Reklama

Komitet Regionów zdecydowanie broni polityki spójności, chce też uproszczeń

Propozycja Komisji Europejskiej dotycząca nowych Wieloletnich Ram Finansowych zakładająca połączenie finansowania polityki spójności i wspólnej polityki rolnej zdecydowanie nie podoba się przedstawicielom europejskich miast i regionów. Opowiadają się też oni za uproszczeniami w polityce spójności.

Publikacja: 15.12.2025 12:33

Kata Tüttő, przewodnicząca Komitetu Regionów i Siegfried Mureșan, współsprawozdawca Parlamentu Europ

Kata Tüttő, przewodnicząca Komitetu Regionów i Siegfried Mureșan, współsprawozdawca Parlamentu Europejskiego w sprawie budżetu UE na lata 2028-2034.

Foto: Komitet Regionów

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego Komitet Regionów sprzeciwia się połączeniu finansowania polityki spójności z polityką rolną?
  • Jakie są obawy europejskich miast i regionów dotyczące centralizacji polityki spójności?
  • Jakie znaczenie ma rola regionów w realizacji polityki spójności?
  • Jakie stanowisko zajmują polscy członkowie Komitetu Regionów wobec nowych Wieloletnich Ram Finansowych UE?

Samorządowcy będący członkami Komitetu Regionów (KR) krytykują nie tylko ideę wrzucenia obu polityk do przysłowiowego jednego worka, ale i pomysł wydawania pieniędzy z polityki spójności tylko poprzez tzw. plany krajowe, a więc de facto centralnie, już bez udziału władz regionalnych, jak ma to miejsce aktualnie w okresie 2021-2027, i miało w poprzednich perspektywach finansowych UE. To poważne zagrożenie dla funkcjonowania polskich województw, gdyż w naszym kraju decentralizacja w polityce spójności jest daleko posunięta i regiony odpowiadają za inwestowanie ponad 40 proc. środków z tej polityki.

Dyskusja o nowym budżecie

Zagadnieniom dotyczącym nowego budżetu Unii Europejskiej na lata 2028-2034 poświęcono debatę plenarną podczas 169 posiedzenia plenarnego Komitetu Regionów, które odbyło się 10-11 grudnia. O nowym budżecie UE i kwestiach z nim związanych dyskutowano podczas drugiego dnia posiedzenia z udziałem m.in. Siegfrieda Mureșana, posła do Parlamentu Europejskiego (PE), który jest współsprawozdawcą (wraz z Carlą Tavares) Parlamentu Europejskiego w sprawie kolejnego budżetu UE.

– Musimy działać razem, aby chronić ambitną politykę spójności i równie ważną wspólną politykę rolną. Musimy zabezpieczyć interes regionów. Projekt Komisji Europejskiej z 16 lipca jako priorytety nowego budżetu UE wskazuje bezpieczeństwo i konkurencyjność. To dobry kierunek, ale nie może to się odbyć kosztem polityki spójności i WPR. Współpracujemy w tym zakresie z Komitetem Regionów, który ma przygotować swoją opinię w sprawie kolejnych Wieloletnich Ram Finansowych – mówił Siegfried Mureșan. Przywołaną przez niego opinię przygotowuje Sari Rautio, radna fińskiego miasta Hämeenlinna. 2 grudnia projekt tej opinii przyjęła Komisja Spójności Terytorialnej i Budżetu UE Komitetu Regionów. Przyjęcie tekstu przez cały Komitet Regionów zaplanowano na marcową (4–5 marca 2026 r.) sesję plenarną. Komitet pracuje również nad 19 innymi opiniami, w których oceni konkretne aspekty i przepisy dotyczące przyszłego długoterminowego budżetu UE. 

Jak wskazała podczas debaty Sari Rautio, polityka spójności musi pozostać sercem Wieloletnich Ram Finansowych, a rola regionów w jej realizacji musi być utrzymana. Budżet powinien też być większy. – Jako UE nie możemy zrobić więcej za mniej. Tymczasem im silniejsza Europa, tym lepiej – mówiła Rautio.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Marek Woźniak: Chcemy tworzyć sieć miejsc ochrony ludności

Jak podkreślił Mureşan, Parlament Europejski i Komitet Regionów wspólnie sprzeciwiają się wnioskowi przedstawionemu przez Komisję Europejską oraz opowiadają się za nowoczesną polityką spójności, która nie może być wykorzystywana jako „menu à la carte”, a zamiast tego powinna finansować długoterminowe i przewidywalne inwestycje w każdym regionie Europy.

– Musimy mieć jasny i ambitny budżet. PE chce go zwiększyć względem tego zaproponowanego przez KE. Nie możemy zrobić więcej przy mniejszych zasobach. Odrzucimy budżet à la carte i nie pozwolimy, aby to państwo członkowskie UE decydowało, czy chce realizować politykę spójności z regionami, czy bez regionów – mówił Mureșan, podkreślając że polityka spójności musi być nastawiona na przyszłość i konkurencyjność.

