Gmina odstąpiła od umowy dotyczącej wykonywania przewozów dzieci i uczniów do szkół i przedszkoli, powołując się postanowienia umowne, które przewidywały, że wykonawca przekaże jej, najpóźniej w terminie na 14 dni przed rozpoczęciem realizacji usługi, pisemną informację m.in. o: pojazdach, którymi będzie realizowana umowa, kierowcach oraz przedstawi kopię licencji na wykonywanie krajowego transportu drogowego.
Przewoźnik nie dopełnił obowiązku we wskazanym terminie i rzeczonych dokumentów zamawiającemu nie przekazał, ale w odpowiedzi oświadczył, że wymagane dokumenty przedstawił i dostarczył po zawarciu umowy. Przewoźnik zwrócił również uwagę, że nawet gdyby to nie nastąpiło, to zamawiający miał dużo czasu, aby zwrócić się o przedstawienie mu dokumentów zgodnie z umową. Zamawiający wypowiedział jednak umowę dotyczącą przewozów drogowych i rozpisał przetarg z wolnej ręki.
Rozpatrując sprawę, Krajowa Izba Odwoławcza uznała, że potrzeba udzielenia zamówienia innemu wykonawcy nie wynikała z wyjątkowej sytuacji, na którą gmina nie miała wpływu i której nie mogła przewidzieć. Wszystko to skutek odstąpienia od dotychczasowej umowy.
CZYTAJ TAKŻE: Odrzucenie oferty musi mieć określone podstawy
Wydając wyrok, KIO uznała, że wypowiedzenie to nie było nagłe ani pilne – wykonawca planowo realizował zamówione przewozy (w tym zakresie zamawiający nie przedstawiał żadnych zastrzeżeń), a żądane dokumenty zostały mu dostarczone co najmniej na kilkanaście dni przed złożeniem oświadczenia o odstąpieniu od umowy lub znajdowały się w posiadaniu gminy w innym trybie (administracyjnym). Nie było także wymagane natychmiastowe wykonanie zamówienia – w tym wypadku w postaci przejęcia realizacji zamówienia przez innego wykonawcę, ponieważ przewozy były realizowane regularnie i zgodnie z umową.