to, że każda z pięciu klinik dysponowała określonym budżetem na wykonanie procedury in vitro. W przypadku wyczerpania tej kwoty we wszystkich placówkach miasto zwiększyło dofinansowanie tak, by każda para, która została zakwalifikowana do programu, mogła z niego skorzystać – zapewniała Joanna Nyczak, dyrektorka Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Od stycznia Wrocław dwukrotnie zwiększał kwotę dofinansowania, z 5 do 10 tys. zł.

Zawieszenie w regionach

W Poznaniu program wspierający osoby dotknięte niepłodnością realizowany jest od 2017 r. Co roku miasto zabezpiecza w budżecie na realizację procedur in vitro 1 mln 835 tys. zł. Do 5 czerwca, dzięki miejskiemu wsparciu, na świat przyszło 533 dzieci, z czego w latach 2017–2020 urodziło się 378, a w latach 2021–2024 – 155 maluchów.

W 2022 r. Kraków przeznaczył 1 mln zł na przeprowadzenie zabiegów in vitro. Łącznie przeprowadzono 171 procedur zapłodnienia pozaustrojowego, a w efekcie uzyskano 71 ciąż zakończonych porodem.

W ub. roku kwota dofinansowania do in vitro wyniosła 1,8 mln zł. W drugiej edycji przeprowadzono 293 procedury, których efektem było 89 ciąż i, do tej pory, narodziny siedmiorga dzieci.

Czytaj więcej

W Krakowie urodziły się pierwsze dzieci z miejskiego programu in vitro

Ale teraz samorządy zawieszają swoje wsparcie dla in vitro. – W tym roku realizacja miejskiego programu in vitro została zawieszona z uwagi na informację o wprowadzeniu rządowego programu. Jednocześnie trwają prace przygotowawcze związane z opracowaniem i implementacją w Krakowie nowego programu polityki zdrowotnej, którego celem jest zabezpieczenie płodności u mieszkańców chorych onkologicznie oraz pacjentek z endometriozą – przekazał krakowski magistrat.

Także Wrocław zawiesił swój program in vitro. – Zgodnie z obowiązującymi przepisami samorząd nie może finansować tych samych świadczeń zdrowotnych, które finansowane są z budżetu państwa (Narodowego Funduszu Zdrowia) – przekazał wrocławski magistrat.

Ale niektóre samorządy mają inne podejście. – Druga edycja programu zaplanowana została do końca tego roku, dlatego miasto będzie kontynuować jego realizację w tym ostatnim półroczu. Jest to związane przede wszystkim z dobrostanem uczestników programu – część par jest w trakcie przygotowań i, czy lub, realizacji procedur in vitro – przekazała Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektorka Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Poznania.

A Anna Czerwonka z lubelskiego ratusza powiedziała, że „obecnie miasto analizuje założenia obu programów in vitro – miejskiego i rządowego, w celu oceny zasadności dalszego realizowania programu lubelskiego”. – Decyzje w tym zakresie jeszcze nie zapadły – przekazała urzędniczka z lubelskiego ratusza.

Nasz program został przyjęty w zeszłym roku na trzy lata. Więc w tym i przyszłym będzie kontynuowany. A co później? Zobaczymy. Może będzie tak jak wcześniej, że będzie on uzupełnieniem rządowego programu, bo czasem pary muszą przejść kilka procedur, by doczekać się dziecka – mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prezydenta Częstochowy.

To było jedno z pierwszych miast w Polsce, które zaczęły finansować mieszkańcom procedury in vitro z samorządowej kasy. Stało się tak w 2012 r., a dzięki temu na świat przyszło niemal 90 maluchów.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczności lokalne
Kraków będzie miał nocnego burmistrza. Pomoże kształtować relacje z turystami
Społeczności lokalne
Wójt gminy Czeremcha: Brakuje nam solidarności reszty kraju
Społeczności lokalne
Gorący doping, wyjątkowa atmosfera. Jak samorządy przygotowują się do Euro 2024
Społeczności lokalne
Samorządy nie chcą pozbywać się mocnego alkoholu ze stacji paliw
Społeczności lokalne
Nie cudzoziemcy, lecz nowi mieszkańcy. Jak miasta integrują imigrantów?
Materiał Promocyjny
4 miliony na urodziny