Polskie porty skorzystały na wyczekiwanym odbiciu na rynku morskich statków wycieczkowych. Zakończony właśnie sezon przyniósł wzrost liczby odwiedzających Trójmiasto statków, a w rezultacie zwiększenie generowanych przez nie przychodów zarówno w Gdańsku, jak i Gdyni.
Załamanie spowodowane pandemią odchodzi w przeszłość tym szybciej, że ruch wycieczkowców w bałtyckich portach dodatkowo zwiększyła wojna w Ukrainie. Wynika to z decyzji armatorów: do największego rosyjskiego portu pasażerskiego w Petersburgu jednostki pasażerskie przestały zawijać. Za to chętnie gościły m.in. na polskim wybrzeżu.
Promocja dla Gdańska
W rezultacie dla Gdańska tegoroczny sezon pod względem wizyt wycieczkowców okazał się rekordowy. Od kwietnia do września do gdańskiego portu wpłynęło 79 statków, na pokładach których było 29,5 tys. pasażerów. Poprzednim rekordowym sezonem był ten z 2018 r., kiedy liczba odwiedzających Gdańsk jednostek sięgnęła 67, choć wtedy liczba pasażerów była minimalnie większa, przekraczając 30 tys.
Czytaj więcej
Trójmiasto liczy na znaczący wzrost zysków z morskiej turystyki. Do Gdańska i Gdyni przypłynie w tym roku ponad 130 wycieczkowców.
Władze portu podkreślają nie tylko rekordową liczbę zawinięć, ale także wysokie przychody z opłat portowych. W tym sezonie były one blisko dwa i pół razy wyższe od uzyskanych cztery lata temu. Zarząd portu zakłada, że reklama Gdańska na branżowych imprezach pozwoli poprawić tegoroczne wyniki.