– Naszym celem jest rozwój, a nie krok wstecz – dodał Juan Manuel Bonilla, pierwszy wiceprezydent Komitetu Regionów i jednocześnie premier rządu wspólnoty autonomicznej Andaluzji, podkreślając że współpraca na linii KR–PE przynosi owoce.  

Ellen Van Selm, burmistrz Purmerend z Niderlandów wytknęła Komisji Europejskiej, że ta dąży do wprowadzenia 27 planów krajowych w polityce spójności, likwidując tym samym jej realizację na poziomie regionów. – Taka centralizacja to krok wstecz – stwierdziła Holenderka.

Z kolei Pablo Hurtado Pardo z regionalnego rządu Estremadury stwierdził, że architektura Wieloletnich Ram Finansowych nie może być już projektem zamkniętym. – Musimy o tym dopiero rozmawiać – podkreślił Hiszpan.

Reklama
Reklama

Polskie głosy sprzeciwu

W sprawie nowych Wieloletnich Ram Finansowych głos zabrali też niektórzy z polskich członków Komitetu Regionów. Jak stwierdził Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego, propozycja KE zawiera szereg elementów, które należy ocenić pozytywnie, ale też budzi kilka poważnych zastrzeżeń. Jakie są więc plusy? – To propozycja budżetu bardziej realistycznego, bardziej pragmatycznego i wyraźnie ukierunkowanego na priorytety polityczne: zwiększa środki na bezpieczeństwo, obronę, konkurencyjność oraz na ochronę naszych granic zewnętrznych. To właśnie te kwestie dziś najmocniej zajmują naszych obywateli i warunkują stabilność europejskiej gospodarki. Budżet został również istotnie uproszczony – liczba programów zmniejszyła się z 52 do 16. To krok w dobrym kierunku, odpowiadający na liczne uwagi zgłaszane przez lata na temat nadmiernej złożoności unijnego budżetu i rozdrobnienia instrumentów wydatkowych. Konsolidacja programów ma zasadnicze znaczenie dla wzmocnienia synergii i zwiększenia efektywności wydatkowania środków – mówił Ortyl.

Wskazał też jednak trzy główne mankamenty propozycji Komisji. – Po pierwsze, jesteśmy zaniepokojeni znacznym wzrostem finansowania programów zarządzanych bezpośrednio, który nastąpił kosztem polityki spójności. Ogranicza to rolę samorządów w kształtowaniu inwestycji europejskich, a przecież to właśnie regiony i miasta najlepiej rozumieją potrzeby inwestycyjne na poziomie lokalnym. Dlatego apelujemy, aby w toku negocjacji nie dopuścić do dalszego uszczuplania środków na spójność – wskazał marszałek Podkarpacia.

Czytaj więcej

Władysław Ortyl: Polityka spójności powinna być wdrażana w systemie zdecentralizowanym

– Po drugie, pozytywnie oceniamy wydzielenie funduszy dla regionów słabiej rozwiniętych, jednak fakt, że finansowanie pozostałych kategorii regionów ma zależeć wyłącznie od decyzji krajowych, budzi poważne obawy. Dla zapewnienia trwałego i równomiernego rozwoju regionalnego konieczne jest wyodrębnienie środków dla wszystkich trzech kategorii regionów – kontynuował Ortyl.

Po trzecie, zaapelował o jednoznaczne oddzielenie funduszy spójności od funduszy rolnych, aby uniknąć sytuacji, w której regiony i rolnicy stają się mimowolnymi konkurentami o te same środki. – Wydatki UE na rolnictwo powinny odzwierciedlać aktualne uwarunkowania ekonomiczne i geopolityczne, czego – niestety – nie widać w obecnej propozycji. Włączenie części instrumentów Wspólnej Polityki Rolnej do Krajowych i Regionalnych Planów Partnerstwa rodzi realne ryzyko osłabienia jednolitych warunków wsparcia dla rolników w całej Unii – argumentował, dodając że rolnicy oczekują, aby Wspólna Polityka Rolna pozostała polityką, która przede wszystkim chroni i wzmacnia europejski sektor rolno-spożywczy. Potrzebują oni stabilności i przewidywalności, a nie dodatkowej niepewności. Z kolei samorządowcy oczekują zdecentralizowanej polityki spójności, która jest dziś filarem UE.

Głos zabrał też Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. – W obliczu aktualnych wyzwań jeszcze mocniej musimy zabiegać o politykę spójności. Realizacja innych priorytetów nie może odbywać się jej kosztem. Fundusze spójnościowe nie mogą być automatycznie przekazywane na obronność. Nadal trzeba wspierać przedsiębiorczość i rozwój regionalny – podkreślił włodarz Białegostoku.

Reklama
Reklama

Wysłuchawszy tych i innych opinii ze strony samorządowców, Siegfried Mureșan stwierdził, że kluczowe jest zachowanie jedności postawy przez PE i KR w sprawie przyszłości polityki spójności. – Trzeba apelować w parlamentach regionalnych. Zgłaszać stanowisko rządom centralnym. Proces powstawania budżetu UE musi być przejrzysty. Budżet nie powinien stać się instrumentem politycznym w rękach rządów narodowych. Regiony powinny być traktowane równo, to one wiedzą lepiej, jak wydać te środki – mówił europoseł z Rumunii.

