Gdynia jako pierwsze i na razie jedyne miasto w Polsce dopłaca do zakupu „elektryków”. Sporo gmin chce jednak sprawdzić w praktyce programy dopłat. Jest szansa, że pilotażowe programy ruszą w nich już w przyszłym roku.
Na świecie działa
Dopłaty do elektrycznych rowerów od dawna świetnie funkcjonują w krajach europejskich, a dofinansowane jednoślady są ważnym elementem transportu miejskiego m.in. w Lizbonie, Barcelonie, Berlinie czy Oslo. Do rowerów elektrycznych przekonali się także Polacy, co potwierdza w swoich badaniach Polskie Stowarzyszenie Rowerowe (PSR). Z opublikowanych przez PSR sondaży wynika, że 50 proc. ankietowanych z uwagi na rosnące ceny paliw, chętnie przesiądzie się na pojazd elektryczny. 4 na 10 pytanych mieszkańców twierdzi, że rozważa zakup „elektryka” w ciągu najbliższych 5–12 miesięcy. W wielu przypadkach przeszkodą może być jednak relatywnie wysoka cena pojazdu. I tu właśnie – zdaniem specjalistów – sprawdzą się dopłaty do zakupu „elektryków”.
Czytaj więcej
Współdzielone pojazdy na minuty, darmowe wypożyczalnie czy dotacje na zakup – polskie miasta staw...
– Elektryczny rower to doskonałe rozwiązanie. Ekologiczne, ekonomiczne i bardzo wygodne. Moim zdaniem program dopłat do zakupu powinien być ogólnopolski i powinny do niego przystąpić wszystkie samorządy miejskie. Dziwę się, że mamy dopłaty do samochodów elektrycznych, a nie ma do rowerów – mówi Marcin Wójcik, oficer rowerowy Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie. Zdaniem Wójcika zeroemisyjny i przyjazny środowisku rower ze wspomaganiem może się stać kluczowym środkiem transportu w niedalekiej przyszłości. – Ważna jest jednak infrastruktura rowerowa i oczywiście finanse – dodaje.
To właśnie finanse stanęły na przeszkodzie realizacji dopłat do „elektryków” w Krakowie. W 2019 r. miasto opracowało cztery programy dotyczące ograniczenia emisji w komunikacji. Jednym z nich był program dopłat do zakupu rowerów i hulajnóg elektrycznych. – Na realizację na rok 2020 mieliśmy w budżecie zarezerwowane 2 mln zł. Ale w związku z pandemią realizacja programu została wstrzymana. Potem, przy ustalaniu budżetów na lata 2021 i 2022, zmieniły się priorytety i nie udało się zarezerwować odpowiedniej kwoty – informuje Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiego magistratu. – Nie oznacza to, że pomysł dopłat do rowerów elektrycznych i hulajnóg został całkowicie zaniechany. Mamy nadzieję, że uda się go zrealizować – dodaje. Kraków planował dopłacać do 50 proc. wartości roweru, jednak nie więcej jak 2,5 tys. zł.