Jednym z kluczowych tematów była relacja między sektorem publicznym a prywatnym. Paneliści dyskutowali nad możliwością wprowadzenia ustawowego zakazu łączenia finansowania z NFZ i świadczeń komercyjnych w jednej placówce. Eksperci podkreślali, że obecny model sprzyja nierównościom – podmioty prywatne realizują głównie dobrze wycenione procedury, pozostawiając publicznym szpitalom najtrudniejsze przypadki. W opinii uczestników priorytetem powinno być wzmocnienie sektora publicznego, który odpowiada za bezpieczeństwo zdrowotne państwa. Jak zaznaczyła dyrektor Krystyna Walendowicz: „Najpierw musi dobrze działać system publiczny. Prywatne podmioty są potrzebne, ale jako uzupełnienie, nie fundament.”
Paneliści poruszyli także temat nadwykonań, czyli świadczeń realizowanych ponad limit ustalony przez NFZ, które są codziennością wielu placówek. Adam Styczeń, dyrektor szpitala w Myślenicach, zwrócił uwagę na brak równowagi w rozliczeniach: „Nie robimy nadprodukcji. Pacjenci trafiają w trybie nagłym, karetki przywożą ich codziennie. A NFZ rozlicza nas gorzej niż podmioty kontraktowane odrębnie. Dysproporcja jest ogromna.”
Eksperci zgodnie ocenili, że wąskim gardłem są finanse, a nie brak potencjału. Obecny system premiuje podmioty kontraktowane odrębnie, podczas gdy szpitale działające w systemie ryczałtowym otrzymują znacznie niższe rekompensaty. Zdaniem panelistów konieczne jest ujednolicenie zasad finansowania oraz wprowadzenie mechanizmów, które uwzględnią realne potrzeby pacjentów. Jak podsumował Maciej Miłkowski z Wojskowego Instytutu Medycznego: „Bloki operacyjne mogłyby działać 12 godzin dziennie, ale NFZ nie ma środków.”
Uczestnicy panelu odnieśli się również do pojawiąjących się w przestrzeni publicznej głosów o konieczności redukcji liczby szpitali. Paneliści podkreślali jednak, że dokumenty rządowe mówią o konsolidacji i tworzeniu konsorcjów a nie likwidacji placówek. Wskazywano na potrzebę elastycznego zarządzania zasobami – przekształcania łóżek ostrych w długoterminowe oraz racjonalnego rozmieszczenia oddziałów. Starosta Tadeusz Zaremba, zwrócił uwagę na strategiczną rolę szpitali powiatowych: „Szpitale powiatowe to infrastruktura krytyczna. W czasach, gdy mówi się o obronie ludności, nie możemy koncentrować wszystkiego w kilku dużych ośrodkach. To ryzyko strategiczne.”
W dyskusji nie zabrakło także tematu wynagrodzeń personelu medycznego. Obecny model, w którym część lekarzy otrzymuje wynagrodzenie jako procent wartości procedury, budzi kontrowersje. Zdaniem Dyrektor Krystyny Walendowicz dyrektorzy kontraktując usługi z lekarzami nie przewidywali, że wzrost wyceny punktowej i procedur będzie tak znaczący. „W tej chwili wynagrodzenia są włączone w cenę procedury, co powoduje, że przy wysokospecjalistycznych świadczeniach procentowe wypłaty dla lekarzy rosną bardzo mocno. Czy to jest dobre? Nie wiem, ale skoro tak funkcjonuje system, to trzeba to zweryfikować i wprowadzić umiar.” -podkreślała Dyrektor Walendowicz. Dyrektorzy zwracali uwagę na brak spójności – ich zarobki są ustawowo ograniczone, podczas gdy koszty wynagrodzeń lekarzy i pielęgniarek rosną w tempie, którego system nie jest w stanie udźwignąć. Mirosław Dróżdż, radny Województwa Małopolskiego i dyrektor szpitala w Miechowie, podkreślił: „Koszty zatrudnienia pielęgniarek są dziś porównywalne z kosztami wynagrodzeń lekarzy, a trwające spory sądowe dotyczące klasyfikacji zawodowych mogą doprowadzić do znaczącego wzrostu płac – nawet do poziomu 20 tys. zł. To obciążenie, którego obecny system finansowy nie jest w stanie udźwignąć.”