Nowy wójt gminy Korycin: Poprzednia kadencja była bardzo dziwna

Już zapowiedziałem, że to obojętnie, czy prawo będzie takie, czy inne. To będzie moja ostatnia kadencja - mówi nam Mirosław Lech, wójt Korycina od 1991 roku.

Publikacja: 26.11.2024 19:02

Mirosław Lech, wójt Korycina od 1991 roku

Mirosław Lech, wójt Korycina od 1991 roku

Foto: mat.pras.

W ostatnią niedzielę wygrał on powtórzone wybory na wójta. Dostał  911 głosów. Jego kontrkandydatka Beata Matyskiel - 722. W kwietniowych wyborach różnica między nimi wynosiła zaledwie jeden głos na korzyść Mirosława Lecha.

Już pan rozpoczął rządy w ramach tej nowej kadencji po powtórzonych w niedzielę wyborach, czy czeka na złożenie ślubowania?

Ślubowanie będzie tym momentem, kiedy podejmę służbę na kolejną kadencję na stanowisku wójta. Na razie mam tu wspaniałego człowieka, który pełni obowiązki wójta i cieszę się z tego.

A wiadomo kiedy nastąpi to pana ślubowanie?

Jeszcze nie wiemy. To przewodnicząca rady gminy ustali datę. Myślę, że nastąpi to w przyszłym tygodniu. To będzie jej decyzja, ale wspólnie ją przedyskutujemy.

Wybory samorządowe były w kwietniu. W drugiej turze dostał pan zaledwie jeden głos więcej niż kontrkandydatka Beata Matyskiel, która złożyła protest wyborczy uwzględniony przez sąd. Kto w tym czasie rządził gminą?

Do 14 października byłem wójtem. Tego dnia ukazało się zarządzenie wojewody podlaskiego w  Dzienniku Urzędowym Województwa Podlaskiego w sprawie  terminarza wyborczego. Mój mandat został wygaszony zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.

Kto więc rządzi gminą od 14 października?

Na wniosek wojewody podlaskiego Prezes Rady Ministrów powołał na pełniącego obowiązki wójta Gminy Korycin Krzysztofa Mroza, który świetnie się tutaj sprawuje.

Uważa pan, że decyzje sądu w sprawie powtórzenia głosowania z powodu różnicy zaledwie jednego głosu była słuszna?

Nie podważam decyzji sądu. Natomiast wiemy, że prawo polskie jest niespójne w tej materii,  ponieważ ustawa o jednostkach samorządu terytorialnego mówi, że wójt, burmistrz, prezydent miasta pełni swoją funkcję  do momentu ślubowania jego następcy. Natomiast sąd wydał takie orzeczenie i ja się do niego dostosowałem.

Jakie będą pana pierwsze decyzje w tej starej-nowej kadencji, bo skoro pan rządził do połowy października, to chyba już w nowej kadencji?

Jeszcze nie rozpocząłem nowej kadencji. Nastąpi to w momencie złożenia ślubowania.

Czytaj więcej

Rady poparły wykonanie samorządowych budżetów. Jednak nie wszędzie

Tę poprzednią kadencję miał pan wydłużoną aż do października? Tak?

Poprzednia kadencja była  po prostu taką dziwną kadencją, mocno wydłużoną. U nas znacznie dłużej, niż w innych samorządach. Najpierw były dwie tury wyborów, później decyzja sądu,  a później wielka niepewność.

Ale z moimi wspaniałymi współpracownikami samorządowymi robiliśmy wszystko, żeby nie hamować, żeby realizować plany, inwestycje, na które już mamy środki, czy też podejmowaliśmy inne działania organizacyjne. Więc gmina nie zahamowała.

Projekt budżetu gminy na 2025 rok jest już przygotowany?

Tak, projekt budżetu jest przygotowany i jest rekordowy, jeżeli chodzi o historię gminy, przede wszystkim na inwestycje.

Czy ze swoją kontrkandydatką z wyborów będzie pan współpracował jako wójt, po złożeniu ślubowania?

Chcę współpracować ze wszystkimi mieszkańcami,  bo wszystkich szanuję, niezależnie od tego jak głosowali, jakie mają poglądy. Jesteśmy małym środowiskiem, taką samorządową rodziną, małą ojczyzną, na której nam wszystkim zależy. Nie widzę problemu we współpracy z nikim.

Po tej kadencji będzie pan miał za sobą prawie 38 lat rządzenia Korycinem. To wystarczy?

Dla mnie w zupełności wystarczy. Już zapowiedziałem, że to obojętnie, czy prawo będzie takie, czy inne. To będzie moja ostatnia kadencja, którą zakończę ten niezwykły maraton służby dla małej ojczyzny, która się nazywa gminą Korycin.

Czytaj więcej

Koniec dwukadencyjności w samorządach? Temat powraca za sprawą PSL

Pana zdaniem powinno się zlikwidować dwukadencyjność samorządów, o czym trwa teraz dyskusja, czy jednak nie?

Oczywiście, że powinna być zniesiona. To mieszkańcy decydują, kogo chcą wybrać na swego wójta, burmistrza czy prezydenta, a nie odgórne ustawy. Moim zdaniem powinna zostać wprowadzona dwukadencyjność w parlamencie przede wszystkim,  bo czasem mam wrażenie, że niektórzy posłowie  są oderwani od rzeczywistości, a podejmują decyzje dotyczące nas wszystkich.

W ostatnią niedzielę wygrał on powtórzone wybory na wójta. Dostał  911 głosów. Jego kontrkandydatka Beata Matyskiel - 722. W kwietniowych wyborach różnica między nimi wynosiła zaledwie jeden głos na korzyść Mirosława Lecha.

Już pan rozpoczął rządy w ramach tej nowej kadencji po powtórzonych w niedzielę wyborach, czy czeka na złożenie ślubowania?

Pozostało 92% artykułu
Okiem samorządowca
Burmistrz Pleszewa: Zmiana przyzwyczajeń komunikacyjnych mieszkańców to długi proces
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem samorządowca
Prezydent Częstochowy: Lokalne społeczności nie zawiniły, a muszą teraz sprzątać
Okiem samorządowca
Prezydent Rzeszowa: Zamrożenie wojny na Ukrainie byłoby najgorszym rozwiązaniem
Polityka
Polska po powodzi. Burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej: Nie dostaliśmy pieniędzy na remonty
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Okiem samorządowca
Prezydent Sosnowca: Należy znieść dwukadencyjność samorządów