Polskie porty skorzystały na wyczekiwanym odbiciu na rynku morskich statków wycieczkowych. Zakończony właśnie sezon przyniósł wzrost liczby odwiedzających Trójmiasto statków, a w rezultacie zwiększenie generowanych przez nie przychodów zarówno w Gdańsku, jak i Gdyni.
Załamanie spowodowane pandemią odchodzi w przeszłość tym szybciej, że ruch wycieczkowców w bałtyckich portach dodatkowo zwiększyła wojna w Ukrainie. Wynika to z decyzji armatorów: do największego rosyjskiego portu pasażerskiego w Petersburgu jednostki pasażerskie przestały zawijać. Za to chętnie gościły m.in. na polskim wybrzeżu.