Na początku maja realizację inwestycji potwierdzili wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek. - Czy z pieniędzy europejskich, czy z pieniędzy budżetu państwa polskiego Droga Czerwona zostanie zrealizowana. I to nie jest obietnica. To jest nasza determinacja – zapowiedział wicepremier na zorganizowanej w Gdyni konferencji dotyczącej przyszłości miasta i Pomorza.
- Możemy mieć najlepszą Marynarkę Wojenną, ale bez Drogi Czerwonej, bez zadbania o Estakadę Kwiatkowskiego, o której teraz również cała Polska często słyszy, ten port nie będzie spełniał należycie swojej funkcji – stwierdziła na spotkaniu Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni.
Niespełna miesiąc wcześniej minister infrastruktury Dariusz Klimczak poinformował na antenie Radia Zet o planowanej specustawie dla inwestycji, która miałaby pomóc w jej realizacji m.in. poprzez uproszczenie, a wręcz wyłączenie niektórych procedur administracyjnych. – W tej kadencji problem Drogi Czerwonej zostanie rozwiązany – zadeklarował Klimczak.
Dlaczego Droga Czerwona jest tak ważna dla rozwoju Gdyni i Pomorza
Droga Czerwona ma być dwujezdniową arterią prowadzącą do gdyńskiego portu od trójmiejskiej obwodnicy w rejonie węzła Gynia Chylonia. Bez tej inwestycji trudno mówić o rozwoju gospodarczym regionu. Ale nie tylko: trasa jest także kluczowa dla bezpieczeństwa i obronności kraju. Gdynia bowiem, poza strategicznym dla polskiej gospodarki portem morskim, łączy też port wojenny, terminal regularnie przeładowujący sprzęt wojskowy NATO, stocznię wojenną, strategiczne obiekty Marynarki Wojennej czy wojskowe lotnisko w Babich Dołach.
Czytaj więcej
W Gdyni ruszył sezon wielkich wycieczkowców: największe, jakie w ciągu pół roku wpłyną do gdyński...