Opinia z Sopotu, czyli jak uprościć zarządzanie funduszami UE?

W kontekście przyszłości polityki spójności zajęto się też kwestią uproszczeń. Specjalną opinię w tym zakresie przedstawiła Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu będąca sprawozdawczynią generalną. Jak mówiła na sesji plenarnej, uproszczenia są absolutnie kluczowe i nie ograniczają się jedynie do ułatwienia pracy administracji i przyspieszenia procedur. – Chodzi o zwiększenie efektywności wykorzystania funduszy europejskich, zapewnienie większej elastyczności w reagowaniu na kryzysy w różnych obszarach oraz lepsze odpowiadanie na potrzeby naszych obywateli. Upraszczanie nie może też prowadzić do centralizacji – ani na poziomie krajowym, ani europejskim. Udział władz lokalnych i regionalnych w zarządzaniu funduszami UE musi być zagwarantowany – wyjaśniała Czarzyńska-Jachim.

Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu podczas prezentacji opini nt. uproszczeń polityki sp

Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu podczas prezentacji opini nt. uproszczeń polityki spójności na 169. posiedzeniu plenarnym Komitetu Regionów.

Foto: Komitet Regionów

– To zaangażowanie nie jest formalnością, jest fundamentem europejskiej demokracji. Kiedy programy są wdrażane przez władze lokalne i regionalne w sposób prosty i dostępny, Unia Europejska staje się widoczna w codziennym życiu obywateli. Tak budujemy zaufanie i poparcie dla integracji europejskiej. Wzmacniamy Europę – a więc i siebie – czyniąc ją bardziej odporną, silniejszą i bardziej konkurencyjną gospodarczo, demograficznie, społecznie i w zakresie bezpieczeństwa – argumentowała prezydentka Sopotu. Podkreśliła też, że upraszczanie nie może oznaczać deregulacji. Standardy, zwłaszcza dotyczące usług publicznych, ochrony środowiska, praw człowieka i potrzeb społecznych, muszą być utrzymane i chronione. Zgodziła się z nią Karin Müller, sekretarz stanu ds. europejskich i międzynarodowych oraz debiurokratyzacji i odpowiedzialności politycznej w parlamencie kraju związkowego Hesja. – Musimy uprościć wiele rzeczy, ale zachowując jednocześnie normy, standardy i wysoką jakość – stwierdziła przedstawicielka Hesji.

– Wzywamy do stworzenia mądrzejszych i bardziej spójnych ram zarządzania naszymi funduszami: jednolitego zbioru zasad dla wszystkich funduszy i programów UE, ograniczenia fragmentacji, redukcji biurokracji, przeciwdziałania dodatkowym wymogom krajowym oraz zachowania wystarczającej elastyczności, aby dostosowywać zasady do specyfiki każdego programu i każdego terytorium – zaapelowała Czarzyńska-Jachim.

Reklama
Reklama

Tak dla uproszczeń, nie dla centralizacji

Prezydentka Sopotu wskazała na realne trudności, z którymi mierzą się ci, którzy pracują z funduszami UE na co dzień, a więc m.in. samorządowcy, mali i średni przedsiębiorcy, organizacje społeczne i obywatele. – Zbyt często zmagają się oni ze skomplikowanymi procedurami i dużymi obciążeniami administracyjnymi. Szczególnie mniejsze lub mniej zasobne samorządy borykają się z brakiem kadry i wiedzy niezbędnej do poruszania się w gąszczu regulacji. Dlatego należy wspierać uproszczone formy kosztów, w tym rozliczenia oparte na rezultatach. Jednocześnie doradztwo i pomoc techniczna dla władz lokalnych i mniejszych beneficjentów powinny zostać wzmocnione, zwłaszcza w obszarach zamówień publicznych, audytów i sprawozdawczości – mówiła Czarzyńska-Jachim.

Przypomniała też, że potrzeba uproszczeń była podnoszona od dawna – ostatnio w raporcie Draghiego czy w konkluzjach Rady Europejskiej z 23 października. – Najwyższy czas przejść od teorii do praktyki w agendzie uproszczeń UE – konkludowała Czarzyńska-Jachim. Komitet Regionów opinię przyjął, tym bardziej, że jak stwierdził Carsten Lücke z rady miasta Bad Marienberg, KR powinien mieć więcej do powiedzenia w zakresie uproszczeń. Z kolei René Jansen, radny gminy Dongen (Niderlandy) podkreślił, że jest to opinia, która wyraża też opozycję wobec dążenia Komisji Europejskiej do centralizacji polityki spójności.

Fundusze Unijne
Samorządy dostają miliony z UE na rozwój miejskiego transportu
Fundusze Unijne
Niemal 900 mln zł na gospodarkę wodno-ściekową. Nowy nabór dla samorządów
Fundusze Unijne
Unijne miliony na nowoczesny transport i drogi rowerowe
Fundusze Unijne
Nowe pociągi dla Śląska dzięki wartemu 250 mln zł wsparciu z KPO
Fundusze Unijne
Miliardowe inwestycje. Miasta budują linie tramwajowe finansowane z funduszy UE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama