Stopy procentowe uderzają w samorządy. Co to oznacza dla mieszkańców?

Koszty obsługi długu w lokalnych budżetach drastycznie wzrosły w ślad za drożejącym pieniądzem. To ogranicza przestrzeń na inne wydatki, w tym inwestycje samorządów.

Publikacja: 01.02.2024 15:01

Bezpośrednią przyczyną wzrostu kosztów odsetkowych w samorządach była oczywiście inflacja i gwałtown

Bezpośrednią przyczyną wzrostu kosztów odsetkowych w samorządach była oczywiście inflacja i gwałtowny wzrost stóp procentowych ustalanych przez Narodowy Bank Polski

Foto: MOZCO Mat Szymański

Nawet 6,6 mld zł mogła pochłonąć obsługa długu samorządów w 2023 r., czyli zapłacone odsetki od kredytów, pożyczek czy wyemitowanych obligacji. Jeśli ta prognoza się sprawdzi, oznaczać to będzie wzrost tego typu kosztów o ponad 50 proc. w stosunku do 2022 r. i aż sześciokrotny wzrost w porównaniu z 2021 r.

Tak drastyczny przyrost wydatków związanych z obsługą zadłużenia nie doprowadzi lokalnych budżetów do bankructwa. Miasta deklarują, że regularnie regulują swoje zobowiązania, jednak w ogólnej mizerii finansowej każdy dodatkowy koszt to dla samorządów dodatkowy problem.

Co dla samorządów oznaczają wysokie koszty obsługi długu?

Przede wszystkim im więcej trzeba przeznaczyć na odsetki, tym mniej zostaje na inne ważne potrzeby. To szczególnie istotne w dużych miastach, gdzie koszty obsługi długu idą w dziesiątki czy nawet setki milionów złotych. Przykładowo, Warszawa na ten cel przeznaczyła w 2022 i 2023 r. po niemal 185 mln zł, a Kraków 192 mln zł w 2022 r. i aż 325 mln zł w 2023 r.

Czytaj więcej

Prezydent Szczecina: Brak inwestycji w samorządach negatywnie odbije się na gospodarce

Samorządowcy tłumaczą też, że wpływa to negatywnie na ich wskaźniki finansowe, a w ślad za tym – na możliwość zaciągania nowych zobowiązań i potencjał inwestycyjny. – Wzrost kosztów obsługi długu utrzymujący się od 2022 r. dla budżetu Białegostoku jest bardzo dotkliwy i odczuwalny – podkreśla Stanisława Kozłowska, skarbnik miasta. W Białymstoku koszty obsługi długu wzrosły z 7,9 mln zł w 2021 do 38,9 mln zł w 2022 r. i 51,1 mln zł w 2023 r. Plan na 2024 r. to 56,8 mln zł.

– Wysokie wydatki na obsługę długu przekładają się automatycznie na pogorszenie wyników operacyjnych, a to prowadzi do zmniejszenia możliwości inwestycyjnych – wtóruje też Piotr Husejko, skarbnik Poznania.

Ile wydały samorządy na obsługę długu?

Bezpośrednią przyczyną wzrostu kosztów odsetkowych w samorządach była oczywiście inflacja i gwałtowny wzrost stóp procentowych w Polsce. Na przestrzeni lat 2021–2022 stopy procentowe wzrosły z 0,1 proc. do 6,75 proc. Na jesieni 2023 r. stopy spadły do 5,75 proc. i na takim poziomie mogą się utrzymać przez jeszcze kilka miesięcy.

Samo zadłużenie samorządów rośnie znacznie wolniej. Dobrze widać to na przykładzie Bydgoszczy, gdzie dług maleje z roku na rok, za to koszty jego obsługi w 2024 r. mają wzrosnąć do 58 mln zł wobec ok. 20 mln zł w 2019 r.

Z naszej analizy wynika, że łącznie samorządy w 2023 r. mogły przeznaczyć na obsługę długu ok. 1,6 proc. swoich wydatków (wobec 0,4 proc. w 2021 r.), ale sytuacja w poszczególnych jednostkach jest bardzo różna. Można znaleźć i takie gminy, gdzie odsetki od kredytów to jedynie promil wydatków, jak również takie, gdzie wskaźnik ten przekracza 5 proc.

Jak zadłużają się lokalne władze

Zróżnicowanie pod tym względem widać nawet dużych miastach. Przykładowo, jak wylicza Piotr Husejko, w Poznaniu w minionym roku koszty obsługi długu stanowiły 2,1 proc. ogółu wydatków (dwa lata wcześniej było to zaledwie 0,2 proc.). W Lublinie średnia kosztów odsetek w latach 2022–2024 ma wynieść 124,6 mln zł, czyli aż 4,95 proc. wydatków ogółem (w latach 2015–2021 było to odpowiednio ok. 27 mln zł rocznie i 1,25 proc.).

Olsztyn w 2024 r. na ten cel planuje przeznaczyć 27,1 mln zł, czyli 1,8 proc. wydatków bieżących, w Gdańsku w minionym roku wskaźnik ten wynosił 0,93 proc.

Czytaj więcej

Samorządowe budżety na 2024 r. Miejskie finanse odbijają od dna

Duży wpływ na wysokość kosztów obsługi długu (poza samą jego wysokością) ma też jego struktura (instrumenty o stałej stopie oprocentowania kontra zmienna stopa) czy źródła finansowania (np. kredyty w międzynarodowych instytucjach typu EBI, kredyty w bankach krajowych czy emisja obligacji).

Lucyna Sternik, skarbnik Lublina, podkreśla, że miasto stara się dywersyfikować strukturę zadłużenia. Obecnie ok. 51 proc. całego lubelskiego długu to emisje obligacji komunalnych, zadłużenie zagraniczne to 41 proc., zaś kredyty w bankach krajowych stanowią ok. 6 proc. całości zadłużenia.

W Krakowie kredyty stanowią 46 proc. długu (z czego kredyty w bankach krajowych to ponad 40 proc.), obligacje – 49,5 proc., a pożyczki – 4,5 proc. Wszystkie kredyty udzielone przez banki krajowe posiadają oprocentowanie zmienne.

Wykorzystana okazja niskich stóp

– W roku 2023 wysoki poziom stóp procentowych nie miał bezpośredniego wpływu na koszty obsługi długu, ponieważ znaczna część długu miasta, ponad 50 proc., miała oprocentowanie stałe uzgodnione jeszcze przed wzrostem stóp WIBOR i EURIBOR (kontrakty zawarte w latach 2019–2020) – zauważa z kolei Dorota Pudło-Żylińska, skarbnik Szczecina. Ale tego typu instrumenty też się kończą, trzeba jest zastąpić innymi, na obecnych warunkach, więc Szczecin w 2024 r. na odsetki wyda aż o 60 proc. więcej niż w 2023 r.

Również Piotr Marczak, zastępca skarbnika Warszawy, podkreśla, że ponad połowa zadłużenia stolicy to zobowiązania zaciągane w latach 2020–2021. I co ważniejsze, zdecydowana większość tego długu zaciągnięta została ze stałym oprocentowaniem w warunkach rekordowo niskich stóp procentowych. Na koniec 2023 r. udział zobowiązań opartych na stałej stopie procentowej wyniósł aż 71,5 proc., w tym 10,8 proc. całego zadłużenia Warszawy miało oprocentowanie równe zeru.

Nawet 6,6 mld zł mogła pochłonąć obsługa długu samorządów w 2023 r., czyli zapłacone odsetki od kredytów, pożyczek czy wyemitowanych obligacji. Jeśli ta prognoza się sprawdzi, oznaczać to będzie wzrost tego typu kosztów o ponad 50 proc. w stosunku do 2022 r. i aż sześciokrotny wzrost w porównaniu z 2021 r.

Tak drastyczny przyrost wydatków związanych z obsługą zadłużenia nie doprowadzi lokalnych budżetów do bankructwa. Miasta deklarują, że regularnie regulują swoje zobowiązania, jednak w ogólnej mizerii finansowej każdy dodatkowy koszt to dla samorządów dodatkowy problem.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse w regionach
Inwestycje – busola samorządności
Finanse w regionach
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST. "Nieudolne reformy i klientelizm"
Finanse w regionach
Minister finansów: System finansowania samorządów wymaga radykalnej zmiany
Finanse w regionach
Rząd przedstawi szczegóły o finansach samorządów w ciągu miesiąca?
Finanse w regionach
Wszystkie regiony Polski gonią unijną zamożność, ale w różnym tempie